sobota, 19 listopada 2016

Zotter Blueberry Field porzeczkowa z jagodowym dyskiem i rokitnikiem


Zróbmy sobie chwilę oddechu przed kulminacją przygody z ziarnami Porcelana. Dzisiaj mam dla Was coś zupełnie odmiennego od wykwintnych single-origin. Coraz to bardziej przekonuję się do kompozycji Mitzi Blue od Zottera, dlatego zawsze przy kolejnych zamówieniach z biokredens.pl dobieram również kilka kolorowych dysków. Przed Wami Blueberry Field, czyli istna inwazja witaminy C i antoksydantów zaklęta w wyjątkową czekoladę - porzeczkowy duży dysk posypany został suszonymi owocami rokitnika, zaś w środku umieszczono mały dysk jagodowy.

Doświadczenia z porzeczkami w czekoladach Zottera miałam zawsze bardzo pozytywne (Blackcurrants In & Out, Ribisel Chili Rock, Overdose), a rokitnikowo-jabłkowa Labooko z wanilią również miło mnie zaskoczyła. Gorzej było z jagodową Labooko, która okazała się mdła i nijaka. Byłam ciekawa, czy mały dysk da popis w Blueberry Field - w końcu Zotter w między czasie popracował nieco nad swoimi owocowymi czekoladami.




Przepięknie zabarwiona Mitzi Blue (z ciemniejszym jagodowym centrum od porzeczkowego dużego dysku) niezbyt obficie została posypana rokitnikiem, ale wydaje mi się, iż to w zupełności wystarczyło. Czekolada pachnie sokiem porzeczkowym wymieszanym z mlekiem, poza tym mój Mąż doszukał się tu dziwnych nut pieprzu oraz... suszonych grzybów (może przez rokitnik?).


Najpierw spróbowaliśmy dysku porzeczkowego. Okazał się bardzo kwaśny, orzeźwiający, w sposób autentycznie porzeczkowy. Smak przypominał gęsty, bardzo skoncentrowany porzeczkowy dżem z galaretką, okraszony cytrynowym kwaskiem. To ewidentna, bardzo mocna czarna porzeczka - tylko dla zdeklarowanych fanów tego owocu. Wzbogacający dysk rokitnik jest od niej jeszcze kwaśniejszy. Całość jest tak kwaskowata, że aż uzależniająca, niesamowicie wciągająca. Mój Mąż uznał, że brak przełamania smaków wręcz go męczył. Ja byłam zachwycona tak wyraziście owocowym smakiem.


Co zaś z dyskiem jagodowym? Przyznam, że jest to prawdziwy majstersztyk w tej kompozycji. Ani w calu nie przypominała mi mdłej Labooko Blueberry. Mały dysk był bardziej jagodowy od samych jagód - niczym idealny jagodowy koktajl czy słodki, skrystalizowany dżem. Przypomniały mi się dojrzałe w słońcu i nabrzmiałe jagody jedzone w Górach Izerskich oraz rewelacyjne jagodowe lassi pite w świeradowskim Cynamonowym Słoniu. Słodycz jagód w połączeniu z kwaśnością porzeczek i rokitnika dawała świetny efekt. Choć brak tu typowej czekoladowości, to było naprawdę smacznie... Poza tym, Blueberry Field swym wyjątkowym zderzeniem smaków mocno pobudziła mój apetyt - kawałek takiej czekolady może stanowić rewelacyjną przystawkę rozbudzającą zmysły.


Skład: surowy cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy, suszone porzeczki 10%, odtłuszczone mleko w proszku, rokitnik 2%, suszone jagody 1%, lecytyna sojowa, proszek cytrynowy, wanilia, sól.
Masa netto: 65 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 528 kcal.
BTW: 3,2/34/51

12 komentarzy:

  1. Ty coraz bardziej się przekonujesz do Mitzi, a ja już bym je zupełnie przekreśliła, takie paskudy mi się trafiły. Już ta ze skwarkami była nieudana, a dwie próbowane kolejne - okropne.
    Jednak przez zakupoholizm mam kilka w szufladzie (kupione przed zjedzeniem tamtych dwóch niesmacznych), więc moze i mi któraś do gustu przypadnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W przypadku Mitzi mój zakupoholizm okazał się dotąd całkiem pozytywny :D.

      Usuń
  2. Mimo braku czekoladowości, te jagody i porzeczki chyba mnie skuszą. No i ten rokitnik, ostatnio wszędzie rokitnik :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Do Mitzi podchodzę z mniejszym entuzjazmem niż do reszty sztandarowych wyrobów Zottera, ale czasem trafi się kompozycja warta uwagi. Np. wspomniana wyżej Overdose, po spróbowaniu której byłam niepocieszona, że nie załapałam się na Minty Goat, ale ku swojemu zaskoczeniu udało mi się trafić na nią stacjonarnie i teraz czeka grzecznie na swój moment :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja generalnie też, ale niektóre Mitzi naprawdę pozamiatały, dlatego jak najbardziej jestem na nie otwarta.

      Usuń
  4. a dzisiaj nie wiem dlaczego, ale mam właśnie ochotę ogromną na leśne owoce. Nie wiem czy to ten klimat świąt może tak działa, bo chodzi ogólnie za mną... kompot. Dlatego aż się uśmiechnęłam widząc tę recenzję, jakbyś czytała mi w myślach. :-) Ten jagodowy dysk mnie absolutnie zachwyca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powróciłabym sobie do tych jagodowo-porzeczkowych przyjemności... Lepsze niż kompot :D

      Usuń
  5. Uwielbiamy i porzeczki i jagody, więc czekolada brzmi niezwykle zachęcająco pysznie :P Ciekawe jak w takim wydaniu smakowałby nam rokitnik :)

    OdpowiedzUsuń