niedziela, 20 sierpnia 2017

Manufaktura Czekolady ciemna Ghana 70% z kwiatem soli morskiej


 O dziś opisywanej czekoladzie wspomniałam przy okazji recenzji innej ghanijskiej siedemdziesiątki od Manufaktury Czekolady, a mianowicie tej z nibsami kakaowymi. Wzięłam ją do Kazachstanu z zamiarem skonsumowania w jakimś spokojniejszym momencie, tak samo jak w przypadku Zotter Medium Raw. Znalazła się ku temu znakomita okazja, ale o jej szczegółach za chwilę... Najpierw skupmy się na samej czekoladzie! To moje trzecie podejście do kakao z Ghany w interpretacji naszej Manufaktury Czekolady: po stówce i wyżej wspomnianej siedemdziesiątce z nibsami. Tym razem zostaliśmy uraczeni dodatkiem kwiatu soli morskiej.


 Podobnie jak w wersji z nibsami, szorstkawa czekolada uraczyła nas prostymi, lecz jakże smakowitymi nutami: jabłek, rodzynek, karmelu, suszonych śliwek, drewna i kawy. Miała w sobie dużo ciepła, takiego jesiennego, melancholijnego. Muszę wypróbować ghanijską siedemdziesiątkę bez dodatków, by skupić się tylko i wyłącznie na kakao. Wprawdzie sól nie odegrała tu spektakularnej roli, ale jednak znacząco wpływała na całokształt tabliczki.

Tak jak w przypadku nibsów, soli też było tu dla mnie za mało! Słone kryształki cudownie przełamywały czekoladowe nuty, naprawdę przecudownie. Jednak dla pełniejszego efektu przydałoby się ich umieszczenie także wewnątrz czekoladowej tafli. Tu, z jej powierzchni, można je strzepać, zlizać, odczuwać sól zupełnie osobno. A to jednak ma być fuzja. Przewrotny duet. Zabrakło mi wyrazistej spójności soli i kakao, co jeszcze bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, iż muszę zamówić w foodieshop24.pl manufakturową Ghanę solo. Po cóż te dodatki, jeśli tak często na nie psioczę?



 18 lipca spaliśmy do oporu. Jurij i Siergiej zarządzili wolne. My i tak nie mieliśmy zamiaru przesiedzieć całego dnia w obozie, zwłaszcza, że pogoda była wyjątkowo piękna.


Nasza trójka zeszła sobie zupełnie na luzie w dół doliny Boskol, aby wykąpać się i przeprać sobie ciuchy w rozlanych strumieniach znajdujących się na dole (oczywiście wszystko z użyciem biodegradowalnego płynu). Notabene, tuż za miejscem naszej kąpieli woda znikała pod ziemią...




Było cudownie! To właśnie tu, wykąpali i zrelaksowani, otworzyliśmy dziś opisywaną czekoladę.





Z racji, że chłopacy mieli założony przy naszym obozie depozyt żywności, tego dnia mogliśmy raczyć się bardziej obfitymi i urozmaiconymi posiłkami. Resztę dnia spędziliśmy więc na jedzeniu, suszeniu rzeczy, czytaniu książek... i obserwowaniu przesłodkiej szczekuszki, która w pobliżu naszego obozu postanowiła uwić sobie gniazdo!


Skład: ziarno kakao, cukier, kwiat soli morskiej.
Masa kakaowa min. 70%.
Masa netto: 50 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 594 kcal.
BTW: 9,5/38,2/52,3

2 komentarze:

  1. Zgadzam się, że dodatki powinny byc wtopione w masę, a nie jako posypka, to jednak wpływa na to jak odbieramy tabliczkę.
    Widoki cudowne, niesamowite, szkoda, że nie miałaś jakiegoś dobrego aparatu. Z drugiej strony taszczenie ciężkiego sprzętu i wyciąganie go co chwila to średnia przyjemność.
    Szczekuszka sympatyczna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomo, że jest to trudniejsze do wykonania, ale jednak warto by było...

      Nie znam się na fotografii, więc bez sensu jest nam kupować jakiś dużo lepszy aparat. Ten nas satysfakcjonuje.

      Urocze zwierzątko :D

      Usuń