wtorek, 31 sierpnia 2021

Amano Morobe Papua New Guinea ciemna 70%


Pierwsze podejście do nieznanej mi wcześniej marki jest zawsze ekscytujące. Z Amano miałam internetową styczność już od lat, ale jakoś nigdy żadna czekolada z tej manufaktury w Orem w stanie Utah nie wpadła w moje ręce. Wszystko zmieniło się za sprawą najwspanialszego sklepu Sekretów Czekolady. Oto przeniosłam się do prowincji Morobe w Papui Nowej Gwinei, nad Morze Koralowe. Właśnie stamtąd pochodzą ziarna kakao, z których stworzono dziś opisywaną ciemną czekoladę 70%.



Tabliczka jest całkiem słusznego rozmiaru, gdyż liczy sobie 85 g. Została podzielona na liczne kostki z logo firmy, które jeszcze optycznie powiększają taflę. Przenikliwie pachnie przypaloną czekoladową owsianką z wiśniami i brzoskwiniami. Łamie się z głośnym trzaskiem i generalnie nawet w ustach prezentuje się twardo. Rozpuszcza się w nich jednak miąższyście. Nie oblepia, lecz daje poczucie wyciskania soku.


Czekolada jest bardzo soczysta i zachwyca od samego początku. Lawiruje między młodymi, jeszcze nie do końca dojrzałymi brzoskwiniami, aż po esencjonalny brzoskwiniowy syrop. Ze spektakularnej owocowości wydobywa się intrygująca przyprawowa nuta, niczym w bardzo wytrawnym winie. Na myśl przychodzą przejrzałe wiśnie i granaty, a także podlana czerwonym winem mocno pieprzna pieczeń. Raptem zaskakuje iluzja naturalnego jogurtu, jako dziwaczne złagodzenie tej feerii smaków. Dalej, z tytułu na ową specyficzną owocową pikantność, poszłam w stronę tequili z limonką oraz ziaren papai. Na koniec degustacji, oczami wyobraźni widziałam już kobietę w skórzanej kurtce, palącą cygaro, pijącą owocowy koktajl. 

Amano Morobe ma w sobie drugie dno... Mój debiut z Amano obwieszczam zachwycającym.


Skład: ziarna kakao, surowy cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy, wanilia.
Masa kakaowa min. 70%.
Masa netto: 85 g.

niedziela, 29 sierpnia 2021

The Swedish Cacao Company Coconut Milk kokosowa 54% Dominikana


W bieżącym roku wpadłam w totalnie szaleństwo na punkcie kokosowych czekolad. Kolejną taką, która dostała się w moje łapki, jest Coconut Milk od The Swedish Cacao Company. Skład ma banalnie prosty: ziarna kakao od dominikańskiego Öko-Caribe z prowincji Duarte, cukier trzcinowy, kokos i masło kakaowe. Rzeczony kokos został jednolicie wkomponowany w czekoladową masę, zaś kakao ogółem mamy tu 54%. Kokosowe szaleństwo rodem ze Szwecji kupiłam w sklepie Sekretów Czekolady.


Ciepłej i żywej barwy czekolada pachnie kokosem wymieszanym z cytryną - bardzo rześko. W konsystencji jest mięciutka i gładka, wręcz rozpada się w ustach. Rozwija bukiet przyjemnie palony, trochę kawowy, a przy tym raczy intensywnym kokosem i nienarzucającą się słodyczą. Pozostawia po sobie posmak jak po kwasku cytrynowym oraz jabłkach kwaśnych odmian - jednocześnie jest to świeżo owocowe oraz tak przewrotnie kojarzące się z surowością kokosa.

Tak wiele jadłam ostatnimi czasy kokosowych czekolad, że aż trudno je ze sobą porównywać. W naszej Coconut Milk jest o tyle pociągające, że moc kokosa nie do końca przyćmiła walory kakao. "Wadą" tego typu czekolad jest fakt, iż wchodzą tak dobrze, aż nie ma kiedy się dłużej nad nimi zastanowić!

Skład: ziarna kakao, cukier trzcinowy, kokos, tłuszcz kakaowy.
Masa kakaowa min. 54%.
Masa netto: 50 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 581 kcal.
BTW: 6/44/34.

piątek, 27 sierpnia 2021

Goodio Wild Blueberry ciemna surowa 61% z jagodami i kokosem


Moja kolejna czekolada od fińskiej manufaktury Goodio, kupiona w sklepie Sekretów Czekolady, jest ciemnym blendem o 61% zawartości surowego kakao mielonego na kamiennych młynkach, słodzonym cukrem kokosowym. No tak, to są akurat rzeczy całkiem charakterystyczne dla Goodio - a czym wyróżnia się dziś opisywana tabliczka? Jej główną bohaterką mają być jagody - dzikie fińskie jagody. Dodatkowo, w składzie znajdują się wiórki kokosowe, co pozwala mi sugerować, by antyfani kokosowych czekolad uważnie czytali etykiety przed zakupem tabliczek od Goodio.


Tabliczka w przekroju wydaje się być dość grubej struktury, a pachnie bardzo intensywnie: skórą, drewnem, pinacoladą, likierem z czerwonych owoców.

Moc bukietu tej czekolady sprawia, iż przez całą degustację mamy skojarzenia alkoholowe. Smak jest bardzo głęboki, ze szczególnie mocno wyczuwalnym, przepysznym kokosem - tak jak wspomniałam, osoby nieprzepadające za kokosem mogą mieć duży problem. Konsystencja czekolady jest wciągająca: miąższysta i soczysta. Co ciekawe, trudno by mi było odnaleźć jagody jako dodatek w Wild Berries. Prędzej pomyślałabym o dojrzałych i nabrzmiałych borówkach amerykańskich, ale przede wszystkim... o nalewce z nich. Niezbyt mocnej wprawdzie, więc może to prędzej jakiś drink na jej bazie. Prócz tego mamy jeszcze taniny czerwonego wina, konfiturę z jarzębiny - dużo tego typu "czerwonych" nut. Wszystko to okraszone aromatycznym drewnem, skórą, ziemią... a przy tym słodkie.

Wild Berries tak bardzo mnie wciągnęła, iż mam wrażenie, że jej małe ciałko było niewystarczające, by w pełni odkryć tajemnicze uroki, które w sobie skrywa.


Skład: ziarna kakao, cukier kokosowy, tłuszcz kakaowy, wiórki kokosowe, jagody w proszku.
Masa kakaowa min. 61%.
Masa netto: 48 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 552 kcal.
BTW: 6/27,6/36,8.

środa, 25 sierpnia 2021

Morin Nicaragua Rugoso ciemna 70%


Minął ponad rok od wypróbowania przeze mnie dwóch czekolad z francuskiej manufaktury Morin wykonanych z kakao z Nikaragui: Chuno oraz Nicalizo, dystrybuowanego przez firmę Ingemann. Ostatnimi czasy widać na czekoladowym rynku, jak znaczny wpływ ma Ingemann na rozpropagowanie ziaren z Nikaragui. Tym razem Morin znów zabiera nas do tego kraju, prezentując kakao o nazwie Rugoso. Ingemann przedstawia je jako ziarna taninowe i słodkie zarazem, o posmaku śliwek, brandy i truskawek. Morin Nicaragua Rugoso Noir 70% kupiłam w ukochanym sklepie Sekretów Czekolady.


Widok solidnej 100-gramowej tabliczki od Morin zawsze mnie cieszy. Rugoso posiadała wyjątkowo ciemną barwę, pachnąc jednak świetliście: kwiatami, brzoskwiami i jakąś niepokojącą lekową nutą.

Od pierwszego kęsa Morin przenosi nas w swój świat: w czekoladzie jest coś typowego dla marki, taka pełna stabilność i wciągająca szorstkość. Trudno się było oswoić z akcentami oferowanymi przez Rugoso - mojemu Mężowi nie przypadła do gustu, mnie zaś intrygująco wciągnęła. Przez całą degustację przewija się coś proszkowego: niezbyt dobrze rozmieszana gorąca czekolada, dość surowy w konsystencji nugat z orzechów laskowych, lekowe pastylki: malinowe, brzoskwiniowe, pomarańczowe. Tak, chyba ta ostatnia nuta była najtrudniejsza. Można jej nie polubić. Czekolada nie mogła się zdecydować, czy iść w stronę sadu, czy też apteki. Znalazła się gdzieś po środku, racząc smakami, w których było coś sztucznego. Można by je nazwać także w przerysowany sposób kwiatowymi, jakby ktoś z jaśminu wyciągnął syrop. 

Od początku do końca czekolada jest przede wszystkim słodka, a ten kwiatowo-lekowy posmak towarzyszy nam cały czas. Wedle uznania - irytując bądź intrygując. Nieoczywista czekolada.


Skład: ziarna kakao, cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy, lecytyna słonecznikowa.
Masa kakaowa min. 70%.
Masa netto: 100 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 584 kcal.
BTW: 8,7/43,2/34,6.

poniedziałek, 23 sierpnia 2021

Martin Mayer Schokoladen Marille Mit Hanf ciemna 65% nadziewana kremem morelowym z ziarnami konopi i morelowym brandy


Kolejna nadziewana czekolada z austriackiej manufaktury Martin Mayer Schokoladen, tym razem bazuje na morelach. Mamy tu 12% samych moreli oraz morelowe brandy. Ponadto, w mleczno-maślanym nadzieniu znalazło się miejsce także dla ziaren konopi (10% całości) - bardzo mnie ciekawiło, jaki dadzą efekt. Doprawiony solą i wanilią krem otulony jest ciemną czekoladą o 65% zawartości kakao. Tabliczkę zakupiłam oczywiście dzięki sklepowi Sekretów Czekolady.


Dotychczas Martin Mayer dość subtelnie manewrował alkoholem, więc zaskoczył mnie dość intensywny, wręcz pikantny zapach unoszący się nad Marillen Mit Hanf. Wnętrze kusi jasnomorelową, ciepłą barwą kremu, który wydaje się być dość soczysty.

Ciemna czekolada sama w sobie trąci przeciętnością. Smakowy prym zdecydowanie wiedzie nadzienie. Mam w swych zapasach trochę pełnych tabliczek od Martin Mayer, więc na szczęście będę mieć jeszcze okazję skupić się na twórczości marki typowo pod kątem kakao. 

Jeśli zaś chodzi o owe dominujące, kremowe nadzienie: pierwsze skojarzenia wcale nie są morelowe, lecz bardziej przypominają jabłko z cynamonem oraz limonkę. Tak, jakby alkohol pochodzący z morelowego brandy wszystko nam zmodyfikował, bo naprawdę znacznie go czuć. Określiłabym go mocną nalewką z - no, niech im będzie - moreli. Za to konopi nie widać ani nie czuć, co mnie zasmuciło, bowiem bardzo lubię akcenty, jakie wnoszą. W sumie, to dość dziwna i nieoczywista nadziewana tabliczka, w porównaniu do próbowanych już poprzedniczek spod skrzydeł marki. Mało moreli, mało konopi - szkoda...


Skład: miazga kakaowa, cukier, tłuszcz kakaowy, morele 12%, ziarna konopi 10%, suszone mleko, masło, morelowe brandy, sól, wanilia, lecytyna sojowa.
Masa kakaowa min. 65%.
Masa netto: 70 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 500 kcal.
BTW: 6,5/34/38.

sobota, 21 sierpnia 2021

Naive Finca Concepción El Salvador ciemna 68%


Wydawałoby się, iż spróbowałam już naprawdę wielu czekolad, a tymczasem nie było wśród nich dotychczas ani jednej wykonanej z kakao z Salwadoru! W końcu miało się to zmienić - za sprawą litewskiej manufaktury Naive oraz sklepu Sekretów Czekolady. Jak każda tabliczka z limitowanej kolekcji Nano_Lot Chocolate, Finca Conceptión El Salvador również jest wyjątkowa. Finca Conceptión, leżąca w północnej części salwadorskiego departamentu Usulután, jest bowiem plantacją liczącą jedynie pięć hektarów, produkującą rocznie dwie tony ziaren z hektara. Mieści się na wysokości 1100 metrów nad poziomem morza i od dziewięciu lat jest prowadzona przez Eduarda Zacapę, który posadził tam swe drzewa bazujące na starej, jeszcze dziewiętnastowiecznej genetyce, częściowo pochodzące z Trindadu i Tobago.

Kakaowce Zacapy to genetycznie 70% criollo i 30% forastero; dają do 2% białych ziaren, zaś reszta posiada barwę fioletową bądź liliową. Te wykorzystane do stworzenia naszej czekolady były fermentowane w poziomych skrzyniach i suszone na słońcu przez 20 dni.

Samo Naive poddało ziarna następującej obróbce: prażeniu w 120 stopniach Celsjusza, zmieleniu do tekstury 18 mikrometrów oraz konszowaniu przez 48 godzin. Producent sugeruje, iż w tabliczce odnajdziemy nuty sosu barbeque (!), kremowe, chmielowe oraz owocowe. Tak, kocham Naive również za mnogość informacji, jakimi okrasza większość swoich czekolad!


Co ciekawe, po przełamaniu czekolady jej zewnętrza powłoczka zdaje się być gładziutka, zaś całe wnętrze piaskowo szorstkie. I rzeczywiście, w palcach tabliczka rozpuszcza się łatwo, a w ustach kęs najpierw układa się piaskowo, by magicznie rozpłynąć się do leciutkiego, zwiewnego aksamitu. To konsystencja, która zostanie w mojej pamięci na długo!

Pierwsze skojarzenia smakowe to przede wszystkim nabiał. Najpierw gęsta śmietana, potem miękki twaróg z dużą ilością serwatki, następnie wędzony owczy ser. W dalszej kolejności do gry wchodzą owoce: czerwone pomarańcze, jędrne rodzynki, suszona żurawina. Długo pozostajemy w tym mocnym połączeniu nabiału z owocami. Z czasem dołączyły do nich akcenty chmielowe i kwiatowe, dzięki czemu przenieśliśmy się na łąkę przy bacówce. W zwieńczeniu, coraz intensywniejsza słodycz komasuje się do żurawinowej konfitury podanej z ricottą.

Sosu barbeque tu nie czułam; było za to mnóstwo innych, ciekawych doznań. Naive Finca Concepción El Salvador to czekolada o wielkiej mocy smaku i konsystencji - jej degustacja była olbrzymią przyjemnością.


Skład: miazga kakaowa, cukier, tłuszcz kakaowy.
Masa kakaowa min. 68%.
Masa netto: 57 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 646 kcal.
BTW: 4/40/58.

czwartek, 19 sierpnia 2021

Domori Chacao Bianco Con Frutti Rossi biała z malinami i truskawkami


Swego czasu w sklepie Sekretów Czekolady zaopatrzyłam się w nowości od włoskiego Domori, do których należy między innymi odświeżona i wzbogacona kolekcja o nazwie Chacao. Wprawdzie niezbyt przypadła mi do gustu nowa forma tych tabliczek i opakowań, która wydaje mi się mocno budżetowa (opakowanie zdaje się słabo chronić cienką i delikatną taflę czekolady), nie mniej jednak chciałam przetestować wszystkie nowe propozycje. Dziś mam dla Was bodaj najbardziej beztroską tabliczkę z całej oferty Domori - białą z malinami i truskawkami.


W wyglądzie czekolady obecność owoców odznacza się jedynie różowiutkim, pastelowym zabarwieniem. Nie mamy tu ich zbyt wiele, jedynie 1% malin i 0,5% truskawek, jednolicie wmieszanych w białą czekoladę. Pachnie jak truskawkowo-waniliowe lody z wyidealizowanej włoskiej lodziarni, przenosząc nas do jakiegoś małego miasteczka we włoskich górach.


Gładziutka, słodka, ze specyficznym posmakiem masła kakaowego, mocno mleczna i waniliowa - to klasyczna biała czekolada, prosta aż do bólu. Bardzo dużo lekkości i świeżości nadają jej owoce. Truskawki i maliny w takim połączenie wydają się wręcz landrynkowe, ale nadal są autentyczne. Świetnie się komponują, choć nie przełamują nic a nic białej czekolady owocowymi kwaskami - wszystko jest bardzo słodkie, ale tutaj po prostu takie ma być. Nigdy nie przypuszczałam, że jakąkolwiek czekoladę od Domori nazwę idealną dla dzieci, ale tak właśnie jest w tym przypadku. Ja jednak, z racji bycia dużą dziewczynką, zatęskniłam za złożonością Ciocolatto Bianco...


Skład: cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy, mleko w proszku, maliny w proszku 1%, truskawki w proszku 0,5%, lecytyna sojowa, ekstrakt z wanilii.
Masa netto: 50 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 601 kcal.
BTW: 6,5/42/49.

wtorek, 17 sierpnia 2021

Theo & Philo ciemna 65% Filipiny z kalamondyną


Theo & Philo to kolejna marka, z którą rozpoczynam przygodę dzięki sklepowi Sekretów Czekolady. Manufaktura ma swoją siedzibę w Manili, stolicy Filipin i produkuje czekolady właśnie z filipińskiego kakao. Tabliczki Theo & Philo zwracają uwagę niewielkim rozmiarem (45 g) oraz urokliwymi, barwnymi szatami graficznymi opakowań. Moją pierwszą czekoladą spod skrzydeł manufaktury jest ciemna 65% z dodatkiem skórki kalamondyny. Cytrus ten, będący sztucznie otrzymaną krzyżówką kumkwatu z kwaśną mandarynką, znam już z czekolady od ekwadorskiego Mashpi (co ciekawe, tamta tabliczka z kalamondyną również była ciemną 65%).


Specyficznie podzielona na kostki zgrabna tafla pachniała... prasowaniem i rozgrzanym żelazkiem, a także mieszanką cytrusów ze znaczną nutą alkoholową. Cóż za ciekawe preludium!

Od początku do końca degustacji, sama ciemna czekolada umyka - by coś więcej o niej powiedzieć, muszę poczekać do dalszych eksploracji twórczości Theo & Philo. Zdaje się być lekko szorstka, bardziej sucha niż maślana, lecz mimo tego dominację nad kakao przejmuje kalamondyna. Wnętrze tabliczki mnogo upstrzone jest bardzo przyjemnymi w konsystencji kawałkami skórki kalamondyny - miękkiej i gumowatej w taki sposób, że nie wchodzi między zęby.


Sama kalamondyna wnosi wiele intrygujących smaków, czym zachwycałam się już przy Mashpi. Z jednej strony to sile nuty cytrusowego okraszone jakąś orientalnie przyprawową nutą; limonka i kumkwat skąpane w prosecco. Z drugiej strony, to cała moc niedojrzałych owoców z dzikiego, swojskiego sadu, zaklęta w fantazyjny dżem. Mamy pigwę, mirabelkę, agrest, białe porzeczki.

Kalamondyna swą oryginalnością buduje całą kompozycję. Po raz kolejny przekonuję się o wyjątkowych walorach tego owocu. Na odkrycie walorów samego filipińskiego kakao od Theo & Philo przyjdzie jeszcze czas.


Skład: ziarna kakao 58%, cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy, skórka kalamondyny.
Masa kakaowa min. 65%.
Masa netto: 45 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 554 kcal.
BTW: 7/33/56.

niedziela, 15 sierpnia 2021

Zotter Pekannuss G.Nuss ryżowa 50% z praliną z orzechów pekan i orzechami pekan


Orzechy pekan, choć niepopularne, są częścią mojego codziennej orzechowej mieszanki, którą dodaję do owsianki, więc  jestem z nimi mocno obyta. Traf chciał, by właśnie one stały się częścią kolejnej wegańskiej propozycji od Zottera w serii G.Nuss (którą zakupiłam na foodieshop24.pl). Wegańska tabliczka z bohaterem w postaci moich ukochanych orzechów włoskich okazała się sporym rozczarowaniem. Wersja z pekanami pozwalała mieć jednak nadzieję na coś innego - posiada o 10% więcej kakao niż poprzedniczka i jest czekoladą ryżową, nie sojową. Wracaliśmy akurat z Gór Kaczawskich i zmorzył nas sen - sięgnęliśmy po Pekannuss G.Nuss potrzebując rozbudzenia.


Czekolada przede wszystkim zawodzi niedostateczną ilością kawałków orzechów. Są niewielkie i jest ich zdecydowanie zbyt mało. Ma to największy wpływ na mój odbiór. Poza tym, sama czekolada jest o wiele smaczniejsza od sojowej z orzechami włoskimi. Wyższy poziom kakao, mniej mdły ryż oraz pralina z orzechów pekan stworzyły smaczną, spokojną bazę. Na końcu składu znajduje się nawet chili, choć naprawdę ciężko określić, jaki wywarło wpływ na całość - cóż, na pewno nie można nazwać tej czekolady pikantną. Smakowała ogółem jak kakaowo-waniliowe mleko ryżowe z wmiksowanymi orzechami pekan; taki nienarzucający się, lekki i słodki koktajl. 

Zdecydowanie, wśród G.Nuss odnajdziemy jednak smaczniejsze propozycje: klasycznie ciemne lub mleczne, z bardziej okazałymi orzechami w środku.


Skład: orzechy pekan 32%, surowy cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy, miazga kakaowa, napój ryżowy w proszku 11% (ryż, olej słonecznikowa, sól), pełny cukier trzcinowy, lecytyna sojowa, sól, wanilia, chili bird's eye.
Masa kakaowa min. 50%.
Masa netto: 70 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 610 kcal.
BTW: 5/46/40.

piątek, 13 sierpnia 2021

Beskid Dominican Hispaniola Bio ciemna 85% z cukrem kokosowym


Pośród mojego ostatniego zamówienia z oficjalnego sklepu manufaktury Beskid znalazła się kolejna ciemna czekolada z dominikańskiego kakao Hispaniola Bio. Dawniej miałam już okazję próbować takowej o 80% zawartości kakao, słodzoną klasycznie cukrem trzcinowym. Nowszą propozycją Beskidu jest tabliczka o 5% bogatsza w kakao, słodzona cukrem kokosowym - o niższym indeksie glikemicznym. Na bazie Hispaniola Bio Beskid stworzył również dwie mleczne czekolady: z mlekiem krowim i z kokosem. Teraz jednak pragnę skupić się na porównaniu dwóch ciemnych dominikańskich tabliczek.

Dzisiejszą bohaterkę charakteryzuje dość ciepła barwa jak na tak wysoki poziom kakao. Pachnie przyjemnie, delikatnie kwiatowo, z sugestią róży. Budzi również skojarzenia ze świeżością morskiej bryzy.


Czekolada jest gęsta i powoli rozpuszczająca się - zdecydowanie mniej soczysta niż poprzedniczka słodzona cukrem trzcinowym. Znaczne podobieństwo znalazłam jednak w uderzającej na samym początku goryczce idącej w kierunku ziołowości i surowego ziarna kakao. Mnóstwo tu było zielonych nut roślinnych: łodygowych, niedojrzałych orzechów, gorzkawej sałaty, łyka jabłka. Z czasem pojawia się więcej kwasków: od klasycznego grejpfruta, po bardziej nieoczywiste dziką różę, jarzębinę i rokitnik. Wszystko to przykrywa łagodność cukru kokosowego - słodyczy jest tu malutko i zresztą nie spodziewałam się niej. 

Dominican Hispaniola Bio 85% z cukrem kokosowym nie jest wielce porywająca, ale przyciąga ciekawymi skojarzeniami podczas degustacji, przez co wcale nie obciąża, choć nie należy przecież do czekolad lekkich.


Skład: ziarna kakao, cukier kokosowy.
Masa kakaowa min. 85%.
Masa netto: 60 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 543 kcal.
BTW: 13/46/20.

środa, 11 sierpnia 2021

Fruition Cinnamon Maple Bourbon ciemna mleczna 65% z cukrem klonowym, burbonem i cynamonem


Czekolada i burbon - to połączenie nie jest pierwszyzną dla amerykańskiego Fruition Chocolate Works. Dzięki sklepowi Sekretów Czekolady miałam już okazję delektować się dominikańską Bourbon Dark Milk. Teraz zaś, w moje ręce trafiła limitowana edycja - Cinnamon Maple Bourbon, która kosztowała naprawdę dużo, ale pokusa była silniejsza. Niestety nie określono wprawdzie, jakiego pochodzenia ziaren użyto, lecz były one leżakowane z cynamonem i lokalnie destylowanym burbonem. Jest ich w tabliczce 65%; posłodzona została cukrem klonowym od Mount Mansfield i wzbogacona o pełne mleko w proszku. To wszystko brzmiało cudownie - miałam nadzieję, że będzie warte swojej ceny.

Tabliczka pachniała o dziwo nie tylko cynamonem, karmelem i wanilią, czego się można było spodziewać, lecz mieściła w sobie całe mnóstwo aromatów tropikalnych owoców. Rwałam się do pierwszego kęsa, a ten przeniósł mnie do prawdziwego raju...


Czekolada rozpuszcza się w ustach niespiesznie, lecz gładko; w sposób pełny i cierpliwy. Wszechogarnia. Zostałam wręcz zbombardowana tropikalnymi owocami: marakują, mango, guanabaną, lucumą - polanymi karmelowym syropem z cynamonem. To było absolutnie obłędne doznanie. Dopiero spod tej intensywnej, przełamanej ciepłem cynamonu owocowości - wydobył się waniliowy burbon, z bardzo subtelną alkoholową nutą, łagodzony przez błogą mleczność. Wszystko doskonale się tu przeplatało; było kompleksowe i wyraziste, a przy tym świeże i lekkie. 

Bajka, idealna czekoladowa bajka, w 100% trafiająca w moje gusta. I tak, z pełnym przekonaniem - warta swojej ceny. Ba, jeszcze raz bym ją kupiła, bez zastanowienia. Cinnamon Maple Bourbon trafia do mojej osobistej czołówki mlecznych czekolad - nie tylko przez spektakularny dobór dodatków i przeróbkę ziaren, ale też przez owocową moc kakao, niestety anonimowego.


Skład: ziarna kakao, cukier klonowy, pełne mleko w proszku, tłuszcz kakaowy, burbon, cynamon.
Masa kakaowa min. 65%.
Masa netto: 60 g.

poniedziałek, 9 sierpnia 2021

Zotter Fruchttafel Himbeer & Himbeeren biała 36% malinowa z kawałkami malin


Tego samego dnia, po degustacji wegańskiej Himbeer Kokos & Himbeeren od Zottera, sięgnęłam po drugą malinową czekoladę z kolekcji Fruchttafel, zakupioną na foodieshop24.pl. Tym razem, była to wersja klasyczna, a więc z krowim mlekiem. Ponadto - jest ona bogatsza od wegańskiej koleżanki o masło kakaowe (o 3%) oraz maliny (o 4%). Urzeczona wersją wegańską, nie spodziewałam się wielkiego szaleństwa, otwierając Himbeer & Himbeeren na szczycie kaczawskiego Górzca.


Tak, jak przypuszczałam, fuzja masła kakaowego i krowiego mleka mocno uładza kompozycję. Maliny w formie kawałków owoców wprowadzają wiele rześkości, jednak sama tabliczka jest bardzo grzeczna, dziewczyńsko słodka, choć przy tym nadal urzekająco owocowa w naturalny sposób. Choć uwielbiam maliny i często goszczą w moim jadłospisie (tak samo jak jagody), jagodowa  Fruchttafel o wiele bardziej zawróciła mi w głowie (i trudno mi sobie wyobrazić, jakie byłoby moje zdanie o ewentualnej wersji wegańskiej).

W ten oto sposób przerobiłam całą kolorową ofertę Fruchttafel, ciesząc się intensywnie owocowymi doświadczeniami.


Skład: surowy cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy 36%, suszone maliny 15%, odtłuszczone mleko w proszku, lecytyna sojowa, proszek cytrynowy (koncentrat soku cytrynowego, skrobia kukurydziana, cukier), wanilia, sól.
Masa kakaowa min. 36%.
Masa netto: 70 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 559 kcal.
BTW: 3,1/37/50.

sobota, 7 sierpnia 2021

Dick Taylor Belize Toledo ciemna 72%


Kakao Maya Mountain z dystryktu Toledo w Belize znamy już z kilku odsłon, chociażby prezentowanych przez Chocolate Tree czy Standout Chocolate, a także w blendach od Dick Taylor oraz w ich wspaniałej Orange Bourbon Pecan, w której wyśmienite dodatki w dużej mierze przyćmiły moc kakao. Teraz mogłam zapoznać się bardzo dokładnie tymi ziarnami wykorzystanymi przez kalifornijską manufakturę Dick Taylor - w ciemnej 72% tabliczce, którą kupiłam w sklepie Sekretów Czekolady. Według producenta, czekolada ma smakować suszonymi śliwkami, wiśniami oraz jaśminem.


Jak zwykle, już samo wizualne obcowanie z czekoladą od Dick Taylor sprawiło mi mnóstwo przyjemności. Wąchając ją zatopiłam się w przepastnym zapachu, przewrotnie łączącym w sobie intrygujący chłód później jesieni z ciepłem owocowej słodyczy.

Czekolada jest obłędnie gęsta i zalepiająca, a przy tym aksamitna - po prostu sprowadzona do formy ekstremalnie esencjonalnej, także w swej konsystencji. Dick Taylor potrafi doprowadzić do szaleństwa taką konsystencją... Smakowo poruszamy się przede wszystkim pośród dojrzałych wiśni, smażonych czereśni i pieczonych, lekko wędzonych śliwek. Gdzieś pośród chłodu tundry, leży sobie mały drewniany domek, a w nim schronienie: parzy się mocna kawa, piecze się ciemny bananowy chlebek z rodzynkami, smażą się zagęszczone do niemożliwości powidła. W glinianej misce czeka, nie wiadomo skąd zdobyta, świeża kwaśna śmietana, a tuż obok, na nieheblowanym stole, przekwita również nie wiadomo skąd zdobyty bukiet dzikich kwiatów.


Dick Taylor Belize Toledo 72% raczy mocnymi i konkretnymi nutami, może bez wyjątkowo wybujałej dynamiki, lecz nie wydaje się ona potrzebna przy takiej intensywności bazy. Czułam się cudnie czekoladowo zaspokojona. Uwielbiam tak esencjonalne ciemne tabliczki.



Skład: ziarna kakao, cukier trzcinowy.
Masa kakaowa min. 72%.
Masa netto:  57 g.

czwartek, 5 sierpnia 2021

Soklet Hibiscus ciemna 70% Indie z hibiskusem, pestkami dyni i przyprawami


Po przerobieniu czystych klasyków z asortymentu indyjskiej manufaktury Soklet, zajrzałam do worka z tabliczkami z dodatkami i... wpadłam do niego po czubek głowy! Dzięki sklepowi Sekretów Czekolady mogę eksplorować niebanalne połączenia bazujące na wyjątkowym kakao z gór Anaimalai. Tym razem, klasyczną siedemdziesiątkę podano w towarzystwie prażonych pestek dyni, suszonych kwiatów hibiskusa oraz indyjskich przypraw (cokolwiek za tym stoi). Pestkami dyni posypano taflę, zaś pozostałe dodatki zmieszano w czekoladową masę i podano także w formie pyłku przyprószającego tabliczkę - co widać na zdjęciach.

Soklet Hibiscus pachnie przede wszystkim piernikowo, co pozwala przypuszczać, że nie szczędzono na przyprawach. Zresztą, indyjskie kakao plus przyprawy równa się miażdżące smakowe kombo. 


W istocie, smak czekolady jest niebywały. W pierwszej kolejności, jest obłędnie karmelowa i piernikowa, co w połączeniu z dobrze znaną już powściągliwością tabliczek od Soklet, rzeczywiście sprawia wrażenie jedzenia zwartych korzennych ciasteczek. Spod tej feerii przyprawowego karmelu wypływa kwiatowa kwaskowatość hibiskusa - jest jednak w przeważającej mierze trzymana w ryzach przez ową magiczną fuzję kakao i przypraw. Hibiskus ani przez sekundę nie wybija się na prowadzenie, stąd dziwi wybór go na patrona czekolady.

Pestki dyni to wspaniały uprzyjemniacz, chrupiący i lubiany. Ich smak jest nader charakterystyczny, lecz sama czekolada posiada w sobie taką moc, iż wielokrotnie go przytłacza. Gdy jednak smakowi pestek dyni uda się dojść do głosu, genialnie łączą się z przyprawowo-egzotycznym charakterem tabliczki, jakoś filuternie podkręcając jej orientalność. Po raz kolejny Soklet mnie zachwycił... Nie mogłam się nacieszyć każdą cenną kostką tej wielce oryginalnej czekolady.


Skład: ziarna kakao, cukier trzcinowy, prażone pestki dyni, suszone kwiaty hibiskusa, indyjskie przyprawy.
Masa kakaowa min. 70%.
Masa netto: 50 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 508,35 kcal.
BTW: 14,25/23,99/58,53.

wtorek, 3 sierpnia 2021

Zotter Fruchttafel Vegan Himbeer Kokos & Himbeeren biała 33% kokosowo-ryżowo-malinowa z kawałkami malin


Rzadko bywa, iż wyczekuję degustacji wegańskich wariacji na temat czekolady. Mając jednak w pamięci doskonałą Preiselbeer & Preiselbeeren z serii Fruchttafel od Zottera, zacierałam ręce przed kolejną podobną kompozycją. Na skałach Diablaka nieopodal kaczawskiego Wilkowa, wyjęłam z plecaka Vegan Himbeer Kokos & Himbeeren, zakupioną na foodieshop24.pl. Podobne połączenie jadłam niegdyś w wersji Labooko i było one zdecydowanie rozczarowujące. Kolekcja Fruchttafel prezentuje jednak zupełnie inne spojrzenie na owocowe czekolady, toteż czułam się podekscytowana. 


Nasza Vegan Himbeer Kokos & Himbeeren kojarzyła mi się wybitnie owsiankowo i było to skojarzenie wybitnie smaczne. Drobne płatki kokosa wraz z kawałkami soczystych malin, położone na tafli z masła kakaowego, ryżu, kokosa i malin, umiejętnie dosłodzonej cukrem trzcinowym - stworzyły cudowną śniadaniową gratkę. Lekki waniliowy posmak dopełniał dzieła. Przyjemnie chrupiąca, acz nadal pełna delikatności, no i pełna soczystego smaku! Chyba, przez wzgląd na szczególny charakter żurawiny, chętniej sięgnęłabym drugi raz właśnie po wersję żurawinową, lecz malinowej koleżance absolutnie nie można odmówić uroku. W serii Fruchttafel, wegańskie kombinacje to strzał w dziesiątkę.


Skład: surowy cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy 33%, suszone maliny 11%, proszek kokosowy 5% (pasta kokosowa, mleko kokosowe, mąka kokosowa), wiórki kokosowe 4%, napój ryżowy w proszku (ryż, olej słonecznikowy, sól), lecytyna sojowa, proszek cytrynowy (koncentrat soku cytrynowego, skrobia kukurydziana, cukier), wanilia, sól, lecytyna słonecznikowa.
Masa kakaowa min. 33%.
Masa netto: 70 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 2,1/40/49.

niedziela, 1 sierpnia 2021

Antidote ciemna 73% Ekwador z mango i owocami jałowca


Póki co, to ostatnia Antidote z mojej kolekcji, kupiona w sklepie Sekretów Czekolady. Zwieńczenie dotychczasowej przygody z marką stworzoną przez czekoladniczkę Red R. Thalhammer przypadło w udziale ciemnej tabliczce o 73% zawartości wolno prażonego, ekwadorskiego kakao Arriba, wzbogaconej o kawałki suszonego mango oraz pyłek z owoców jałowca. Patronką tej pomysłowej kompozycji stała się Hybris, grecka bogini dumy i bezczelności.

Nad tabliczką unosi się zapach kojarzący się z peklowanymi wyrobami mięsnymi - proste, oto sprawka jałowca, który zwykle nie kojarzy się ze słodyczami. Kwiatowo-ziołowy charakter kakao używanego przez Antidote wcale nie ułatwia sprawy.


Czekolada, jak to u Antidote bywa, jest dość powściągliwa w konsystencji, zaś w smaku głównie kwiatowo-ziołowa właśnie; nieco ziemista. Przyznam, iż charakterystyka kakao doskonale skomponowała się ze specyficznym smakiem owoców jałowca. To pełne powagi i stateczności połączenie, budzące skojarzenia z delikatnie orientalnie przyprawioną zieloną herbatą.

Kawałki suszonego mango świetnie ową stateczność przełamują; rozświetlają całość. Niestety, są one dość gumowate i wchodzą w zęby. Smakują natomiast pysznie, jak to mango - słodko i orzeźwiająco. Są bardzo udanym elementem kompozycji, ale ich forma mogłaby być zdecydowanie przyjemniejsza.


Choć mango urozmaica charakter czekolady, pod koniec degustacji orzekamy, że jednak sporo tu było jednostajności. Przyzwyczaiłam się ostatnimi czasy do Antidote i chyba niewiele mnie już mogło zaskoczyć.

Skład: ziarna kakao,  pełny cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy, mango, owoce jałowca, lecytyna słonecznikowa.
Masa kakaowa min. 73%.
Masa netto: 65 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 576 kcal.
BTW: 9/46/46.