środa, 8 lutego 2017

Zotter Strong Beer mleczna 50% nadziewana czekoladowym ganaszem z piwem india pale ale, karmelem i nugatem z orzechów laskowych


Wśród nadziewanych nowości od Zottera (dostępnych na biokredens.pl) było kilka tabliczek, na których posiadaniu szczególnie mi zależało. Mowa między innymi o bohaterce dzisiejszego wpisu, czyli Strong Beer. Ponieważ jestem fanką dobrego piwa (choć nie znawczynią), zapragnęłam tej tabliczki bardzo mocno, gdy tylko dowiedziałam się o jej istnieniu. Od razu wróciły do mnie wspomnienia związane z czekoladą z Manufaktury Czekolady inspirowaną piwem Smoky Joe. Choć Strong Beer to zupełnie inna bajka i tak działała na mnie jak lep na muchy.

Zotter po raz kolejny zwraca się w stronę swej ojczyzny Austrii, tym razem wykorzystując w czekoladzie rodzime piwo z rzemieślniczego browaru Gusswerk. Mowa o Nicobar India Pale Ale, którego to nazwa pochodzi od jedynej austriackiej kolonii - wyspach Nikobarach leżących na Oceanie Indyjskim. Jak przy każdym India Pale Ale, mogliśmy się tu spodziewać inwazji cytrusowo-kwiatowych chmieli. Odnalezienie wyrazistych chmielowych nut w czekoladzie było dla mnie niezwykle kuszące.



Strong Beer pachnie niczym klasyczny zotterowski nadziewaniec z czekoladowo-alkoholowym ganaszem, co stwierdziła także Kimiko w swojej recenzji. Pojawiły się też lekko cytrusowe nuty zwiastujące chmiel, a także odrobina nugatowego i karmelowego poniuchu. Nadzienie oblewała mleczna czekolada o 50% zawartości kakao, zaś w skład samego ganaszu wchodzić miała już ciemna czekolada, toteż spodziewałam się mocnej przepychanki piwa z kakao.


Ganasz okazał się być gładki i mięciutki, wilgotny, praktycznie jednolity. Mleczna czekolada otulała go swą błogą słodyczą i subtelną kakaowością. Sam ganasz wydaje się być mocniej kakaowy, zresztą nie bez przyczyny - mówi o tym skład. Kakaowa feeria wiedzie prym i na początku odczuwamy tylko lekki alkoholowy posmak gdzieś w jej tle. Dalej pojawia się karmel, następnie nugat z orzechów laskowych i... piwo powoli próbuje się odnaleźć gdzieś między tym wszystkim.


Wprawdzie alkoholowa nutka cały czas towarzyszy wyżej wymienionym smakom, jednakże to nie alkohol jest przecież najważniejszy w dobrym piwie. W Strong Beer najpierw dały się poznać cytrusowe chmiele, które w końcu ośmieliły się wyjść spod dominacji czekoladowego duetu kuwertury i ganaszu. Potem odkryłam, że karmel umiejętnie zgrywa się tu ze słodami, które również w końcu odważyły mi się przedstawić. Dopiero w połowie degustacji do moich kubków smakowych dotarła specyficzna piwna goryczka, bardzo przyjemna, świetnie komponująca się z pozostałymi elementami, a szczególnie dobrze z nugatem z orzechów laskowych. Piwna cierpkość przebiła się przez słodycz i gładkość, stawiając oczekiwaną kropkę nad i.


Nie można odmówić Strong Beer smakowitości, jednak wolałabym, aby piwo było tutaj bardziej oczywiste. Czekolada wiodła prym, piwo płynęło gdzieś między wierszami, choć jego obecność była w oczywisty sposób wyczuwalna, nie były to płonne domysły. Ciekawym doświadczeniem byłaby degustacja Strong Beer w towarzystwie Nicobar India Pale Ale - może kiedyś mi będzie dane skosztować takiego duetu. Teraz pozostaje mi i tak czy siak polecić czekoladę wszystkim piwoszom!


Skład: surowy cukier trzcinowy, miazga kakaowa, tłuszcz kakaowy, Nicobar India Pale Ale, pełne mleko w proszku, proszek karmelowy (odtłuszczone mleko, serwatka, cukier, masło), syrop cukru inwertowanego, piwne brandy, orzechy laskowe, pełny cukier trzcinowy, odtłuszczone mleko w proszku, sól, lecytyna sojowa, chmiel w proszku, wanilia, cynamon, kardamon, anyż.
Masa kakaowa min. 50%.
Masa netto: 70 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 502 kcal.
BTW: 6,1/33/40

6 komentarzy:

  1. Bardzo mi smakowała.
    Piwo bardziej oczywiste? Rzeczywiście, w trakcie jedzenia mogłoby takie być, ale według mnie naprawdę oczywiste było dopiero w posmaku. Piwo jak nic! A tak, no... jednak kakao i w ogóle.
    Szkoda, że ogółem piwo jest tak rzadko spotykanym dodatkiem w czekoladach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! Piwo wykazało się w posmaku, dlatego od połowy degustacji dopiero wyraźnie wyczuwałam piwne nuty - jak smak już na dobre rozgościł się na podniebieniu.

      Jest kilka piw, które widziałabym jako świetna baza pod ganasz w Handscooped...

      Usuń
    2. Ja to po każdym gryzie siedziałam baaardzo długo z zacieszem przed kolejnym. :P

      Usuń
    3. Nie umiem długo jeść Handscooped :D Za łapczywa jestem na nie.

      Usuń
  2. charlottemadness8 lutego 2017 07:36

    Piwo nie jest moim ulubionym alkoholem,ale "piwo" w takim wydaniu bardzo mi pasuje :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nadal będę wierna przekonaniu, że w bogatym świecie piw każdy znajdzie coś dla siebie!

      Usuń