Siedemdziesiątka Nikaragua Kubaly bez dodatków była moją pierwszą czekoladą od warszawskiej manufaktury Deseo. Historia zatacza koło, bowiem póki co ostatnią moją tabliczką stamtąd jest takowa wzbogacona o kakaowe nibsy. Nie wiem, czy to była kwestia efektu nowości, ale wówczas tamtą czekoladę opisałam bardzo kwieciście. Teraz, przy degustacji egzemplarza z nibsami kupionego w firmowej cukierni Deseo w poznańskim Starym Browarze, notatek zrobiłam znacznie mniej.
Posypana apetycznymi nibsami tabliczka pachniała truskawkami ze śmietaną i cynamonem. W strukturze odebrałam ją jako zwartą, ale za to w smaku bardzo kremową i delikatną. Nie dostrzegłam w niej skrajnych smaków, raczej dużą neutralność, taką bazowość - niczym śmietankowy gładki serek jako baza do bardziej złożonego deseru. Subtelnie odznaczał się na nim krem migdałowy, liofilizowane truskawki i maliny. Zupełnie nie poszłam skojarzeniami w stronę likierów i przypraw, jak miało to miejsce w wersji czystej. Nibsy podkręcają charakter kompozycji, ale nie na zasadzie znacznego kontrastu, bowiem również mają wiele subtelnych cech, są świeże, nienachalnie chrupkie, bardzo przyjemne w odbiorze. Kończąc ten opis przychodzi mi do głowy jeszcze jedna ewentualność tak odmiennego odbioru: kolejnego dnia po degustacji rozłożył mnie koronawirus, może on zaburzył moje odczuwanie smaku? Choć w innych pokarmach spożywanych tego dnia nie czułam jakiejś różnicy. A może po prostu inna partia ziaren, szczegóły obróbki i wykonania? Tudzież upływający czas i naturalna zmiana percepcji?
Skład: miazga kakaowa, cukier, tłuszcz kakaowy, ziarna kakaowca, lecytyna sojowa.
Masa kakaowa min. 70%.
Masa netto: 65 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 568 kcal.
BTW: 9,9/40,4/36,6.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz