Choć rokitnik zdaje się być bardzo oryginalnym dodatkiem do czekolady, spotkałam się już z nim kilka razy - dzięki austriackim markom Zotter oraz Pichler. Tym razem, po ów owoc przebogaty w witaminę C - sięgnęła niemiecka Georgia Ramon. Drobno zmielone suszone owoce połączono z białą jogurtową czekoladą o 40% zawartości masła kakaowego. Tabliczkę kupiłam w sklepie Sekretów Czekolady, zaś skosztowałam jej na bardzo malowniczym szlaku prowadzącym ze szczytu Pradziad do miejscowości Kouty nad Destną.
Z początku - badając czekoladę węchem i wzrokiem - zdaje się być karmelowa, choć jej barwa jest na karmel nieco zbyt żywa w sposób owocowy. Od pierwszego aż do ostatniego kęsa przekonujemy się, iż to jedna z najciekawszych i z najmniej oczywistych białych czekolad. Kwaski, goryczy i słodycze mieszają się tu w przedziwnej fuzji. Rzadko kiedy ma się okazję sięgać po sam rokitnik tudzież wyrób typowo rokitinikowy; zresztą, zbyt banalne by było stwierdzenie, że czekolada smakuje po prostu rokitnikiem z jogurtową białą czekoladą. Iluzje sfermentowanego soku z mango, brzoskwiń i jabłek przeplatają się z wizją po prostu nie do końca dojrzałego wina z rodzimych winogron, a także... z bardzo silną sugestią pleśniowego sera, która wprowadza w kompozycję dużą dozę wytrawności. Nie spodziewałam się aż tak mocnych smaków - to było świetne doświadczenie.
Masa kakaowa min. 40%.
Masa netto: 50 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 572 kcal.
BTW: 12/41/40.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz