Dziś opisywana czekolada to ostatnia tabliczka, jaką zabrałam ze sobą do Kazachstanu. Podczas pełnego słońca postoju wyciągnięcie z plecaka czekolady z wielkimi liofilizowanymi truskawami wzbudziło w moich towarzyszach zachwyt. W kolejnej propozycji od Manufaktury Czekolady z serii Your Chocolate Story plastry liofilizowanych truskawek występowały w towarzystwie całych ziaren zielonego pieprzu. Ów odważny duet umieszczono na mlecznej czekoladzie o 44% zawartości kakao nieokreślonego pochodzenia. Czy pomysł okazał się udany?
Zdania okazały się podzielone. Weronice cała kompozycja bardzo posmakowała, nawet oddałam jej kostki z mojej porcji, na których znajdował się pieprz. Mój Mąż znalazł się gdzieś po środku, bowiem pieprz mu nie przeszkadzał. Natomiast mi nie pasował tu zupełnie. Toleruję pieprz w czekoladzie, w niektórych przypadkach nawet bardzo lubię, ale zdecydowanie lepiej spisuje się on w formie rozdrobionej. Tu jak na mój gust zbyt ostro odcinał się od smaku mlecznej czekolady. Swoją drogą, mam wrażenie, że z mleczną czekoladą z Your Chocolate Story jest coś nie tak. Smakowała mi dziwacznie, nawet lekko sztucznie i plastikowo - podobnie było w wersji z malinami i morelami. Na domiar złego truskawki odebrałam jako rozmiękłe i mdłe. Choć całą serię gotowych Your Chocolate Story (bez tworzenia na zamówienie swojej własnej kompozycji) uważam za mało udaną, a ta tabliczka już w ogóle mnie nie urzekła. Na szczęście Manufaktura Czekolady może się pochwalić doskonałymi Grand Cru w formacie 50-gramowym.
21 lipca opuściliśmy plateau Chon-Turgen, podążając w niżej położone doliny.
To już nasze ostatnie rzuty okiem na lodowce...
Po kilku godzinach marszu po trawach i mchach dotarliśmy nad przeurocze cztery jeziorka, zwane torfowcowymi. Przy brzegu jednego z nich zjedliśmy lunch i odpoczęliśmy nieco dłużej.
Dalej moje ulubione trawersowanie zarośniętego zbocza, brrr...
Zakończyło się ono przejściem nad potokiem przez bardzo mało stabilną kładkę. Zawsze to jakaś oznaka cywilizacji! (choć wcale za nią nie tęskniłam...)
Dalej ślady przejazdu jakiegoś ciągnika wyznaczały nam drogę, co nieuchronnie oznaczało, że do osad ludzkich było już coraz bliżej (a jednak nie zupełnie blisko!).
Poniżej widok z naszego ostatniego obozowiska...
Cały wieczór spędziliśmy na pogaduszkach przy ognisku i resztkach żołądkowej gorzkiej. Ostatnia noc w terenie...
Skład: cukier, prażone ziarno kakao, tłuszcz kakaowy, odtłuszczone mleko w proszku, liofilizowane truskawki 4%, pieprz zielony 1%, laska wanilii.
Masa kakaowa min. 44%.
Masa netto: 100 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 533,2 kcal.
BTW: 11,6/20,4/53,2
Ich mleczna też mi jakoś nie pasowała, a te dziwne tabliczki od razu sobie odpuściłem :)
OdpowiedzUsuńAle która mleczna? Te bez dodatków bardzo mi smakowały (Madagaskar, Przewrót Mleczny...)
UsuńTa, z którą pracowałem na ich warsztatach. Nie wiem konkretnie jaka to była, ale mnie nie zachwyciła.
UsuńTo pewnie to samo co tu... Ciekawe, z jakiego kakao.
UsuńNa serię Your Chocolate Story patrzyłam zazwyczaj podejrzliwym okiem i po recenzjach z Twojej strony stwierdzam,że raczej sobie odpuszczam taki zakup. :>
OdpowiedzUsuńNie ma sensu w nie inwestować. Lepiej skupić się na tych bez dodatków.
Usuń