Na zeszłorocznym Beskidzkim Festiwalu Czekolady na jednym ze stoisk można było nabyć czekolady od Jake Grub Micro Farm. Nie były to żadne single-origin, ale wyróżniały się dodatkiem... larw mącznika. Z ciekawością zakupiłam egzemplarz białej karmelowej i... zabrałam ją na totalnie nietypową dla mnie wycieczkę międzyświąteczną, bowiem wraz z mężem wybraliśmy się nad morze. Gdzieś w lesie między Krynicą Morską i Piaskami przystąpiliśmy do konsumpcji robakowego specjału.
Przede wszystkim 100-gramowa czekolada okazała się przeogromnie słodka. Wiadomo, że karmelowa czekolada raczej będzie słodka, ale tu pułap mamy naprawdę wysoki. Gdyby nie to, iż byłam po podróży, spacerach i wywianiu przez wiatr, a degustacji towarzyszyła kawa, ciężko byłoby mi przyjąć tyle słodyczy. Larwy mącznika zatopione w tafli nie wyglądają zbyt apetycznie, choć pewnie to kwestia braku przyzwyczajenia. Nie mniej, starałam się nie skupiać na aparycji, lecz na wrażeniach smakowych i te były całkiem miłe. Delikatnie chrupiące robaczki przypominały lekko słone ciasteczka, które świetnie urozmaicały tą mleczno-karmelową powódź. Sympatyczna ciekawostka.
Skład: tłuszcz kakaowy, cukier, mleko w proszku, larwy mącznika 5%, cukier karmelizowany 1%, lecytyna sojowa, naturalny aromat waniliowy.
Masa netto: 100 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 596 kcal.
BTW: 10,7/42,6/42.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz