wtorek, 28 marca 2017

Zotter Apricot Waltz mleczna nadziewana morelowym ganaszem i marcepanem


Jak wspomniałam w przedostatnim wpisie, podczas walentynkowego wyjazdu w Karkonosze nad Wodospadem Kamieńczyka uraczyliśmy się ostatnim Zotter Handscooped zakupionym jesienią zeszłego roku w biokredens.pl. Uwielbiam nadziewane Zottery, jednak ich zapasy kiedyś zawsze się kończą, ponadto mają najkrótsze terminy ważności spośród tabliczek Zottera - trzeba zjadać je w pierwszej kolejności. Przy ostatnim nadziewańcu wchodzącym w skład jesiennych zotterowych zakupów spodziewałam się czegoś naprawdę smakowitego. Apricot Waltz zdawał się idealnie trafiać w moje gusta.

Zotter ponownie odwołuje się do austriackich tradycji - tym razem wspomina o dolinie Wachau w Dolnej Austii słynącej z... moreli. Hah, a ja w życiu nie kojarzyłabym Austrii z morelami, raczej piękną Armenię. Kuwertura z mlecznej czekolady o 40% zawartości kakao pokrywa dwuwarstwowe nadzienie, w którym motyw przewodni stanowią właśnie morele. Górna warstwa to soczyste puree z moreli wzbogacone o morelowe brandy. Dolna warstwa to aromatyczny marcepan, w którym morele również znalazły miejsce - w czystej postaci, lecz także jako brandy. Oczywiście, że to musi być pyszne!



Przekrój przez tabliczkę okazał się być niesamowicie kuszący. Obie warstwy - puree oraz marcepan - wyglądały niezwykle soczyście, miąższyście. Pachniały przepięknie - mieszanką intensywnych świeżych moreli, esencjonalnego marcepanu, pełnej głębi mlecznej czekolady oraz nutką dobrego alkoholu.


Apricot Waltz to niesamowicie smaczna, a przy tym zaskakująco prosta kompozycja. Nie ma tu ni krzty przekombinowania - wszystkie składniki odznaczają się swą pyszną osobliwością, a razem już w ogóle zniewalają. Górna warstwa nadzienia to po prostu gęsty morelowy mus, w którym wszystkie smaki zostały podkręcone obecnością morelowego brandy. Jeśli chodzi zaś o zotterowskie marcepany, cenię je sobie już od dawna - są przepyszne, idealnie spełniające moje wymagania. Mimo wszystko, szczególnie urokliwy jest wraz z niedużym dodatkiem ciekawych trunków. Jedząc Apricot Waltz pomyślałam o Handscooped Pistachos - struktura była równie soczysta jak w tamtej czekoladzie, a smaki równie spójnie łączyły się ze sobą. W Apricot Waltz delikatna otoczka z mlecznej czekolady czyni kompozycję lekką jak chmurka, rozkosznie słodką - a przy tym nadal jest to wyrazista, charakterna rzecz. Gratka dla fanów marcepanowych eksperymentów! Lekko płynący nad ziemią radosny morelowy walc...


Już dawno pożegnaliśmy się na dobre z zimą, jednak wrócę jeszcze na moment do śnieżnych zdjęć - w jednym z moich ulubionych miejsc w polskich górach. Przed Wami lutowe Śnieżne Kotły.




Ze Śnieżnych Kotłów zeszliśmy do schroniska pod Łabskim Szczytem, gdzie uraczyliśmy się opisywaną już kokosową Surovital.



Skład: surowy cukier trzcinowy, marcepan (migdały, cukier, syrop cukru inwertowanego), tłuszcz kakaowy, pełne mleko w proszku, miazga kakaowa, puree z moreli, koncentrat z moreli, brandy z moreli, syrop cukru inwertowanego, suszone morele, odtłuszczone mleko w proszku, migdały, lecytyna sojowa, słodka serwatka w proszku, sól, pełny cukier trzcinowy, wanilia, płatki róż, proszek cytrynowy (koncentrat soku cytrynowego, skrobia kukurydziana, cukier).
Masa kakaowa min. 40%.
Masa netto: 70 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 501 kcal.
BTW: 5,8/30/45

8 komentarzy:

  1. Morelowych Zotterów mam dość po dwóch czy trzech nijakich niewypałach, ale ten... w sumie mógłby mi posmakować, ale nie wiem, czy i tak go sobie nie odpuszczę.
    To nic, że zimy już koniec. Do takich zdjęć można wracać i wracać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym sobie nie odpuszczała. Bardzo klasyczna, ale smakowita czekolada. Jakie niewypały masz na myśli?

      Śnieżne Kotły są zawsze cudowne, uwielbiam to miejsce.

      Usuń
    2. Nie poddawaj się, ta jest fajna.

      Usuń
    3. Oj tak tak, nawet mogłabym do niej powrócić, z wielką chęcią.

      Usuń
  2. Niedawno ją jadłem i bardzo mi smakowała. Zdecydowany (ale nie przesadzowny) alkohol w połaczeniu z marcepanem daje fajny, "orzechowy" efekt i świetnie kontrastuje morelową warstwę. Tylko u mnie te warstwy były bardziej rozróżnialne, za jakis czas wrzucę zdjęcia na fb, to będziesz mogła zobaczyć.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale super czekolada no i marcepanowa:)

    OdpowiedzUsuń