Chacao to zupełnie nowa seria czekolad od włoskiego Domori, która bazuje na kakao z regionu, który twórcy Prawdziwych Czekolad raczej omijają. Mowa o Wybrzeżu Kości Słoniowej. W jednej swej tabliczce Domori pokazało mi już wcześniej, iż potrafi znaleźć dobre ziarna także w tym kraju (mowa o Costa D'Avorio 70%). Tym razem, ulubiona włoska marka sięgnęła po kakao rzadkiej odmiany forastino i zaklęła je w tabliczki o różnej jego zawartości. Dziś zaprezentuję Wam wersję mleczną, z 42% forastino.
Wszystkie moje Chacao kupiłam w sklepie Sekretów Czekolady.
Wszystkie moje Chacao kupiłam w sklepie Sekretów Czekolady.
W porównaniu do ekwadorskiej Domori Cioccolato al Latte, nasza Chacao okazała się być również bardzo sielankowa, lecz w zupełnie odmienny sposób. Raczej nie odnalazłam tu złagodzonych mlekiem orzechów, kwiatów i kawy - wszystko poszło bardziej w stronę orzeźwiających owoców. Ta mleczna czekolada okazała się wyjątkowo orzeźwiająca. Budziła mnóstwo skojarzeń z jabłkami: od świeżych zielonych wcinanych wraz z chrupką skórką, przez jabłecznik solidnie przyprawiony prawdziwą wanilią (nie cynamonem, lecz właśnie wanilią!), aż po galaretki jabłkowe. Do głowy przyszły również dojrzałe banany otoczone karmelem - nadal bardziej żywiołowe i radosne, niż przymulające swą słodyczą.
To prosta, lecz bardzo dobra i oryginalna mleczna czekolada, o szczególnie wyrazistych nutach przewodnich. Ciekawe, co afrykańskie forastino zaprezentuje w czekoladach ciemnych.
To prosta, lecz bardzo dobra i oryginalna mleczna czekolada, o szczególnie wyrazistych nutach przewodnich. Ciekawe, co afrykańskie forastino zaprezentuje w czekoladach ciemnych.
Skład: cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy, pełne mleko w proszku, miazga kakaowa.
Masa kakaowa min. 42%.
Masa netto: 50 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 591 kcal.
BTW: 8/41/46,5
Z owoców to oprócz jabłek czułam całe mnóstwo soczystych daktyli. Całościowo zaś, nie tyle z wanilią, co... z jakąś słodką, jajeczną masą na ciasto mi się kojarzyła. Dobra, ale jakoś tak mi mało w niej kakao, a słodyczy i maślaności za dużo.
OdpowiedzUsuń