sobota, 13 lipca 2013

Dolfin ciemna z cuberdons


Czekolady belgijskiej marki Dolfin zerkały na mnie kusząco z półki podczas każdej mojej wizyty w Almie. Odstraszały jednak ceną, a przy tym mnogość rodzajów nie pozwalała mi się zdecydować, którą tabliczkę wybrać na spróbowanie. Jednak pewnego razu, w promocji znajdowały się tylko 2 smaki z oferty Dolfin: Cuberdon i Babelutte. To była dobra okazja na pierwszy kontakt z produktami tej firmy.

Czekolada jest bardzo ładnie i oryginalnie opakowana. Papier owinięty grubszą folią otacza tabliczkę niczym koperta. Opakowanie zawiera bardzo dokładny opis produktu. Dowiadujemy się, czym właściwie jest cuberdon. To tradycyjny belgijski cukierek w kształcie stożka, wykonany z gumy arabskiej. Posiada smak malinowy. Z wierzchu dość twardy, zaś w środku - o bardziej żelowej konsystencji. Cuberdons nie są importowane do innych krajów we względu na krótką przydatność do spożycia.

Po wyciągnięciu czekolady z kieszonki koperty, należy ją jeszcze rozpakować z ozdobnej folijki. Tabliczka jest podzielona na 6 pasków. 

Czekolada okazała się być bardzo smaczna. Sama w sobie dość twarda, dobrej jakości, mocno kakaowa. W jej wnętrzu zatopione zostały maleńkie kawałki cuberdons (właśnie takie lekko "żelkowate" w strukturze), które nadają kompozycji lekką owocową nutę. Bardzo przyjemnie wyważona słodycz.

Miła zachęta do dalszego zagłębiania się w ofertę Dolphin...

Skład: miazga kakaowa, cukier, cuberdons 10% (cukier, woda, glukoza, guma arabska, pektyna, naturalny aromat malinowy, barwniki: koszenila, węgiel roślinny), tłuszcz kakaowy, wanilia, lecytyna sojowa.
Masa kakaowa min. 60%.
Masa netto: 70 g.

4 komentarze:

  1. Pierwsze słyszę o takiej czekoladzie, jak uda mi się przyjechać do Warszawy to wiem, że z pewnością będę musiała zajść do Almy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę że z dwóch ostatnio dodanych czekolad Dolfin wybrałabym tą, bardzo zachęcająca. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też bym właśnie ją wybrała ponownie z tych dwóch :D

      Usuń
  3. Brzmi ciekawie, ale perspektywa czegoś żelkowatego w czekoladzie mnie odstrasza. :P

    OdpowiedzUsuń