Zaciągamy się wonią truskawek nurzanych w kawie oraz wiśni zatopionych w jakimś dobrym alkoholu. Natomiast w pierwszym kęsie zapadamy się w lepką gęstwinę owoców połączonych z palonością i w tym kontekście pozostajemy już do końca. W przeciwieństwie do degustowanej poprzedniego dnia kolumbijskiej Goodnow Farms nie odbieramy tego jako monotonii. Tu wszystko zdaje się być głębokie i kompletne - zostajemy wypełnieni czekoladową żądzą po brzegi. Powracają sugestie ze sfery zapachu - mamy wilgotne czekoladowe ciasto nadziane wiśniami w rumie oraz truskawki, które w smaku niosą aluzję czegoś przyjemnie jogurtowego i jednocześnie nadal przełamanego kawową palonością.
Co natomiast wnosi sól? Otóż jest bohaterka drugoplanowa, ale bardzo ważna i stale obecna. Nie przytłacza bukietu samego kakaowego blendu, lecz czyni go pełniejszym. Nie narzuca się, jednocześnie będąc wyrazistą i... nadal delikatną? To taki magiczny składnik tej tabliczki - bardzo cieszę się, że mógł dać swój wyrafinowany popis.
Masa kakaowa min. 73%.
Masa netto: 57 g.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz