Dzięki francuskiej manufakturze Bonnat oraz niezastąpionym Sekretom Czekolady, pewnego niedzielnego przedpołudnia mogłam wraz z Mężem przenieść się do niezwykłej krainy. Oto za sprawą tabliczki czekolady trafiliśmy do stolicy dawnego Państwa Inków - peruwiańskiego Cusco. Rosnące tam kakao już wiele lat temu było doceniane przez autochtonów, zbierane z czcią i pieczołowitością. Bonnat zamknął je w grubej, 100-gramowej tafli dając nam pokaźny kawał szczęścia. Choć nie wszystkim odpowiada znaczny udział masła kakaowego w tabliczkach tej marki, my wiedzieliśmy, że to na pewno będzie dla nas smaczna czekoladowa przygoda.
Cacao Cusco ma jak na ciemne tabliczki od Bonnat dość jasny odcień, a na pewno bardzo ciepły i przytulny. Jak zwykle zachwyciła mnie potęga bonnatowskiej czekolady, jej masa, grubość - a przy tym zgrabność niedużych kostek. Nasza tabliczka pachniała cudownie. Był to delikatny, lecz bardzo bogaty aromat. Krył w sobie moc owoców, kwiatów, orzechów, subtelnych kawowych i ziemistych nut. Miał w sobie wiele słońca. Wąchając Cacao Cusco stanęłam u świetlistych bram Tajemniczego Ogrodu. Tak, naprawdę przypomniałam sobie lekturę z dzieciństwa. Ogród kusił ciepłymi barwami, wszystko wewnątrz zdawało się być słoneczne i radosne, przywoływało do przekroczenia progu i zanurzenia się w bezpiecznej zieleni - tak soczystej, jak opakowanie czekolady.
Z ufnością wkraczamy dalej, a brama niepostrzeżenie zatrzaskuje się za nami. Zieleń okazuje się być wręcz przytłaczająca, a prowadząca wgłąb ścieżka to błotnisty dukt wciągający nas głęboko. Taaaak, czekolada od razu wypełnia usta natarczywym błotem, w które zapadamy się przyzwalająco, poddając się wrażeniom, jakie zaraz dostarczy nam wcale nie tak bardzo bezpieczny Tajemniczy Ogród. Staje się mrocznie, ale to mrok niesamowicie przyjemny, intrygujący. Choć przechodzi nas dreszczyk strachu, nadal stąpamy w głąb ogrodu.
Doznajemy czegoś dziwnego. Czujemy, jakbyśmy zjadali gliniane donice oblepione błotem, w którym w żyznej ziemi rosną dorodne, wonne kwiaty. Ciemna alejka otoczona z lewa i prawa takimi donicami prowadzi do drewnianej altany, która przyciąga lekko kwaskowatym aromatem świeżo zaparzonej doskonałej kawy, podanej w starych filiżankach. Na blat stołu o nieco zbutwiałych nogach pospadały młode orzechy włoskie, które po rozłupaniu kuszą swą jasnością, miękkością i czystym smakiem.
Prócz błotnistej struktury czekolada ma też coś ze zbitego miąższu owoców. Zwróciliśmy uwagę na brzoskwinie, papaje i kiwi, dorodne i dojrzałe, lecz nie na tyle, by rozpadały się pod wpływem własnej soczystości. Owocowe nuty są także bardzo wyraźne w tej czekoladzie, nadają jej rozkosznej słodyczy, świeżości. Ważną rolę pełni także pomarańczowy akcent, który nie jest jednak dominujący, jak to często w czekoladach bywa. W zasadzie trudno mówić w Cacao Cusco o dominujących nutach - jest to czekolada kompleksowa, bogata, w której każdy element jest istotny i tworzy smakowitą całość.
Wyprawa do Tajemniczego Ogrodu gdzieś w dalekim, legendarnym Cusco to sama przyjemność. Tłusty film charakterystyczny dla Bonnat wypełniony jest feerią ekscytujących smaków. Wędrówka błotnistymi ścieżkami wśród bogatej roślinności prowadzi nas do niespodzianki w postaci zaparzonej przez sekretnego gospodarza doskonałej kawy. Jest niebezpiecznie i bezpiecznie zarazem. Jeśli tylko nie przeszkadza Wam tłustość tabliczek Bonnat, Cacao Cusco na pewno sprawi wiele czekoladowej przyjemności - nie przesadnie skomplikowanej, ale i tak bardzo satysfakcjonującej.
Skład: ziarna kakao, tłuszcz kakaowy, cukier trzcinowy.
Masa kakaowa min. 75%.
Masa netto: 100 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 603 kcal.
BTW: 8,8/46/42,6
Jak gdzieś zobaczę, to chętnie kupię, ale nie będę się jakoś specjalnie starał, zeby ją zdobyć. Jak wiesz, ta bonnatowa tłustość nie wywołuje we mnie wielkiego entuzjazmu, no i trochę się boję, że na tych donnicach oblepionych gliną mógłbym sobie złamać ząb :)
OdpowiedzUsuńKilka sztuk przyjedzie do Sekretów w przyszłym tygodniu :)
UsuńNiczego sobie nie połamiesz, konsystencja jest aksamitna :) Polecam!
Usuń