środa, 7 listopada 2012

Heidi SummerVenture Amazon gorzka z orzechami brazylijskimi, granulkami limonki, marakui i bananów


Czekolada spakowana do plecaka nazywała się SummerVenture. Ta wyprawa miała być romantyczną AutumnVenture, zaś jej pierwszy dzień okazał się być prawdziwym WinterVenture. I tym oto sposobem, w ciągu jednego dnia mieliśmy przegląd niemal wszystkich pór roku.

Góry to miejsce, gdzie dieta rządzi się zupełnie innymi prawami. Długi dzień trekkingu przetrwany na bułach i batonach, aby wieczorem zjeść 2 kolacje w restauracji. Albo dużą pizzę. Albo... tabliczkę czekolady, bo jest się tak zmęczonym, że nie ma opcji, aby jeszcze gdzieś wychodzić. Tak, tabliczka z tchnieniem tropików - to dobre rozwiązanie po marszu w śniegu, mgle i wietrze. Do tego Najważniejsza Osoba obok, przytulna kołdra i gorąca herbata...

Amazon to ostatnia tabliczka z serii SummerVenture, która została nam do wypróbowania. Wiedziałam, że i tym razem Heidi zaoferuje coś przyjemnego. Czekolada po otwarciu atakuje iście tropikalnym, intensywnym zapachem owoców. Do tego mocny aromat kakao i od razu zrobiło się ciepło :). W smaku dominują limonka i marakuja, które świetnie łączą się z ciemną czekoladą. Niestety kawałki orzechów brazylijskich są bardzo małe, dlatego ich smak nie jest wyróżniający się.

Podsumowując, ta czekolada to prawdziwa owocowa bomba. Polecam wszystkim Heidi - to jeszcze mało znana w Polsce rumuńska firma, a dotąd każda wypróbowana przez nas tabliczka tej marki była świetna. Produkty Heidi znajdziecie na pewno w sieciach Alma i Tesco.


Skład: cukier, miazga kakaowa, tłuszcz kakaowy, kawałki orzechów brazylijskich 4%, granulki limonki 3% (sacharoza, limonka 28%), marakuja suszona i banany suszone 1% (50% marakuja, 50% banan), marakuja suszona 0,2%, lecytyna sojowa, ekstrakt waniliowy i marakui. 
Masa kakaowa min. 50%.
Masa netto: 80 g
Wartość energetyczna w 100 g: 536 kcal


2 komentarze:

  1. Nigdy nie jadłam czekolad firmy Heidi, ta zapowiada się obłędnie, muszę się za nimi rozejrzeć. Ja właśnie konsumuję po raz enty gorzką wedlowską i nie narzekam bo to mój kochany smak. Ale warto raz na jakiś czas coś innego dla odmiany...
    Widzę że tak jak ja zajadasz się czekoladami ze swoim Lubym:) ja też kawka+czekoladka i towarzystwo mojego Skarba to najlepsze co może być:D. Tylko jak on mi kupuje czekoladę to ZAWSZE gorzką wedlowską i sam też często ją wybieram..jakoś z przyzwyczajenia.

    OdpowiedzUsuń