Mojej przedostatniej tabliczce Swiss Dream przyjrzałam się bliżej dopiero przy samej degustacji. Wcześniej myślałam, iż to po prostu ciemna czekolada o 72% zawartości kakao no name. Po deserówce tej marki nie zdziwiło mnie jednak, gdy w składzie odczytałam Ekwador i Madagaskar jako źródło pochodzenia ziaren. Zaskoczyła mnie natomiast obecność karmelizowanych nibsów kakaowych, które znacznie zmieniają oblicze tej czekolady. Przypomnę, iż serię tabliczek Swiss Dream otrzymałam od bliskiej Osoby, jako upominek z podróży do Szwajcarii.
Przeznaczenie naszej Dark 72% wypełniło się na szczycie Czupel, najwyższym w Beskidzie Małym. Drobnych, soczyście chrupiących nibsów jest w niej mnóstwo i w moim odczuciu znacznie podwyższają walory czekolady, dodając jej świeżej żywiołowości oraz karmelowych akcentów. Co ciekawe, mój Mąż odebrał ją skrajnie inaczej - dla niego nibsy podkręciły suchość i wiórowatość. Sama zaś czekolada nie wydaje się różnić wiele od koleżanki 60% - jest po prostu mniej słodka, w zintensyfikowanym kakaowym wymiarze.
Skład: miazga kakaowa, cukier, karmelizowane nibsy kakaowe 10% (ziarna kakao, cukier, palony syrop cukrowy), tłuszcz kakaowy, lecytyna sojowa, naturalny aromat waniliowy.
Masa kakaowa min. 72%.
Masa netto: 100 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 555 kcal.
BTW: 7/40/38.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz