środa, 6 czerwca 2018

Chocolate Organiko Origen Madagascar - Trinitario ciemna 65%


6 maja był dniem powrotu z Bieszczad, długiego powrotu. Oczywiście musieliśmy sobie go umilić jakąś ciekawą czekoladą. Gdy zamawiałam w sklepie Sekretów Czekolady kilka zrecenzowanych już tabliczek marki Chocolate Organiko (te z nową szatą graficzną na opakowaniach), za poradą Piotra zdecydowałam się tylko na jedną single-origin bez dodatków. Była to Origen Madagascar - Trinitario o 65% zawartości kakao. Trochę się już obyłam z madagaskarskim kakao i byłam ciekawa, co zaoferuje madrycka marka.

65% kakao to nie jest dużo, ale i tak czekolada wydała mi się jasna (w końcu to Madagaskar, gdzie częste są czerwonawe przebłyski). Pachniała za to zaskakująco rześko, jak jakieś lekkie musujące wino wymieszane z naturalnym zielonym jabłuszkiem. Zupełnie nietypowo, nie-madagaskarsko. Ale jeszcze większym zaskoczeniem okazał się smak...



Po pierwsze, czekolada zdawała się zawierać w sobie mleko. Sprawdziłam kilka razy, czy na pewno nie ma w niej udziału mleka! Do złudzenia przypominała ciemną mleczną czekoladę, przede wszystkim przez swoje liczne karmelowe nuty kojarzące się z ajerkoniakiem czy innym śmietankowym likierem. Słodycz zagęszczonego mleka z tubki mieszała się z wytrawniejszym, alkoholowym posmakiem. Ponadto, odnalazłam w tej czekoladzie sporą dozę orzeźwienia, przez co z ciężkich, lejących się alkoholi płynnie mogłam przejść skojarzeniami do prosecco. Szczególnie przez wzgląd na nutę zielonego jabłuszka czy soku z białych winogron - bardzo soczystych akcentów. W tle odnalazłam nieco orzechów, które spójnie domykały się z początkową mleczną karmelowością.

 Bardzo smaczna, bardzo przystępna, bardzo wciągająca. Za nic nie spodziewałabym się po niej czegoś takiego. W życiu nie powiedziałabym, że to madagaskarskie kakao, ale... tak dobrze się ją jadło, że z chęcią bym do niej wróciła. Tak niebanalnie prosta.


Błoga radość z piwem i naleśnikami - po zatoczeniu pętli z Komańczy do Komańczy... To była niezapomniana, cudowna wyprawa w Bieszczady.

Skład: ziarna kakao, tłuszcz kakaowy, cukier trzcinowy, lecytyna sojowa.
Masa kakaowa min. 65%.
Masa netto: 70 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 554 kcal.
BTW: 7,2/39,7/35,5.

2 komentarze:

  1. To ciekawe, jadłem ostatnio madagaskarską tabliczkę od MIA i też pachniała winem musującym. Smakowała już klasycznie, cytrusami :) Tutaj ten karmel mógł wyjść przez cukier trzcinowy, którego jest sporo, bo kakao mało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam MIA, jeszcze czeka w kolejce, ale po Twoim komentarzy chyba prędko po nią sięgnę :>

      Usuń