wtorek, 12 sierpnia 2014

Tiroler Edle ciemna nadziewana kremem miętowym


Podczas naszego urlopowego wypadu w Alpy Otztalskie, niemal codziennie rano w drodze na szlak zatrzymywaliśmy się busem na zakupy w Solden. To właśnie w tamtejszym markecie dojrzałam przy kasach koszyk z czekoladami Tiroler Edle. Urocza krowa spoglądająca z opakowania i chęć wspomożenia lokalnej produkcji czekolady były wystarczającymi argumentami, by zakupić dwie wybrane tabliczki tej firmy. Jak się później okazało, w sklepie R.Rajsigl w Innsbrucku znajdował się o wiele większy wybór tych czekolad. No, ale tam już inne marki miałam na celowniku :).

Tiroler Edle to seria czekoladowych słodkości produkowanych przez Konditorei Haag, która znajduje się w Landeck. Warto odwiedzić stronę internetową tej cukierni by przekonać się, że jej oferta jest bardzo bogata. Ciekawostką jest fakt, że w produkcji czekolad pani Petry Haag wykorzystywane jest mleko pochodzące od rodzimej tyrolskiej rasy krów Tiroler Grauvieh. Ponadto, wszystko dodatki (owoce, orzechy itd.) pochodzą wprost z Alp. To się nazywa prawdziwa alpejska czekolada, a nie jakaś tam Milka!

Schronisko Martin Busch zostanie miejscem, które już zawsze kojarzyć będę z Tiroler Edle. Obie nasze tabliczki zjedliśmy właśnie tam - w drodze na i z przełęczy Similaun. 
 Niewielki format (50 g) czyni je bardzo praktycznymi do zabrania w drogę. Po otwarciu kartonika i rozdarciu sreberka naszym oczom ukazuje się ciemna tabliczka podzielona na 8 kostek o dość znacznym połysku. Muszę przyznać, że spodziewałam się bogatszego aromatu kakao, za to bardzo dobrze wyczuwalna jest mięta. 

Po przegryzieniu kostki zauważamy, że środek wypełniony jest ciemnobrązową masą - niemal identyczną w barwie jak sama czekolada. Generalnie gorzka czekolada jest w porządku - nie ma fajerwerków, ale brak również jakichkolwiek wyraźnych wad. Chyba przydałoby się tu jeszcze trochę więcej zawartości masy kakaowej :). Odrobinę zabrakło charakteru.

Nadzienie za to jest naprawdę oryginalne i smaczne. Jest bardzo mocno śmietankowe, gładziutkie i gęste. Kakao jest przełamane wyraźnym, lecz naturalnym akcentem miętowym. Ciekawiło mnie, dlaczego w składzie znalazła się nalewka wiśniowa - doszłam do wniosku, że alkohol po prostu został użyty do podkreślenia smaku mięty. No i to producentowi się udało. Intensywne miętowe orzeźwienie połączone z ciemną czekoladą i śmietankową aksamitnością, mmm... Myślę, że to połączenie dobrze by się sprawdziło w pralinach. Tabliczka została zrobiona z całkiem fajnym pomysłem :). Zresztą, czy coś niedobrego można spotkać w Alpach wśród lokalnych produktów? ;)

Skład: miazga kakaowa, cukier, tłuszcz kakaowy, śmietana 11%, pełne mleko w proszku 3%, nalewka wiśniowa, syrop glukozowo-fruktozowy, lecytyna sojowa, ekstrakt z mięty 0,1%, naturalna wanilia.
Masa kakaowa min. 60%.
Masa netto: 50 g.

8 komentarzy:

  1. Mięta i czekolada to połączenie smakowe, którego wystrzegam się jak ognia. Bardzo nie lubię ale sama czekolada mogłaby być ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam połączenie mięty z czekoladą :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No widzicie dziewczyny - ile ludzi, tyle gustów :D. Ja nie lubię sztucznego smaku mięty, prawdziwy ekstrakt lub susz naprawdę robią różnicę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedyś stwierdziłam, że ogólnie jestem na tak dla połączenia mięty z czekoladą ale muszę mieć na to nastrój no i mięta powinna smakować dobrze a nie jak pasta do zębów. Z tego opisu wynika, że ta czekolada to jest z tą dobrą miętą.A ilość kakao jest taka akuratna. Chociaż pewnie bym inny smak wybrała, dla większej pewności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak sama słusznie zauważyłaś, z miętą w słodyczach bywa różnie - ja wybrałam ten smak, gdyż chciałam zaryzykować i przekonać się, jak ów dodatek wypadnie tym razem.

      Usuń
  5. Generalnienie nie lubię czekolady gorzkiej, ale to połączenie może być ciekawe...
    opakowanie bardzo przypadło mi do gustu:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie była żadna ekstremalna gorycz ;). Tiroler Edle ma naprawdę fajne opakowania - proste, eleganckie, a przy tym niezwykle sympatyczne :D

      Usuń
    2. Kocham słodycze.... więc tym bardziej będę gościła u Ciebie:))

      Usuń