piątek, 30 lipca 2021

Naive Soursop ciemna 67% Boliwia z guanabaną


Guanabana to moje najwyrazistsze kulinarne wspomnienie z podróży po Ameryce Południowej; owoc, do którego pałam wielkim sentymentem. Zarówno w Kolumbii, Ekwadorze, jak i Peru, w każdym możliwym miejscu poszukiwałam możliwości napicia się koktajli na bazie guanabany. Nigdy dotąd nie miałam okazji skosztowania czekolady z tym owocem, aż w końcu na przeciw wyszła mi litewska manufaktura Naive, którą uwielbiam za pomysłowość oraz wysoką jakość swych wyrobów. Zakupiona w sklepie Sekretów Czekolady ciemna boliwijska Soursop 67% jawiła mi się jako spełnienie czekoladowego marzenia.


Jak na swą ciemną barwę, tabliczka pachnie zaskakująco "jasno", niczym mleczny shake. Majaczy gdzieś skojarzenie z guanabaną, choć na tym etapie mógł to być też słodki kokos, coś ananasowego, w ogóle - mlecznego i tropikalnego zarazem.

Struktura czekolady jest lekko szorstka, przyjemnie miąższysta - orzeźwiająco i soczyście wszechogarniająca, pełna. Dzięki takiej konsystencji, z jeszcze większą mocą uderza całe mnóstwo owocowych nut, gdyż ponad wszystko - Soursop jest po prostu tabliczką owocową. Odnajduję akcenty typowe dla guanabany, lecz samo kakao musiało być już bardzo, ale to bardzo owocowe. Lawirujemy pomiędzy mango, marakują, ananasem, kokosem, agrestem, kokosem, no i zatopioną w słodkim mleku guanabaną. Jest tutaj również coś z miodowej granoli pełnej bakalii. 


Nieoczywisty, intrygujący charakter tej czekolady wciąga aż po uszy, potwierdzając klasę Naive. Soursop 67% - południowoamerykański koktajl zaklęty w czekoladową taflę, znika w zastraszająco szybkim tempie, pałaszowana z apetytem, choć przecież chciałoby się pozostać na dłużej w krainie, jaką namalowała swą smakowitością.


Skład: ziarna kakao, cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy, guanabana 7%.
Masa kakaowa min. 67%.
Masa netto: 57 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 560 kcal.
BTW: 7,5/34/53.

środa, 28 lipca 2021

Zotter Fruchttafel Johannisbeer & Johannisbeeren biała 32% porzeczkowa z kawałkami czarnych porzeczek


Wędrując w kwietniu po Górach Kaczawskich, umościliśmy się na łące gdzieś u podnóża Lubrzy, z widokiem na Połom. Kilka godzin wcześniej raczyliśmy się jagodowym Zotterem z serii Fruchttafel, a teraz nadszedł czas na wersję bazującą na czarnych porzeczkach, zakupioną również na foodieshop24.pl. W Johannisbeer & Johannisbeeren mamy mniej masła kakaowego niż w poprzedniczce, zaś więcej owoców - nie spodziewałam się jednak, że porazi mnie swoją spektakularnością tak bardzo, jak urzekające jagódki.


Nie myliłam się. Wprawdzie tutaj również nurzamy się w prawdziwych konfiturach, ale jednak ziemia nie zatrzęsła się pode mną tak bardzo, jak w przypadku obcowania z wersją jagodową. Może po prostu jagody kryją w sobie więcej magii, leśnej magii... Masło kakaowe wraz z mlekiem próbuje nieco uładzić wyrywające się, nawet nieco wytrawne czarne porzeczki i troszeczkę im się to udaje. Całe szczęście, iż jest to Fruchttafel i mamy tu liczne kawałki suszonych owoców - one ponownie w dużej mierze stanowią o dynamice kompozycji, o jej wyjątkowej świeżości i autentycznej owocowości. Bezapelacyjnie - dla fanów czarnych porzeczek jest po pozycja obowiązkowa.


Skład: surowy cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy 32%, suszone czarne porzeczki 17%, odtłuszczone mleko w proszku, lecytyna sojowa.
Masa kakaowa min. 32%.
Masa netto: 70 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 538 kcal.
BTW: 3,5/33/53.

poniedziałek, 26 lipca 2021

Bonnat El Castillero Nicaragua ciemna 75%


Jak wspominałam w ostatnich recenzjach czekolad z francuskiej manufaktury Bonnat, coś się w moim odczuciu zmieniło w ich tabliczkach na lepsze. Gdzieś odeszło piętno nader tłustych czekolad, a tłustość ta częstokroć przyćmiewały walory danego kakao. Dziś, za sprawą sklepu Sekretów Czekolady, przedstawiam Wam czekoladę wykonaną z ziaren uprawianych na maleńkiej planacji w Nikaragui, w okolicach rezerwatu Indio Maiz. Tak jak opakowanie - sama czekolada mieni się czerwonymi przebłyskami, zaś pachnie czerwonymi owocami, bakaliami i drewnem. Według producenta, ma reprezentować przede wszystkim nuty kokosa, miodu, rodzynek, daktyli i lukrecji.


W ustach rozlewa się gęstą gładkością i od samego początku wydaje się mocno palona, esencjonalna - przywodząc na myśl espresso. Znów prędko odkrywamy, iż ponownie Bonnat utracił na tłustości, choć nadal wyczuwamy pewien charakterystyczny dla marki masywny akcent. Falujemy pomiędzy delikatnymi w swej słodyczy rodzynkami, a przydymionymi daktylami w pieprzu. Raczymy się mlekiem kokosowym wlanym do mocnej kawy. Na tej bazie, rysuje się subtelna mleczność, rozjaśniająca się w stronę dojrzałych brzoskwiń, wymieszanych z czerwonymi porzeczkami, zanurzonych w jogurcie. Nadal mamy tu wiele paloności: wafle kakaowe przekładane grubo czekoladową masą, gofry z przypalonym dżemem. Balansujemy między mrokiem paloności i przypraw, a radosnymi nutami owoców. 

Całą El Castillero można by podsumować jako różnorakie owoce zatopione w gęstej polewie, torfowej i smolistej. To kolejny bardzo kompleksowy Bonnat - takie doznania serwowane przez markę niezwykle mnie cieszą.


Skład: ziarna kakao, tłuszcz kakaowy, cukier.
Masa kakaowa min. 75%.
Masa netto: 100 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 603 kcal.
BTW: 8,8/46/42,6.

sobota, 24 lipca 2021

Goodio Arriba ciemna surowa 71% Ekwador


Powracamy do eksploracji asortymentu fińskiej manufaktury Goodio, który nabyłam dzięki sklepowi Sekretów Czekolady.  Dziś mam dla Was coś klasycznego, choć nie do końca - spod skrzydeł Goodio wychodzą wszak niezbyt typowe tabliczki. Tutaj mamy 71% ekwadorskiego kakao Arriba, a więc klasyka. Jednakże czekolada jest surowa i posłodzona cukrem kokosowym, co charakterystyczne dla Goodio.


Nieduża, zgrabna tafla pachnie lawą, melasą oraz słodziutkim dżemem truskawkowym. W ustach układa się proszkowo-piaszczyście, choć jest przy tym gęsta i owocowo soczysta. W swych nutach smakowych jest bardzo ekwadorska - ma w sobie wszystko, co kojarzy mi się z ziarnami Arriba. Mnóstwo tu aromatycznego kwiatowego syropu oraz ziemistych wulkanicznych nut. Ogromną rolę odgrywają akcenty lukrecjowej wiśni oraz intensywnego truskawkowego dżemu wymieszanego z kakaowym proszkiem. Czekolada jest w pewien sposób poważna, a także konsekwentna w smaku. To kawał solidnej roboty, choć pochyliłam się nad nią bez jakiejś wyjątkowej ekscytacji. Było po prostu dobrze.


Skład: ziarna kakao, cukier kokosowy, tłuszcz kakaowy.
Masa kakaowa min. 71%.
Masa netto: 48 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 549 kcal.
BTW: 8,9/33,9/32,3.

czwartek, 22 lipca 2021

Zotter Fruchttafel Heidelbeer & Heidelbeeren biała 37% jagodowa z kawałkami jagód


Kolejna turboowocowa Fruchttafel od Zottera zakupiona na biokredens.pl także pojechała z nami w ukochane Góry Kaczawskie. Siedząc na trawie na zboczu Barańca, podziwialiśmy widok na Rudawy Janowickie i zaśnieżone Karkonosze, racząc się ciemnogranatową tabliczką. Taką unikatową barwę mógł dać nie tylko jeden owoc, lecz specyficzny, kuszący aromat zdradzał wszystko - oto leśne jagody, stanowiące 14% całej kompozycji. Znalazły swe miejsce zarówno gładko wmieszane w białą czekoladę o 37% zawartości kakao, jak i w formie drobnych inkluzji podbijających soczystość smakołyku.


Uwielbiam jagody, a Heidelbeer & Heidelbeeren to prawdziwa jagodowa uczta. Jagody są tu tak autentyczne i intensywne, że wręcz przyćmiewają charakterystyczny posmak masła kakaowego, a nawet mleczność. Czułam się bardziej, jakbym jadła pyszny dżem zaklęty w taflę. Miękkie i orzeźwiające mocą smaku kawałki jagód potęgowały te wrażenia. Dodatek proszku cytrynowego jako tako nieidentyfikowalny, lecz na pewno miał za zadanie podbić jeszcze owocową spektakularność. Przypomniałam sobie o świetnym jagodowym dysku w Mitzi Blue Blueberry Field, który opisałam jako bardziej jagodowy od samych jagód. Bez dwóch zdań, ze smakiem pochłonęliśmy czekoladę jagodową, jaką należałoby pisać przez wielkie J!


Skład: surowy cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy 37%, suszone jagody 14%, odtłuszczone mleko w proszku, lecytyna sojowa, proszek cytrynowy (koncentrat soku cytrynowego, skrobia kukurydziana, cukier), wanilia, sól.
Masa kakaowa min. 37%.
Masa netto: 70 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 577 kcal.
BTW: 2,4/38/55.

wtorek, 20 lipca 2021

The Swedish Cacao Company Licorice mleczna 55% Dominikana z lukrecją


Mój Mąż nie znosi lukrecji. Bywa to problematyczne, gdyż mnie czekolady z lukrecją niebywale intrygują i chętnie je kupuję. Czasem próbuję go nabrać i otworzyć do degustacji jakąś lukrecjową tabliczkę w ciemno, czekając, kiedy się zorientuje. Tym razem, w dniu moich urodzin, głośno oświadczyłam, że mam ochotę na czekoladę z lukrecją i zjemy ją razem. Najwyżej, jeśli nie będzie w stanie jej przełknąć, otrzymam całą w spadku. Tak oto, bohaterką dzisiejszej recenzji jest mleczna tabliczka od The Swedish Cacao Company stworzona z 55% dominikańskiego kakao Öko Caribe, uświetniona włoską lukrecją. Zdobyłam ją dzięki sklepowi Sekretów Czekolady.


Tafla pachnie niesamowicie świeżo. Zamiast nut typowo lukrecjowych zidentyfikowaliśmy coś na kształt bardzo mlecznej kawy doprawionej kardamonem i gałką muszkatołową.

Pierwszy kęs zatapia nas w niebywałej mleczności. To boskie połączenie klasycznych czekoladowych smaków z pełnym mlekiem, podane w gładziutki i pełen świeżości sposób - naprawdę urzeka. Zachwyciłam się, gdyż lukrecja rozwija się dopiero, gdy zdążymy się już ponapawać pyszną samą w sobie mleczną czekoladą. Sposób, w jaki podano tutaj lukrecję jest zachwycający. Dość powiedzieć, iż pomimo znacznej wyczuwalności, mój Mąż zjadł swoją część tabliczki ze smakiem... Co na to wpłynęło?

Jak już wspomniałam, lukrecja wypływa spod cudownej mlecznej czekolady, a sama w sobie jest zaskakująca i niesztampowa. Cudnie wytrawna, kojarzy się z czymś alkoholowym, na przykład dojrzałymi wiśniami w dobrym likierze. Prezentuje się tak, jakby była zamaskowana, a jednak mimo wszystko jest doskonale wyczuwalna. Ponadto idealnie równoważy się ze słodyczą, która bądź co bądź jest w tej czekoladzie intensywna. Mój Mąż zabawnie porównał nasz smakołyk do drinka, który został stworzony na bazie solidnej porcji wódki, ale wymieszany z takimi składnikami, które pozwalają tą wódkę bezproblemowo znieść.


The Swedish Cacao Company Licorice to czekolada spektakularna, luksusowa, nie do zapomnienia. Polecam każdemu, kto nie obawia się lukrecji... ba, a nawet tym, którzy się jej obawiają, ale czasem lubią się troszeczkę pobać.

Skład: ziarna kakao, cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy, pełne mleko w proszku, lukrecja.
Masa kakaowa min. 55%.
Masa netto: 50 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 580 kcal.
BTW: 7,9/42/39.

niedziela, 18 lipca 2021

Beskid Ginger Ecuador National Arriba ciemna 85% z imbirem


Uwielbiam imbir, a po ciemnej imbirowej czekoladzie z manufaktury Beskid tak naprawdę nie wiedziałam czego się spodziewać. 0,1% w składzie to malutko, ale nie wiedzieć czemu jakoś wyobrażałam sobie tabliczkę upstrzoną kawałkami kandyzowanego imbiru, albo chociaż mielonym imbirem. Tymczasem do moich rąk trafiła bardzo ciemna tafla (wszak mamy tutaj aż 85% kakao) bez widocznego śladu dodatku. W zapachu czuć wprawdzie wilgotny imbir, ale bardzo delikatnie, pośród kwiecistych subtelności ekwadorskiego kakao Arriba Nacional. 


Czekolada układa się w ustach w sposób pełny, lecz suchy. Budzi przede wszystkim skojarzenia chlebowe, trochę ze starą, przesuszoną już bułką. To także bukiet suszonych, ale nadal aromatycznych kwiatów. Niewiele tu słodyczy; dominuje goryczka wyważona i spokojna, właśnie taka chlebowo-palona i roślinna. Drobno zmielony imbir ściśle wkomponowany w masę czekoladową mocniej dochodzi do głosu dopiero w połowie degustacji. Tak, jakby musiał przekroczyć jakiś pułap i urozmaicić, gdy nastaje już lekki przesyt dość ciężką czekoladą. Kompozycja ma ciekawą dynamikę i cieszę się, że imbir zagrał w tak niesztampowy i subtelny sposób, nie przyćmiewając kakao, lecz podążając drogą obok.


Skład: ziarna kakao, cukier trzcinowy nierafinowany, imbir 0,1%.
Masa kakaowa min. 85%.
Masa netto: 60 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 557 kcal..
BTW: 10/48/26.

piątek, 16 lipca 2021

Zotter Cashew G.Nuss mleczna 40% z praliną z orzechów nerkowca i orzechami nerkowca


Kolejna propozycja z kolekcji G.Nuss od Zottera zakupiona w foodieshop24.pl była zapowiedzią totalnej błogości. Mleczna czekolada o 40% zawartości kakao zespolona z praliną z orzechów nerkowca oraz z całymi orzechami nerkowca, uświetniona karmelem i ananasem, doprawiona dzikim pieprzem, wanilią i cynamonem. Niebo w gębie, nieprawdaż? Tabliczka sama w sobie wyglądała uroczo, pomijając jej przepiękne zdobienia - kolor ciemnego karmelu niezwykle przyciągał. Kompozycja pachniała drewnem, wiklinowym koszem, masłem oraz lodami orzechowo-karmelowymi. Jedynie w przekroju brakowało orzechów nerkowca w całości lub w większych cząstkach - tak, ich mogłoby być zdecydowanie więcej. Przejdźmy jednak do sfery smaku...


O dziwo, czekolada wydaje się bardzo cynamonowa, a przecież cynamon plasuje się na ostatnim miejscu w składzie! Myślałam o karmelowym mleku skondensowanym z cynamonem oraz nerkowcach prażonych w karmelu z cynamonem. W gruncie rzeczy, jest tu mało orzechowo w porównaniu do innych G.Nuss. Już w poprzednim akapicie narzekałam na zbyt małą ilość orzechów w cząstkach; zaś nerkowce zawarte w pralinie chyba tylko podbijały wszechogarniającą karmelowość (nie wspominając o ananasie, który zaskakująco znalazł swe miejsce w kompozycji). Dziki pieprz i wanilia dla odmiany zdają się podkreślać cynamonowość. W efekcie otrzymujemy czekoladę totalnie cynamonowo-karmelową, która przez swoją mocną słodycz i przyprawowość przypomniała mi o Soklet Desi Rabdi.

Chciałoby się tu jednak więcej orzechów, chciałoby...


Skład: orzechy nerkowca 32%, surowy cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy, pełne mleko w proszku, miazga kakaowa, karmelizowane mleko w proszku (odtłuszczone mleko w proszku, cukier), suszony ananas, słodka serwatka w proszku, pełny cukier trzcinowy, lecytyna sojowa, dziki pieprz, wanilia, cytryny w proszku (koncentrat soku cytrynowego, skrobia kukurydziana, cukier), cynamon.
Masa kakaowa min. 40%.
Masa netto: 70 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 576 kcal.
BTW: 8,7/40/44.

środa, 14 lipca 2021

Martin Mayer Schokoladen Brünnerling Alter Apfel #01 ciemna 70% nadziewana kremem jabłkowym z jabłkową brandy i wanilią


Brünnerling to stara austriacka odmiana jabłek. Manufaktura Martin Mayer stworzyła ciemną czekoladę o 70% zawartości kakao, wypełnioną nadzieniem na bazie brandy stworzonego właśnie z tych owoców. Jest to tak zwane alter apfelbrand, leżakowane w dębowych beczkach przez 6 lat. Jabłkowe brandy, do tego 14% samych jabłek, a także mleko i masło, a wszystko to doprawione wanilią - tak prezentuje się całość nadzienia. To w gruncie rzeczy podobna kompozycja jak w przypadku tabliczki Quitte, choć tu główną rolę grają wyłącznie jabłka. 

W asortyment Martin Mayer Schokoladen zaopatrzyłam się w sklepie Sekretów Czekolady.


Jasne nadzienie o żółtawym zabarwieniu jest miękkie i śliskie; zresztą cała czekolada wydaje się być bardzo delikatna w swej strukturze. Pachnie przede wszystkim soczystymi, zielonymi jabłkami; niespecjalnie wyczuwamy tu alkohol.

W smaku najistotniejsza jest owocowość płynąca od nadzienia: niemal wyidealizowane słodkie jabłko, a jednocześnie bardzo naturalne, przełamane kwaskowatą iluzją cytryny i limonki. Maślaność nadzienia jest nienarzucająca się, lekka. W ogóle cała kompozycja cechuje się lekkością. Nadal alkohol nie odznacza się tu z wielką pompą. Jest odczuwany bardziej jako przyjemna wytrawność przełamująca owocową słodycz; ewentualnie niezbyt mocny drink. Zastosowanie klasycznej 70% ciemnej czekolady świetnie się sprawdziło, gdyż jej gładka ziemistość dobrze równoważy się ze słodyczą nadzienia.

To kolejna smaczna, acz bardzo prosta nadziewana czekolada od Martin Mayer - kluczem zdaje się być przemyślany dobór wyrazistych składników.


Skład: miazga kakaowa, cukier, tłuszcz kakaowy, jabłko 14%, masło, pełne mleko w proszku, brandy jabłkowe, sól, wanilia, lecytyna sojowa.
Masa kakaowa min. 70%.
Masa netto: 70 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 483 kcal.
BTW: 6,1/33/35.

poniedziałek, 12 lipca 2021

Coco Colombian Dark ciemna 61% Kolumbia


Coco jest szkocką manufakturą z siedzibą w Edynburgu, bazującą na kakao kolumbijskim oraz współpracującą z licznymi artystami mającymi wkład w projekty graficzne opakowań. W asortyment tej marki zaopatrzyłam się dzięki sklepowi Sekretów Czekolady i jego eksplorację postanowiłam zacząć od klasycznej propozycji - ciemnej czekolady o 61% zawartości kakao.


Rzeczywiście, opakowanie naszej Coco bardzo przyciąga wzrok, natomiast sama tabliczka jest podzielona na najprostsze kostki. Jej zapach zaciekawia - stanowi miks dojrzałych jeżyn i czarnych porzeczek, marakui oraz pikantności piernika.

Pierwszy kęs dziwi i niesie wrażenia jakby zupełnie oderwane od atrakcyjnych doznań ze sfery zapachu. W tej czekoladzie jest dużo chłodu. Zdaje się być mocno lekowa, jak jakieś pastylki do rozpuszczania, a przy tym budzi też skojarzenia z porządnie schłodzonym naparem z ziół. Odnajdujemy wyblakłą lukrecję i lekko posłodzoną miodem szałwię. Narzucają się też myśli związane ze stewią. Nie opuszczało mnie wrażenie, iż cukru jest tu zbyt wiele, a kakao prezentuje się ze zbyt małą intensywnością. Nawet sama znaczna słodycz układa się w ustach krótko, szybko się urywa, a więc w gruncie rzeczy jest mało inwazyjna.


Pod koniec nasila się posmak pestek z czarnej porzeczki, rysując coś na kształt owoców leśnych zaklętych w lekową pastylkę. Miałam wrażenie, że jem coś surowego i bezwzględnie uładzonego zarazem, wypranego z dzikości. Tak, moja pierwsza czekolada od Coco to było zdecydowanie dziwaczne doświadczenie.


Skład: miazga kakaowa, cukier, tłuszcz kakaowy, lecytyna sojowa non-GMO, ekstrakt z wanilii.
Masa kakaowa min. 61%.
Masa netto: 80 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 579 kcal.
BTW: 5,4/41/49.

sobota, 10 lipca 2021

Domori Nocciola mleczna 42% z orzechami laskowymi


Rozochocona pyszną Hazelnut Milk Chocolate od Dick Taylor sięgnęłam po wariację na temat orzechów laskowych w wykonaniu innej świetnej manufaktury, a mianowicie włoskiej Domori. W ofertę Domori możecie zaopatrzyć się w sklepie Sekretów Czekolady. Cóż, większość czekolad tej marki dotychczas mnie zachwycała... Co poczuję tym razem?

Niepodzielona na kostki tabliczka z logo firmy została nierówno upstrzona całymi orzechami laskowymi z Piemontu. Pachnie bardzo mlecznie, co przełamane zostało intensywną wonią orzechów laskowych - tak, jakby zanurzyć nos w paczce pełnej orzechów.


Same orzechy zdają się być bardziej miękkie niż chrupiące. Oczywiście, sprawiają przyjemność, lecz... czekolada prezentuje się mocno słodko, wprawdzie w sposób przede wszystkim mleczny, nie mniej jednak brakuje mocy kakao. Miazga kakaowa jest daleko w składzie i choć wszystko jest smaczne w swej prostocie, po Domori spodziewałabym się czegoś lepszego. Orzechy i mleczna czekolada nie mogą znaleźć łączności ze sobą; jakby były zupełnie osobnymi tworami, a nie zostały złączone w jedno. Wszak choćby we wspomnianej propozycji od Dick Taylor wszystkie składniki współpracowały ze sobą, a tutaj... Zbyt prosto. Zbyt prosto, jak na Domori. Nawet podczas degustacji rzekłam do Męża, że jakieś budżetowe to Domori... 

Cóż, nawet najlepszym zdarzy się coś przeciętnego.


 
Skład: cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy, orzechy laskowe 20%, mleko w proszku, miazga kakaowa, lecytyna sojowa.
Masa kakaowa min. 42%.
Masa netto: 75 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 610 kcal.
BTW: 9,5/46/35,5

czwartek, 8 lipca 2021

Antidote ciemna 73% Ekwador z kawą i kardamonem


Kakia jest grecką boginią grzechu i występku; to właśnie jej imieniem nazwano kolejną kuszącą czekoladę od Antidote, dziecka austriackiej czekoladniczki Red R.Thalhammer. Kuszącą? A jakże, skoro ciemną 73% tabliczkę stworzoną z ekwadorskiego kakao Arriba Nacional uświetniono kawą i kardamonem, lubianymi przeze mnie dodatkami. W asortyment Antidote zaopatrzyłam się w sklepie Sekretów Czekolady.


Tafla od spodu upstrzona jest kawową kruszonką i kardamonową posypką. Pachnie najprościej w świecie - mocną fuzją kwiecistego kakao, palonej kawy i wiercącego w nosie kardamonu. W ustach dość powściągliwa czekolada prezentuje przede wszystkim kwaskowate nuty jabłka i kwiatów, wzbudzając dobitne skojarzenie z ryżem jaśminowym zapiekanym z niezbyt jeszcze dojrzałymi jabłkami w cynamonie. W cynamonie i oczywiście w kardamonie, który staje się coraz intensywniejszy z każdym kęsem. Traktuję kardamon jako gwóźdź programu.

Wobec kawy mam natomiast mieszane uczucia. Kawowa kruszonka jest dość twarda i owa twardość nieco się naprzykrza. Z drugiej strony, jej smak jest intensywnie palony - w połączeniu z mocą czekolady wrażenia stają się przyjemnie wybujałe. Zastawiam się, jaką inną - mniej ostrą - formę można by tu nadać kawie, aby nadal dobrze spełniała swoją smakową rolę.


Skład: ziarna kakao, pełny cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy, ziarna kawy, kardamon, lecytyna słonecznikowa.
Masa kakaowa min. 73%.
Masa netto: 65 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 576 kcal.
BTW: 9/46/46.

wtorek, 6 lipca 2021

Fjåk Caramelized White Gingerbread biała karmelowa z piernikami, cynamonem, kardamonem, goździkami i imbirem


Pewnego wieczoru potrzebowałam jakiegoś słodkiego pewniaka, którym będę mogła się do cna zachwycić, ale nie będzie wymagał ode mnie zbyt dużo myślenia. Instynktownie skierowałam się ku kolejnej pozycji z nordyckiej kolekcji od norweskiej manufaktury Fjåk, w którą zaopatrzyłam się dzięki sklepowi Sekretów Czekolady. Carmelized White Gingerbread - dla mnie, fanki przypraw korzennych, sama ta nazwa jest już zapowiedzią rozkoszy, tym bardziej, iż rozsmakowałam się już w czekoladach od Fjåk. Karmelowa biała czekolada wewnątrz zawiera przyprawy takie jak cynamon, kardamon, goździki i imbir, natomiast zewnątrz posypana rozstała kawałkami norweskich pierniczków, mniejszymi i większymi. Kompozycja prezentuje się przepięknie, sielankowo.


Czekolada jest po prostu złota! Upstrzona jeszcze klejnocikami w postaci piernika. Pachnie piernikowym szaleństwem, obezwładniająco korzennie, cudownie! Na podniebieniu układa się spokojną gładkością, jest niebywale błoga, a przy tym pełna i ma w sobie coś z wszechogarniającej masywności. Karmelowość uknuta z fuzji masła kakaowego, cukru trzcinowego oraz mleka jest podrasowana do królewskiego pułapu. W połączeniu z idealnie wyważoną, acz mocną korzennością, smakuje niczym najlepszy miód. Same pierniczki okazują się delikatne na tyle, że nie wyróżniają się na tle czekolady; stanowią jej spójne dopełnienie i strukturalne urozmaicenie. Czekolada jest korzenna i karmelowa, a ciasteczka również. 

Właśnie czegoś takiego potrzebowałam w dniu łasucha... Choć mogłabym więcej i więcej! Takie białe czekolady to dla mnie prawdziwy raj.


Skład: tłuszcz kakaowy, cukier trzcinowy, mleko w proszku, cynamon, kardamon, goździki, imbir, norweski piernik (mąka, syrop, cukier, przyprawy).
Masa netto: 53 g.

niedziela, 4 lipca 2021

Dick Taylor Hazelnut Milk Chocolate mleczna 55% Brazylia z orzechami laskowymi


Mleczna czekolada z orzechami laskowymi to klasyk, lecz w wykonaniu kalifornijskiej manufaktury Dick Taylor nawet klasyka nie musi być oczywista. Kupiona w sklepie Sekretów Czekolady Hazelnut Milk Chocolate została stworzona z 55% brazylijskiego kakao, cukru trzcinowego, organicznego mleka w proszku oraz delikatnie prażonych oregońskich orzechów laskowych, a doprawiono ją wanilią. Zastosowane mleko pochodzi z Alexandre Family Farm i ze względu na genetykę chowanych tam krów jest bezpieczne dla osób uczulonych na kazeinę.


Tabliczka ma wygląd tak soczysty, że aż wygląda na mokrą. Całe wnętrze tafli wypełnione jest kruszonką z orzechów laskowych. Wszystko pachnie przeobłędnie wilgotnymi i świeżymi orzechami laskowymi, leciuteńko uprażonymi. Sama czekolada również wydaje się być ziemiście orzechowa, co jeszcze nakręca pociągający efekt.

W  ustach również czekolada okazuje się cudownie soczysta, a przy tym kompleksowo leśna - mokra ściółka, drewno, ziemia, no i oczywiście całe mnóstwo wyśmienitych orzechów laskowych. Ich drobne kawałki przyjemnie i lekko chrupią; na tyle spójnie zlewają się przy tym z czekoladą, iż nie jest mi w ogóle szkoda, że nie pojawiły się w większym formacie. Całość jest bardziej orzechowo-mleczna niż jakoś banalnie słodka, toteż w beztroskim zachwycie znika bardzo szybko i zupełnie nie ciąży.


Skład: ziarna kakao, cukier trzcinowy, pełne mleko w proszku A2/A2, tłuszcz kakaowy, orzechy laskowe, wanilia.
Masa kakaowe min. 55%
Wartość energetyczna w 100 g: 57 g. 

piątek, 2 lipca 2021

Marou Lam Dong ciemna 74% Wietnam


Dziś przed Wami ostatnia posiadana przeze mnie tabliczka z wietnamskiej manufaktury Marou. Manufaktury, której asortyment zawsze bardzo mnie ciekawił, aż w końcu mogłam oddać się degustacyjnej przygodzie za sprawą sklepu Sekretów Czekolady. Tym razem podróżujemy do prowincji Lam Dong położonej w południowej części Wietnamu, w Regionie Płaskowyżu Centralnego - właśnie stamtąd pochodzą użyte do produkcji tej czekolady ziarna kakao.


Tabliczka posiada dość jasną barwę, pachnie... starym, przykurzonym kocem oraz masłem. Przewrotna orientalność!

Jej konsystencja jest zbita. W pierwszym kontakcie przypomina zmrożone, nieco skwaśniałe masło. Czekolada wydaje się wyjątkowo tłusta jak na Marou, co jest potęgowane przez nuty, jakie się w niej znajdują. Jest bowiem zbożowo i ziarniście, a także sporo tu prażoności. Wyczuwamy zbitą masę z ziaren słonecznika, ciemny chleb na zakwasie grubo posmarowany masłem, przypieczone wafelki, masło orzechowo-sezamowe, olej lniany. Z akcentów owocowych przebrzmiewają również jedynie takie olejowe, bowiem doszukałam się lucumy i awokado.

Generalnie czekolada jest "krótka" w odbiorze. Ów kwaskowato-prażony posmak szybko się urywa po rozpuszczeniu w ustach każdego kęsa; wraca dopiero po sięgnięciu po kolejny. Nawet przyprawowe tchnienie jedynie spowija szybkim ruchem to, co zdołaliśmy odkryć w tej tabliczce.


Skład: ziarna kakao i tłuszcz kakaowy (74%), cukier trzcinowy (26%).
Masa kakaowa min. 74%.
Masa netto: 80 g.
Wartość kaloryczna w 100 g: 595 kcal.
BTW: 8,7/26,3/41,3.