Po następna tabliczkę z nowej wersji zotterowskiej serii G.Nuss sięgnęłam z wielkim apetytem - wszak zawierała w sobie aż 32% orzechów włoskich, do których pałam wyjątkową sympatią i sentymentem (to orzechy mojego dzieciństwa). Ta kupiona na foodieshop24.pl czekolada różniła się jednak od dotąd próbowanych nowych G.Nuss obecnością soi zamiast mleka oraz dość daleką pozycją miazgi kakaowej w składzie. Niespecjalnie się tym przejmowałam podziwiając piękny wygląd tabliczki oraz ekscytując się orzechami włoskimi. Pachniała wprawdzie piwnicznymi kartonami, ale spod tej woni wynurzało się też spektrum orzechowe, co nadal nakręcało mój apetyt.
Najpierw podczas degustacji chłonęłam ukochany smak orzechów włoskich. Z czasem jednak, wszystko pozostałe, co składało się na tę kompozycję, zaczęło mnie przytłaczać. Dziwne skojarzenie, które zaczęły się pojawiać to: lizanie drewnianego stołu, mokry karton z masłem i cukrem, słodzone przeciętnym w smaku miodem sojowe mleko. Wszystko też zdawało się zbyt słodkie, wręcz mdlące, a dodatek przypraw nie był w stanie nic z tym zrobić. Nie wiem, czy to nie najsłabsza z dotąd próbowanych G.Nuss, co jest dla mnie szczególnie przykre, że tak kiepskie połączenie z soją przy małym udziale miazgi kakaowej spotkało akurat orzechy włoskie.
Masa kakaowa min. 40%.
Masa netto: 70 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 617 kcal.
BTW: 9,3/48/34.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz