Pokazywanie postów oznaczonych etykietą szafran. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą szafran. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 21 grudnia 2023

U Dziwisza biała z szafranem


Na pierwszej edycji Beskidzkiego Festiwalu Czekolady zakupiłam całe mnóstwo czekolad z manufaktury U Dziwisza w Kazimierzu Dolnym, toteż na tegorocznej edycji sięgnęłam jedynie po parę niewypróbowanych wcześniej egzemplarzy. Nie mogłam sobie odmówić białej czekolady z szafranem (w składzie: masło kakaowe, mleko w proszku, cukier puder i szafran), tym bardziej, że miałam już dość szalone doświadczenia z szafranowymi czekoladami od Mirzam oraz Zottera.

50-gramowa tabliczka posiada intensywny żółty kolor; prócz tego posypana została niteczkami szafranu. Pachnie tak, jak się tego spodziewałam: chemicznie i lekowo. Niestety właśnie takie skojarzenia wywołują we mnie słodycze, w których szafran gra pierwsze skrzypce. 


Jest dość tłusto i słodko, ponadto jakby dziwnym trafem wmieszały się w te doznania środki do czyszczenia toalet. Przypłynęły do mnie kiepskie wspomnienia ze szkolnej sali gimnastycznej: zapach trampek i materaców... Kolejną osobliwością było odczucie jedzenia mandarynek podczas kompulsywnego wypalania paczki papierosów. Tak, wiem, że to wszystko brzmi strasznie... Nie mniej, zjadłam czekoladę z zaciekawieniem i bez traumatycznych przeżyć. Ot, to jest po prostu drogocenny szafran i tak przeinacza białą czekoladę. Lubię od czasu do czasu wciągnąć takiego dziwoląga.


Skład: tłuszcz kakaowy, mleko w proszku, cukier puder, szafran.
Masa netto: 50 g.

czwartek, 13 kwietnia 2023

Mirzam biała z szafranem


Trzecia, i póki co moja ostatnia czekolada z dubajskiej manufaktury Mirzam, to wyjątkowo szlachetna kompozycja. Do białej czekolady o wzorowym składzie z masłem kakaowym na pierwszym miejscu (mleko na drugim, a nierafinowany cukier dopiero na trzecim) dodano najdroższą przyprawę świata, czyli szafran. Tak wykwintny smakołyk trafił w moje ręce dzięki sklepowi Sekretów Czekolady.

Zabarwiona na żółto 70-gramowa tabliczka pachnie... gumowymi podeszwami od trampek oraz starym kocem. Mało to apetyczne, aczkolwiek spodziewałam się, iż szafran w białej czekoladzie może nieść ze sobą bardzo skrajne wrażenia.


W smaku początkowo również mamy skojarzenia z gumą; w ogóle czekolada jest dość twarda i zwarta jak na białą, nie rozpuszcza się nader aksamitnie. Z czasem ów posmak gumy rozmywa się  w bardziej standardowe skojarzenia - coś kwiatowego, coś ryżowego - niełatwo przyzwyczaić się co takiego szafranowego uderzenia na słodko-śmietankowej bazie. Pojawiają się akcenty lekowe i sfermentowane - to wszystko sprawa, iż czekolada nie jest łatwa w odbiorze i można ją traktować jako egzotyczną ciekawostkę.


 Skład: tłuszcz kakaowy, odtłuszczone mleko w proszku, nierafinowany cukier trzcinowy, szafran.
Masa netto: 70 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 527 kcal.
BTW: 11,8/28,1/56,7.

czwartek, 2 marca 2023

Zotter Kulfi Pistazien & Mandeln & Kardamom mleczna 50% nadziewana kardamonowo-szafranowym ganaszem z białej czekolady i nugatem migdałowym z prażonymi migdałami i pistacjami


Podczas październikowej wędrówki z Węgierskiej Górki na Baranią Górę przystanęliśmy, by skosztować nader orientalnej czekolady z ostatniej kolekcji Handscooped od Zottera (kupionej na foodieshop24.pl). Dziś przed Wami Kulfi - wariacja na temat tak zwanych indyjskich lodów wytwarzanych z zagęszczonego mleka z dodatkiem kardamonu i szafranu. Zotter zaklął ów deser w słodziutką mleczną czekoladę o 50% zawartości kakao, pod którą znalazły schronienie dwa rodzaje nadzienia. 


Pierwszym z nich jest ganasz z białej czekolady. To w nim umieszczono sztandarowe przyprawy: kardamon i szafran. Jest to warstwa niebywale aromatyczna, z cudownie rozpościerającą się kompozycją przypraw, lecz do tego bardzo słodka i tłusta. Cóż, mamy w składzie miód, masło, bitą śmietanę, no i przecież białą czekoladę - nasza Kulfi jest ogromnie gęstą odżywczo tabliczką. Przez wzgląd na to, jak wybuchowo słodki i przyprawowy jest ów ganasz, życzyłabym sobie, by kuwertura wykonana była jednak z ciemnej czekolady - dla utrzymania pewnej równowagi.

Druga warstwa nadzienia - nugat migdałowy z kawałkami prażonych migdałów i pistacji jest nieco bardziej stonowany, no i orzechowo przepyszny. Migdały niosą w sobie moc i delikatność w jednym. Czuła kremowość wspaniale kontrastuje z chrupiącą i smaczną kruszonką migdałowo-pistacjową. Ta błoga orzechowość w połączeniu z feerię przypraw w całej kompozycji daje efekt nie do zapomnienia. I naprawdę, wszystko można by nazwać genialnym, gdyby nie fakt, iż słodycz z czasem po prostu ciąży. Nie mniej, to bardzo udana i oryginalna tabliczka, której bogactwo smaku zostaje w pamięci na długo.


Skład: surowy cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy, miazga kakaowa, migdały, pełne mleko w proszku, syrop skrobiowy, pistacje, odtłuszczone mleko w proszku, pełne mleko, bita śmietana, masło, słodka serwatka w proszku, miód, pełny cukier trzcinowy, lecytyna sojowa, wanilia, sól, kardamon, cynamon, płatki róż, proszek cytrynowy (koncentrat soku cytrynowego, skrobia kukurydziana, cukier), szafran.
Masa kakaowa min. 50%.
Masa netto: 70 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 575 kcal.
BTW: 9,2/41/43.

środa, 2 czerwca 2021

Soklet Desi Rabdi biała karmelowa 45% Indie z pistacjami i szafranem


Dotąd indyjską markę Soklet kojarzyłam z raczej wytrawniejszymi kompozycjami. Kupiona w sklepie Sekretów Czekolady ich tabliczka Desi Rabdi miała zaoferować nam coś zgoła innego. Rabdi (lub rabri) to tradycyjny indyjski deser sporządzony na bazie skondensowanego, długo gotowanego słodkiego mleka, połączonego z przyprawami i orzechami. Soklet zaklął ów deser w białą karmelową czekoladę o 45% zawartości indyjskiego masła kakaowego, doprawił szafranem oraz posypał pistacjami. Jakże prosto i jakże oryginalnie zarazem! Byłam przeogromnie ciekawa efektu.


Tafla posiadała piękny karmelowo-pudrowy kolor, dość ciemny jak na całkowity brak miazgi kakaowej. Fantazyjnie przyprószona kruszonymi pistacjami, pachniała przede wszystkim nugatowo - nie tylko pistacjowo, ale o wiele ciekawiej. Tak, jakby w jednej bryle zawrzeć pistacje, orzechy laskowe, fistaszki, wszystko to zalać gęstym koktajlem na bazie białej czekolady, miodu i ciepłych, korzennych przypraw.

W ustach lepka, momentalnie podniosła poziom cukru we krwi - Desi Rabdi jest naprawdę bardzo słodka. Jest to słodycz orientalna, niebanalna - wysycona czymś piżmowym, korzennym i miodowym zarazem. Zapewne, jest to w przeważającej mierze zasługa szafranu, lecz pewnie również samego masła kakaowego. Dość miękkie i delikatne w smaku pistacje w zasadzie giną pod naporem intensywności samej czekolady; przebrzmiewając jedynie blednącą nutą. Jak na karmelową czekoladę niesamowicie ciężka, zdobna i ekstraordynaryjna - tego smaku nie zapomnę na długo. Soklet zaserwował prawdziwie indyjską ciekawostkę.

 
Skład: cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy, odtłuszczone mleko w proszku, pistacje, szafran.
Masa kakaowa min. 45%.
Masa netto: 50 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 565,78 kcal.
BTW: 19/32/35,56/42,40.

czwartek, 25 października 2018

Zotter Saffron and Pistachios mleczna 40% nadziewana pistacjowym marcepanem z szafranem


Od dłuższego czasu pragnęłam wypróbować Saffron and Pistachios od Zottera, z magicznej serii Handscooped. Zawsze przed zamówieniem tej czekolady blokowały mnie upodobania Męża. Po pierwsze - nie przepada za pistacjami, a po drugie - przerażał go szafran. Tej arcydrogiej przyprawy skosztowaliśmy już w jednym nadziewańcu Zottera - była to bardzo kontrowersyjna tabliczka Basmati Rice with Saffron. Aby przekonać się, czy należy się bać Saffron and Pistachios, trzeba było po prostu spróbować... Swój egzemplarz kupiłam oczywiście poprzez biokredens.pl.


Saffron and Pistachios to mleczna czekolada o 40% zawartości kakao, kryjąca w sobie dwa nadzienia - pistacjowy marcepan i szafranowy ganasz. W zasadzie, skład tej tabliczki sprawił mi zawód. Marcepan tak naprawdę okazuje się zwykły - migdałowy, udział pistacji w całym produkcie wynosi jedynie 4% (tyle, by zabarwić ów marcepan i nadać mu leciutki posmak...). Szafranowy ganasz jest wprawdzie żółty, nawet wystają z niego niteczki szafranu - ale o dokładniejszym składzie producent nic nie mówi, a z listy składników trudno go wywnioskować. Na czym bazuje ów ganasz? Zapewne na mleku i maśle, w przeważającej mierze.

Tabliczka pachniała mieszaniną marcepanu, mlecznej czekolady i specyficznego, lekowego aromatu szafranu (Mąż od razu znalazł się myślami u dentysty i w szpitalu ;)).


Tak naprawdę, to w zapachu dzieje się więcej, niż w smaku. Całość nadzienia smakuje po prostu klasycznie marcepanowo, z dodatkiem bardziej maślanego nadzienia wzbogaconego w przyprawy - jak w dobrej bombonierce. Pistacje czuć w zasadzie tylko odrobinę, dominuje smak typowego marcepanu, lekko podkreślonego alkoholem. Smak szafranu umyka pod naporem bardzo smacznego marcepanu, po prostu wyczuwamy pewną nietypową ziołowość, subtelną.

W porównaniu do Basmati Rice with Saffron ta czekolada była anielsko delikatna i... trochę szkoda. Smakowała nam, szybko zniknęła w naszych ustach, ale nie znaleźliśmy w niej ni krzty czegoś głębszego. A z takiego połączenia składników mogło wyjść coś niecodziennie szałowego...

 
Skład: surowy cukier trzcinowy, marcepan (migdały, cukier, syrop cukru inwertowanego), tłuszcz kakaowy, pełne mleko w proszku, miazga kakaowa, syrop glukozowo-fruktozowy, pistacje 4%, mleko, masło, ocet malinowy, słodka serwatka w proszku, wiśniowa brandy, odtłuszczone mleko w proszku, anyż, pełny cukier trzcinowy, sól, wanilia, lecytyna sojowa, szafran 0,02%, cynamon.
Masa kakaowa min. 40%.
Masa netto: 70 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 533 kcal.
BTW: 7,5/37/40

sobota, 7 listopada 2015

Zotter Basmati Rice with Saffron ryżowa nadziewana ryżem basmati i białą ryżową czekoladą z szafranem i octem malinowym


Najnowsze czekolady Zottera urzekły mnie swoją różnorodnością i pomysłowością. Zresztą, jakże mogło by być inaczej - w końcu to Zotter, kopalnia czekoladowych eksperymentów! Jednym z nowych wariantów, który od razu przykuł mój wzrok, była ryżowa Zotter Handscooped inspirowana pewną potrawą, a mianowicie ryżem basmati z szafranem. I choć ekipa z Czekolady Zotter Polska poinstruowała mnie, że ten Zotter jest cholernie specyficzny, nie wahałam się przed zakupem. Ba, jeszcze bardziej podkręciło to moją ciekawość.

Ryżowa kuwertura o 50% zawartości kakao kusiła, bo miałam już w końcu bardzo miłe doświadczenia z Labooko Contest Rice Dark & White. Choć basmati z szafranem nigdy nie jadłam, to ryż basmati solo cenię za oryginalny, kwiatowo-orzechowy bukiet. Jest to szlachetna odmiana uprawiana głównie w Indiach, która przed obróbką może dojrzewać nawet parę lat - a wtedy już w ogóle staje się wielkim rarytasem dla koneserów. W czekoladzie Zottera oczywiście znalazł się normalny ryż, ale otoczenie go niebanalną czekoladą i tak czyni go wyjątkowym.

O wyjątkowości samego szafranu nikogo przekonywać nie muszę. Jest to najdroższa przyprawa świata, wyrabiana ze znamion słupków kwiatu Crocus sativus. Głównym producentem jest Iran, lecz popularność zdobył w wielu narodowych kuchniach - chociażby marokańskiej czy indyjskiej. Ze względu na kosztowność, w wielu potrawach zostaje podmieniany na kurkumę. Kurkuma równie dobrze barwi, ale nie nadaje specyficznego posmaku. Nie miałam w swym życiu świadomych doświadczeń z daniami doprawionymi szafranem, stąd moja rozbudzona ciekawość przed wypróbowaniem szafranowej czekolady. Zresztą, Basmati Rice with Saffron to nie jedyna zotterowska wariacja na temat szafranu. W ofercie znajdują się jeszcze tabliczka Saffron and Pistachos oraz Balleros Walnuts with Saffron.



Po naszą ryżowo-szafranową czekoladę sięgnęliśmy tego samego dnia, co po tajemniczą panienkę, którą zaprezentuję pojutrze. Zotter stał się naszym podwieczorkiem po 28-kilometrowym spacerku pieszo na... cmentarz. Oto jak łączyć przyjemne z pożytecznym w momencie, gdy na Wszystkich Świętych planuje się wyjazd w góry.

Przykładając nos do soczyście brązowej, wpadającej w czerwień tafli, wyczuwamy o dziwo alkohol. Jeszcze raz spojrzałam na skład, ale alkoholu się nie doszukałam. Uznałam więc, że to po prostu iluzja, chochlik wyrządzony zapewne również przy udziale samego kakao. Po chwili zresztą, alkoholowe wrażenie umyka pod doznaniami związanymi z wąchaniem dobrze przyprawionej, orientalnej potrawki z ryżu.



Ogromną zaletę Basmati Rice with Saffron jest gruba jak na Zotter Handscooped warstwa czekolady. Po podważeniu nożem odchodzi ona łatwo od nadzienia solidnym płatem, przez co bez problemu możemy posmakować jej samej. Od razu powracają miłe wspomnienia związane z Rice Dark, bo to właśnie na niej bazuje kuwertura. Ciekawa fuzja bukietu kakao z posmakiem ryżowego kleiku jest tutaj podszyta jeszcze wyraźną kwaśnością. Mam wrażenie, że nadaje ona jeszcze większej orientalności całej kompozycji. Próbowana wraz z warstwą nadzienia, mimo wszystko słodka czekolada przynosi kubkom smakowym prawdziwą ulgę bowiem... wnętrze Basmati Rice with Saffron jest totalnie zakręcone.

Jak widzicie na zdjęciach, nadzienie ma przepiękną, żywo żółtą barwę. Jest ono bardzo wilgotne (wręcz mokre) i posiada konsystencję kleiku dla dzieci. Z rozkoszą zanurzyłam nim zęby i o ile konsystencja jest naprawdę zachęcająca, to smak wręcz mnie zszokował. Ryż? Ok, mamy tu ryż. Jako basmati niekoniecznie bym go zidentyfikowała, ale jednocześnie nie mówię nie. Cudnie wilgotna masa przesiąknięta jest bowiem czymś octowo-aptecznym. Szczerze powątpiewałam, czy jest to sprawka tylko i wyłącznie szafranu. Doczytałam, że w składzie znajduje się również ocet malinowy. Jasny gwint, mam wrażenie, że sporo on tu namieszał i jestem potwornie ciekawa, jak smakowałaby ta tabliczka bez jego udziału. Tymczasem musiałam się zadowolić tym co obecnie zaoferował nam Zotter.



Smak żółtego wnętrza był potwornie specyficzny. Przyszła nam na myśl popsuta bombonierka, jodyna oraz syrop na gardło na bazie alkoholu. Poczułam się jak w szpitalu, albo - jeszcze dosadniej - u dentysty. Dokładnie tak, jakby chwilę temu dentysta coś grzebał mi przy zębach. Ja się dentysty nie boję, ale osoby panikujące na samą myśl o wizycie u stomatologa mogą doznać traumy po spróbowaniu tej czekolady.

Nie wiem, kto był głównym winowajcą tej sytuacji - szafran czy ocet malinowy? Może oboje w duecie poczynili ten sadystyczny występek? Szlag, dla mnie Basmati  Rice with Saffron było nieziemsko ciekawym doświadczeniem i wgryzałam się w czekoladową taflę z maniacką zawziętością - ale liczę się z tym, że większość z Was by tą tabliczką pluła. Czegoś takiego nie dostarczyła mi jeszcze żadna czekolada. Jestem ciekawa, jak długo ryżowo-szafranowy wariant przetrwa w ofercie Zottera. To jest absolutnie szalone... Kto jeszcze ma odwagę spróbować?


Skład: surowy cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy, napój ryżowy w proszku (ryż, olej słonecznikowy, sól), miazga kakaowa, napój ryżowy, syrop cukru inwertowanego, ocet malinowy, ryż basmati, sól, lecytyna słonecznikowa, szafran, wanilia.
Masa kakaowa min. 50%. 
Masa netto: 70 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 459 kcal.
BTW: 2,3/29/47