Czekolady z konopiami z manufaktury U Dziwisza zaintrygowały mnie na Beskidzkim Festiwalu Czekolady. Lubię konopie szczególnie w interpretacjach Zottera, więc chętnie zakupiłam dostępne tabliczki. Dziś opisywana mleczna, stworzona z 50% peruwiańskiego kakao Chuncho, prócz zatopienia w masie zmielonych nasion konopi, została z zewnątrz ozdobiona niesamowitym bogactwem liofilizowanych owoców leśnych. Dzięki nim, kompozycja prezentuje się wyjątkowo apetycznie. Maliny, truskawki, żurawina, czarne i czerwone porzeczki... Czego tam nie ma!
Okazuje się, że te prześliczne, obfite owoce ratują czekoladę! Konopie zatopione w mlecznej tabliczce wcale nie przypominają mi przepysznych konopnych nugatów od Zottera. Raczej kojarzą mi się z mlekiem konopnym, które swego czasu kupiłam z myślą o dolewaniu do kawy, a po spróbowaniu całą zawartość kartonu wylałam do toalety (a naprawdę nie jestem wybredna!). Dziwna kwaskowatość idąca w stronę czegoś zepsutego, kiszonkowego, spleśniałego, a nawet takie trochę wymioty oraz owcze łajno... Zdaje się, iż mleczność dodatkowo podbijała to wrażenie. Uciekałam od niego w owoce, które były przecudnie dobrane i wysokiej jakości. Mam nadzieję, że konopna wersja ciemna okaże się znośniejsza.
Masa kakaowa min. 50%.
Masa netto: 50 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 556 kcal.
BTW: 8,2/34,3/52,9.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz