poniedziałek, 6 stycznia 2014

Milka Ganze Haselnusse mleczna z orzechami laskowymi

Źródło: http://www.saymo.de/suesses-salziges/schokolade/milka/milka-alpenmilch-ganze-nuss-300g/a-34468/

Jest kilka powodów, dla których Sex, Coffee & Chocolate nigdy nie będzie typowym blogiem konsumenckim, ze skalą ocen i ustalonymi kryteriami recenzji produktu. Ta notka to idealne wytłumaczenie, dlaczego mój blog to przede wszystkim po prostu mój pamiętnik. Osobisty. Mniej lub bardziej. W sieci umieszczam jedynie opis czekolady, ale za tym kryje się całe mnóstwo wspomnień.

Milka Ganze Haselnusse. Wszyscy wiedzą, że nie cierpię Milki, ale tą tabliczkę będę z rozrzewnieniem wspominać. Sylwestrowa noc. Mój Ukochany i ja siedzimy samotnie w drewnianej chatce gdzieś na karkonoskim szlaku. Pośród śniegu i wiatru, sączymy dobre piwo i mamy totalnie gdzieś pokaz fajerwerków. Aż tu nagle, słyszymy trzy roześmiane głosy zbliżające się do naszej kryjówki. Okazało się, że grupka młodych dziewczyn miała podobny do naszego pomysł na świętowanie Nowego Roku. I tak jak nam, również im pogoda pokrzyżowała plan właściwy. Jako, że zbliżała się północ, zostały na chwilę razem z nami, aby w większym gronie przywitać 2014 rok.

Jedna z dziewczyn wyciągnęła wielką tabliczkę rzeczonej Milki, podzieliła ją na kostki. Był to nasz noworoczny poczęstunek. Trudno było odmówić. I muszę się przyznać, że w takiej sytuacji Milka smakowała wyśmienicie. Owszem, to nadal jest dla mnie przesłodzona czekolada, ale jej największym minusem są zazwyczaj paskudne nadzienia. Tutaj nadzienia nie było - były za to wspaniałe, całe orzechy laskowe. A orzechy potrafią uratować nawet największy chłam. Nie mówiąc już o tym, że orzechowe czekolady to idealne pożywienie na górskim szlaku. Sięgałam po kostki kilka razy i zjadłam ze smakiem, mimo iż czułam wady tej czekolady. A co!

Jestem świadoma niedoskonałości tej czekolady i wyczuwałam wszystko to, co mierzi mnie w Milkach - całą jej przeciętność. A jednak, gdybym stosowała na tym blogu skalę ocen, Milka Ganze Haselnusse mogła by dostać totalnie irracjonalne 10/10, buhaha :D. Ponieważ był to najcudowniejszy Sylwester w moim dotychczasowym życiu. Tak jak i cały pożegnany 2013 rok był absolutnie NAJLEPSZY!!! :)

Skład: cukier, orzechy laskowe 17,5%, tłuszcz kakaowy, odtłuszczone mleko w proszku, miazga kakaowa, serwatka w proszku, tłuszcz mleczny, pasta z orzechów laskowych, aromat.
Masa kakaowa min. 30%.
Masa netto: 300 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 550 kcal.
BTW: 8,2/35/50

4 komentarze:

  1. No nie mogę, zjadłaś parę kostek Milki ze smakiem :D Inna sprawa, ze rzeczywiście trudno schrzanić czekoladę z całymi orzechami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i jeszcze inna sprawa - w takich warunkach i takiej atmosferze wszystko by dobrze smakowało :D

      Usuń
  2. Kurcze takie wspomnienia! chyba i tak czekolada nie grała tam głównej roli ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie grała :D Była miłym elementem dopełniającym całości :D Cóż, na szlaku Lindtem by mnie raczej nikt nie częstował :P ;)

      Usuń