sobota, 5 października 2013

Cachet Lemon & Pepper ciemna z cytryną i czarnym pieprzem


Oto ostatnia z czterech ciemnych czekolad Cachet, które już jakiś czas temu zakupiłam w Almie. Dość długo odkładaliśmy degustację tej tabliczki. Pomimo faktu, iż pozostała trójka bardzo przypadła nam do gustu, nieco obawialiśmy się połączenia cytryny i pieprzu z czekoladą. Nasze dotychczasowe doświadczenia z pieprzem były dość skrajne: z jednej strony ohydna biała z zielonym pieprzem i czerwoną porzeczką marki Violet Kangaroo, a z drugiej zaskakująca gorzka z różowym pieprzem J.D.Gross. Cachet jednak i tym razem wypadł znakomicie!

Już sam zapach przywołał miłe skojarzenia - intensywne kakao z cytrusową nutą i niepokojącym akcentem przypraw. Pierwszy kęs rozwiał wszystkie wątpliwości - znów mieliśmy do czynienia z prawdziwym smakołykiem.

Sama czekolada była bardzo smaczna, a dodatki, których tak się obawialiśmy - połączyły się z nią znakomicie. Przyznaję, ta tabliczka jest idealna na jesienną porę. Można ją porównać z gorącą chai latte. Cytryna przynosi lekkie orzeźwienie, które wraz z pikantnością pieprzu i mocą kakao daje genialnie rozgrzewający efekt. Przyjemne ciepło rozchodzi się po języku i podniebieniu, pozostając tam na dłużej. I nie ma w tym ani krzty przesady - wszystko jest wyważone. 

Gdy będziecie mieć okazję - polecam spróbować wszystkich czterech ciemnych czekolad tej marki. Naprawdę nie potrafię wybrać najlepszej - każda była przepyszna i posiadała inne, swoiste dla siebie atuty.

Skład: miazga kakaowa, cukier, granulki cytryny 3% (inulina, ekstrakt z cytryny, skórka z cytryny 3%, tłuszcz kakaowy, tłuszcz mleczny, czarny pieprz 1%, lecytyna sojowa.
Masa kakaowa min. 57%.
Masa netto: 100 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 505 kcal
BTW: 5,9/34,1/42,4


5 komentarzy:

  1. Jak mam zapędy masochistyczne to oglądam czekolady z Almy i ta też wpadła mi w oko, fajnie się ten smak zapowiadał.

    OdpowiedzUsuń
  2. o! wreszcie czarny pieprz w czekoladzie. stokrotnie wolę go od chili. w almie mają tę firmę, więc poszukam. tzn, już ją kiedyś obejrzałam, ale odłożyłam z obawy, że 1% okaże się niewyczuwalny.

    OdpowiedzUsuń
  3. nigdy jej nie widziałam, wow :D

    OdpowiedzUsuń