sobota, 23 lipca 2022

Beskid Kuba Baracoa ciemna 70%


Niezmiernie się ucieszyłam, gdy w końcu trafiła do mnie interpretacja kubańskiego kakao według naszego rodzimego Beskidu. Ziarna użyte do stworzenia tej klasycznej siedemdziesiątki pochodzą z plantacji w okolicach miasta Baracoa na wschodniej Kubie, przepięknie położonego nad Oceanem Atlantyckim. Tabliczkę kupiłam w ulubionym sklepie Sekretów Czekolady.


W wyglądzie czekolada niczym się nie wyróżnia, prócz bardzo głębokiego i soczystego brązu. Pachnie świeżo przetartym dębowym stołem, mocno czekoladowym budyniem oraz likierem kawowo-kakaowym (subtelna sugestia alkoholu jest wyczuwalna).

Kuba Baracoa całą sobą jest po prostu... obłędnie czekoladowa. Już dawno nie jadłam tak czekoladowej czekolady, jeśli wiecie, co mam na myśli. To budyń, likier, whisky, błoto, drewno, ziemia, kawa - wszystko to podane w lepkiej, choć lekkiej konsystencji; urzekającej gęstwinie. Dodatkowo, uwodzą mie wyraźne nuty korzenne (cynamon i goździki) ukryte w cały tym czekoladowym szaleństwie. Zostałam wciągnięta w te kakaowe bagienko aż po czubek głowy. Bardzo lubię tego typu czekolady - niby oczywiste w swych nutach, ale jednak kosmicznie się można nimi rozkoszować. Kuba udała się Beskidowi wyjątkowo.


Skład: ziarna kakao, nierafinowany cukier trzcinowy.
Masa kakaowa min. 70%.
Masa netto: 60 g.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz