Oprócz Bartons Million Dolar Bar, Przyjaciele przywieźli mi z Nowego Jorku drugą mleczną czekoladę - marki Astor Chocolate, stworzoną specjalnie dla sklepu Statuy Wolności i Muzeum Wyspy Ellis. Choć długość jej składu przeraża, to tak naprawdę sama mleczna czekolada ma całkiem typowe skład - tasiemcem rozwlekają się składniki pianek marshmallows oraz krakersów graham, stanowiących dodatki w tabliczce.
S'mores Milk Chocolate pachnie... popcornem obtoczonym w miodzie. Jest miękka, a zanurzone w niej liczne kawałki pianek i krakersów również są miękkie - no, ciasteczka delikatnie chrupią. Wszystko jest bardzo słodkie, ze zbożowym akcentem bodaj silniejszym niż mleczny. Na myśl przychodzą kolorowe płatki śniadaniowe, które już dość długo moczyły się w przestygniętym mleku. Zaskakują miodowo-cytrynowe przebłyski, jakby herbaciane, a na koniec to już w ogóle zadziwia mnie wyraźny posmak wiśni.
Generalnie bardziej przypadła mi do gustu klasyka Million Dolar Bar, ale oczywiście również ten upominek niezwykle sobie cenię! Takie sprezentowane czekolady zawsze smakują wyjątkowo.
Masa netto: 85 g.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz