Filipińska czekolada od Benns Ethicoa okazała się o wiele ciekawsza od tych wykonanych z malezyjskiego oraz wietnamskiego kakao. W sklepie Sekretów Czekolady kupiłam cztery tabliczki od tej manufaktury z siedzibą w Malezji i dziś przyszedł czas na recenzję ostatniej z nich. Czy to będzie mocne zakończenie, skoro dotąd poruszaliśmy się ku lepszemu? By to sprawdzić, przenosimy się do Indii, w góry Anaimalai, dobrze znane z twórczości wspaniałej marki Soklet. Wczytanie się w informacje na opakowaniu sprawia, iż po chwili dowiaduję się, że w istocie użyte ziarna pochodzą właśnie z plantacji należących do właścicieli Soklet! Cóż za miła niespodzianka i możliwość ciekawego porównania.
Nasza indyjska Benns Ethicoa wykonana została z ziaren trinitario zebranych w 2020 roku, delikatnie prażonych i konszowanych przez 72 godziny. Według producenta mamy spodziewać się posmaku rodzynek oraz orzechów nerkowca.
Czekolada jak na 72% kakao miała dość jasny odcień, idący gdzieś w stronę pomarańczy. Pachniała nęcąco suszonymi śliwkami i rodzynkami, z sugestią drewna.
Wspaniale gęsta w ustach, początkowo przywołuje na myśl piankę z espresso - zarówno jeśli chodzi o smak, jak i konsystencję. Następnie, rzeczywiście urzekają nas jędrne i pełne smaku rodzynki, a także specyficzna słodycz orzechów nerkowca. Wszystko to okraszone jest delikatną pieprznością oraz roślinną kwaskowatością. Skojarzenia coraz intensywniej biegną w stronę drewna oraz dość wytrawnego piernika. Żywiołowością tabliczka raczej nie dorównała swojej koleżance w Filipin, nie było to też kubek w kubek dzieło od Soklet - degustacja sprawiła mi jednak dużo przyjemności i absolutnie nie nudziłam się. Z czystym sumieniem plasuję ją na drugim miejscu w moim rankingu Benns Ethicoa.
Skład: ziarna kakao, nierafinowany cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy.
Masa kakaowa min. 72%.
Masa netto: 50 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 562 kcal.
BTW: 6/34/53.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz