Brytyjska marka Firetree specjalizuje się w tworzeniu czekolad z kakao pochodzącego z ziem wulkanicznych. Dziś skosztowałam ich ciemnej tabliczki z 84% kakao rodem z wyjątkowej krainy, rodzącej niezwykle charakterystyczne w bukiecie ziarna. Przed Wami Czerwona Wyspa Madagaskar i legendarna Dolina Sambirano. Asortyment manufaktury Firetree nabyłam w najcudowniejszym sklepie Sekretów Czekolady.
65-gramowa tabliczka posiada czerwonawą barwę; pachnie gorącym i mocnym naparem z malin (owoców i liści) oraz gęstą melasą. Na podniebieniu również układa się gęsto; jest przy tym dość twarda. Od samego początku czuć wysoką paloność i kwaskowatość. Skojarzenia mam wyraziste i skrajne. To ognisko rozpalone na skraju lasu w mglistej aurze. Przy tym palenisku podano wędzoną, pieprzną szynkę z jałowcem, żurawiną i jarzębiną, na chlebie na zakwasie z przypaloną skórką. Pojawia się kwasek, delikatne musowanie oraz tekstura gęstego kefiru, a do tego... lepki popiół. Z czasem odczuwam coraz więcej soczystych malin, próbujących rozjaśnić tą niezwykle sycącą, dość ciężką w wyrazie kompozycję, która w bezpretensjonalny sposób pokazuje nam, co do zaoferowania ma madagaskarskie kakao.
Masa kakaowa min. 84%.
Masa netto: 65 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 586 kcal.
BTW: 11/47/22.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz