Dziś opisywaną czekoladę zabrałam ze sobą w góry mając nadzieję, iż będzie miała podobną formę jak Nougatine Pistaches, a przez to będzie równie pyszna. Po 75% Madagascar Valle Du Sambirano z pieprzem nie łudziłam się, iż madagaskarskie kakao w interpretacji belgijskiego Millésime zaprezentuje coś wyjątkowego - liczyłam na sam nugat, w który w Lacté Praline składa się z migdałów i orzechów laskowych zatopionych w 55% mlecznej czekoladzie. Tą, jak i inne tabliczki od Millésime, kupiłam w sklepie Sekretów Czekolady.
Tutaj, nugat nie odznacza się tak wyraziście, jak w wersji pistacjowej - ma zupełnie inną, o wiele delikatniejszą formę. Bardziej spaja się z mleczną czekoladą, która, o dziwo, wydaje się bardziej magadarskarska, niż w wariancie ciemnym! Mamy ziemiste nuty kawy zbożowej, silnie odczuwalne orzechy laskowe - migdałowości jest tu jakby mniej. W zasadzie cała kompozycja była zawieszona gdzieś w połowie między mocą Madagaskaru, a mocą mlecznego nugatu. Znów bardziej mi przypasowała, niż ciemne Millésime, lecz nadal nie była to rewelacja.
Skład: ziarna kakao, cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy, mleko w proszku, cukier, migdały, orzechy laskowe.
Masa kakaowa min. 55%.
Masa netto: 70 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 531,36 kcal.
BTW: 10,58/34,5/44,65.
Ciekawa faktura tej tabliczki
OdpowiedzUsuń