Żywię sporą sympatię wobec szkockiej manufaktury Chocolate Tree. Dziś mam dla Was ich gwatemalską single-origin z plantacji w okolicach kwasowego jeziora Lachua, którą zakupiłam w sklepie Sekretów Czekolady. Owe plantacje oparte są na zasadach bioróżnorodności: prócz kakaowców znajdziemy tam banany, kardamon, kawę oraz drzewa kapokowe.
Moja czekolada ozdobiona była uroczo lamami, zaś pachniała dobrej jakości suszonymi śliwkami w cynamonie i kardamonie. Od początku degustacji wyczuwalna jest znaczna słodycz, utrzymana w tropikalnym sznycie. Oprócz już bardziej swojskiego smaku suszonych śliwek, odznacza się karmelizowany banan, nawet z lekką bananową mdłością. Pomyślałam również o charakterystycznej lucumie oraz o tropikalnych kwiatach. Czekolada ma w sobie jakiś chłód, wilgoć, a jednocześnie duszność - co również jest bardzo egzotyczne, wręcz dżunglowe. Tak, dżungla to doskonałe słowo, którym krótko można opisać tę smakowitą tabliczkę.
Skład: ziarna kakao, cukier, tłuszcz kakaowy.
Masa kakaowa min. 65%.
Masa netto: 40 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 493 kcal.
BTW: 7,4/35,1/53,9.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz