wtorek, 3 marca 2020

Tibitó Meta Coffee ciemna 70% z kawą


 Z wyjazdu do Kolumbii w 2016 roku, przywiozłam ze sobą dwie tabliczki od bogotańskiego Tibitó stworzone z ziaren uprawianych w departamencie Meta. Była to mleczna 42% oraz ciemna 70% - obie o niezwykłym, serowym charakterze. Teraz dzięki sklepowi Sekretów Czekolady, tabliczki Tibitó mogę nabyć bez udawania się w daleką podróż. Tak też trafiła w moje ręce kolejna wariacja na temat kakao z Mety - ciemna 70% czekolada z dodatkiem kawy.


Solidnie, tak klasycznie wyglądające 80-gramowe tabliczki od Tibitó przyciągają wzrok smakowitą prostotą. Bardzo twarda czekolada pachniała wyraźnie nabiałowo, przypominając od razu dotychczasowe doznania zdobyte dzięki kakao z Mety. Prócz iluzji sernika, dodatkowo otrzymaliśmy teraz woń kawy z ciepłym mlekiem. 

Pomimo swej twardości, chrupkości i bardzo topornego rozpuszczania się w ustach, czekolada zdawała się wodnista, wilgotna - przywodząc na myśl ogórki, arbuzy i melony - te dwa ostatnie także w kwestii wyczuwalnych nut smakowych. Było tu bowiem przede wszystkim słodko, na modłę owocową - no i oczywiście - sernikową. Wyczuwaliśmy ten twardszy miąższ arbuza, jaki można spotkać tuż przy skórce - w zasadzie już bardziej kwaskowato-wodnisty niż słodki.


Cała reszta to przede wszystkim puszysty, nieco nadmuchany wręcz sernik, a nawet i sam twarogowy tłusty ser z delikatnie sączącą się serwatką. Odnalazłam tu słodycz brzoskwiń z syropu, zanurzonych w serowej masie. Kawa? Ah, no tak, gdzież jest owa kawa? W obliczu jak widać wielce dominującego w kakao z Mety sera, kawa bardzo delikatnie objawia swą obecność. Gdybym nie wiedziała o jej dodatku, zapewne potraktowałabym ją wyłącznie jako część charakterystyki kakao. Myślę, że najlepszym miejscem obrazującym pozycję kawy w tej czekoladzie będzie znalezienie jej istotnej roli w samym serniku. Ot, niech więc Meta Coffee będzie sernikiem na ciemnym, kawowym spodzie.


Meta Coffee 70% to przede wszystkim czekolada prosta i w gruncie rzeczy mało esencjonalna, dość powierzchowna - po spektakularnych wspomnieniach związanych z siostrzanymi poprzedniczkami odebrałam ją jako przyjazną, lecz przeciętną.

Skład: ziarna kakao, cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy, kawa.
Masa kakaowa min. 70%.
Masa netto: 80 g.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz