Wprawdzie w sobotni poranek miałam ochotę na jakąś ciemną czekoladę od Beskidu, ale niestety resztki przeziębienia zweryfikowały, iż lepiej będzie sięgnąć po coś delikatniejszego z repertuaru naszej rodzimej manufaktury. Mimo wszystko w mlecznych czekoladach, nawet tych bardzo dobrych, mleko modyfikuje wiele nut smakowych samego kakao i nie miałam aż tak dużych obaw, iż przytkany nos pozbawi mnie bogactwa bukietu. Dziś przed Wami mleczna Wenezuela Caicara del Orinoco 50% z dodatkiem 8% nibsów z kolumbijskiego kakao Tumaco.
Jasna i przejrzysta tafla pachnie słodko-mlecznie, bardzo przytulnie i ciepło. Aksamitna miękkość samej czekolady aż prosi się o powolne, zalepiające rozpuszczanie, natomiast idealnie chrupiące i soczyste nibsy prowokują do podgryzania. Tak, forma podania nibsów sprawdziła się doskonale! Są niczym kawałeczki czekoladowych herbatników, z odrobiną orzeźwiającej kwaskowatości. Wyrywają nas filuternie raz po raz z oceanu śmietankowej delikatności czekolady, cechującej się bardzo subtelnymi akcentami kawowymi i orzechowymi. Bardzo otulająca i radosna kompozycja.
Skład: ziarna kakao Wenezuela Caicara del Orinoco, tłuszcz kakaowy, pełne mleko w proszku, nierafinowany cukier trzcinowy, nibsy kakao Kolumbia 8%.
Masa kakaowa min. 70 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 544 kcal.
BTW: 10/43/40.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz