środa, 20 grudnia 2017

Jordi's Chocolate Viet Nam Ben Tre ciemna 75%


Z wielkim zaciekawieniem sięgnęłam po kolejną single-origin wykonaną przez czeską markę Jordi's Chocolate. Moje pierwsze doświadczenie z ich Honduras Xoco Farms 75% było zaskakująco pyszne, toteż jeszcze przed spróbowaniem dziś opisywanej Viet Nam Ben Tre 75% zdecydowałam się zakupić kilka następnych Jordi's poprzez sklep Sekretów Czekolady. Jeśli chodzi o wietnamskie kakao, dotąd miałam okazję próbować czekolad wykonanych z kakao jedynie z rejonu Ben Tre - ciemnej od Erithaj oraz mlecznych od Erithaj i La Naya. Ciemna Ben Tre od La Naya jeszcze czeka na swoją kolej, więc na razie nie porównam jej z Jordi's.


Viet Nam Ben Tre wydawała się być nieco jaśniejsza i żywsza w barwie od koleżanki z Hondurasu, choć brąz obu tabliczek i tak był bardzo żywy, przepiękny. Czekolada pachniała nam cytrusami i bananami, a także ziemią i ogniskiem - mocne, apetyczne połączenie aromatów.

W swej strukturze czekolada okazała się niemalże orzechowo chrupiąca, a przy tym rozpływająca się w ustach esencjonalnie, z od razu ujawniającą się intensywnością nut smakowych. Owa esencjonalność ponownie skojarzyła mi się z Domori, choć konsystencja nie była aż tak gęsta i syropowa jak w przypadku włoskiej marki. Momentami jednak było i tak bardzo wyraziście i jednoznacznie, co zakrawało o syrop.


To jak było z tymi nutami? Najpierw mocno uderzyły świeże i mokre orzechy włoskie, takie jeszcze nie do końca dojrzałe, które dopiero co spadły z drzewa. Wstęp zdominowała urokliwa kwaśność, z elementami kwasku cytrynowego i niedojrzałych śliwek. Następnie do głosu dobijały się przyprawy, i to nie byle jakie - gałka muszkatołowa i kardamon. Wraz z wilgotnymi orzechami dały mi one obraz starej szafy z aromatycznego drewna, kryjącej w sobie skarby przeszłości. Był to specyficzny kompleks aromatów, który skojarzył mi się także z... sierścią konia. Tak naprawdę, trudno mi nazwać, jaką dominującą nutę tutaj wyczuwałam - a czuć było coś naprawdę charakterystycznego.


Kwaśność i przyprawowość poczęła nabierać także tłustości i słodyczy. Moja wyobraźnia poszła najpierw w stronę żurku, a później do kartoflanki lub kremu z kukurydzy - podanych z kwaśną śmietaną i marynowanym chili, lekko podwędzonym. Czekolada zalała mi aromatyczną masą całe usta tak, jakbym... hmmm... zajadała surowe ciasto piernikowe? O tak, wyraziste smaki właśnie tak się mieszały.

Na koniec zaszokowało mnie owocowe orzeźwienie, niczym świeżo wyciśnięty sok. W Hondurasie były to maliny, teraz mieliśmy do czynienia z wiśniami, może też z czarnymi porzeczkami. Wyczuwalne na początku orzechy laskowe przemieniły się teraz w marcepan.


Viet Nam Ben Tre 75% skończyła się szybciej, niż zdążyłabym ją porządnie ogarnąć umysłem. Atakowała pyszną wyrazistością. Zakochałam się w recenzji tej czekolady umieszczonej na blogu Commodities Connoisseur. Mój opis może jest mniej wartościowy, ale... na pewno przekonuje do tego, iż Jordi's Chocolate jest wartą uwagi marką, robiące bogate czekolady. Mimo to, z perspektywy czasu ciężko mi ocenić, czy była ciekawsza od Erithaj Ben Tre Vietnam 70%. Wracając do tamtej recenzji i porównując jej z dzisiejszą dochodzę tylko do jednego wniosku - kakao z Wietnamu to szokujące bogactwo smaków.

Skład: ziarna kakao, cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy.
Masa kakaowa min. 75%.
Masa netto: 50 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 602 kcal.
BTW: 9/43/44

7 komentarzy:

  1. Ciekawa, czy uważasz ją za lepszą niż Erithaj?

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie nie wiem. Łatwiej mi będzie porównać z La Naya - mniejszy odstęp między degustacjami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli czekamy na ciemną La Naya, bo z mleczną to tę tabliczkę trudno porównywać, mleko bardzo wpływa na smak.

      Usuń
    2. Według mnie Erithaj wygrywa, ale nie jakościowo, a bardziej wpisała się w mój smak.

      Usuń
  3. Żurek? Kartoflanka? Dziwny rzeczy, których nawet nie jadłam i... nie wyobrażam ich sobie, podobnie jak końskiej sierści. Przyznam, że zszokowałaś mnie tymi nutami, ale i tym, że oprócz nich, czułyśmy to samo, a więc śliwki, porzeczki, marcepan, przyprawy, piernik. Intrygujące. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Sporo dziwnych"* miało być (nie wiem, dlaczego ucięło).

      Usuń