Black Fig od Dick Taylor nie wiedzieć czemu kojarzyła mi się z takim sztandarowym produktem od tej kalifornijskiej manufaktury. 72% madagaskarskiego kakao połączono z suszonymi figami odmiany black mission, pochodzącymi z upraw położonych na terenie Kalifornii. Wszystkie moje tabliczki Dick Taylor nabyłam w sklepie Sekretów Czekolady.
Jak zwykle czekolada tej marki zachwyciła swą prezencją - przepiękne opakowanie, oryginalne zdobienie czekoladowej tafli, zaś same kawałeczki fig wyglądały jak zaprojektowane co do szczegółu. Kompozycja wyglądała bardzo apetycznie, a pachniała maślanką, spaloną słońcem ziemią oraz oczywiście - figami.
Czekolada od pierwszego kęsa wydaje się bardzo intensywnie kakaowa, w taki klasycznie wytrawny sposób, nawet trochę proszkowy (choć lepszym określeniem byłaby sadza bądź popiół, bardzo gęste). Zaskakująco jak na madagaskarskie kakao, bardzo dużo tu mrocznych nut - przypalonego ciemnego pieczywa, powideł śliwkowych, bardzo wytrawnego czerwonego wina - z jedynie delikatną maślankową sugestią. O wiele więcej tu surowej ziemistości. Czasem wydawało mi się, że tylko suszone figi nadawały słodyczy tej czekoladzie. A były one przepyszne, naturalne w swym smaku, o nienachalnej strukturze, budząc skojarzenia z wysokiej jakości tropikalnym kompotem z suszu. Mimo wszystko trzeba je dobrze pogryźć, co w połączeniu ze smolistą konsystencją czekolady dawało ciekawy efekt.
Dick Taylor zwykle mnie czymś zaskakuje. To przytrafiło się również tym razem. Takiego wydania Madagaskaru jeszcze nie doświadczyłam, na dodatek okraszonego tak ciekawym owocem.
Skład: ziarna kakao, cukier trzcinowy, figi black mission.
Masa kakaowa min. 72%.
Masa netto: 57 g.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz