Dziś opisywaną czekoladą otworzyliśmy w poniedziałek 1 maja na Krzemieńcu - bieszczadzkim szczycie leżącym na granicy trzech państw - Polski, Ukrainy i Słowacji. Wraz z recenzją Zotter Mitzi Blue Starry Sky uraczę Was relacją z drogi z Płaszy na Krzemieniec - wspaniałej trasy prowadzącej cały czas szczytami wzdłuż granicy ze Słowacją.
Zakupiona jesienią w biokredens.pl Starry Sky jest obok Softly Falls The Snow i Gingerbread członkinią bożonarodzeniowej zotterowskiej serii Mitzi Blue. Ponieważ na korzenne smaki mam ochotę przez cały rok, majówka była dla mnie także świetnym czasem na spróbowanie Starry Sky - przepięknie opakowanej czekolady. Jest to jedna z tych wyjątkowych Mitzi Blue, które nie posiadają małego dysku. Zamiast tego czekoladę ozdobiono trzema gwiazdkami z białej kokosowej czekolady i trzema księżycami z mlecznej sojowej czekolady - akurat po jednej sztuce dla każdego z nas. Bazę stanowi biała ryżowa czekolada z dużą dawką cynamonu.
Zakupiona jesienią w biokredens.pl Starry Sky jest obok Softly Falls The Snow i Gingerbread członkinią bożonarodzeniowej zotterowskiej serii Mitzi Blue. Ponieważ na korzenne smaki mam ochotę przez cały rok, majówka była dla mnie także świetnym czasem na spróbowanie Starry Sky - przepięknie opakowanej czekolady. Jest to jedna z tych wyjątkowych Mitzi Blue, które nie posiadają małego dysku. Zamiast tego czekoladę ozdobiono trzema gwiazdkami z białej kokosowej czekolady i trzema księżycami z mlecznej sojowej czekolady - akurat po jednej sztuce dla każdego z nas. Bazę stanowi biała ryżowa czekolada z dużą dawką cynamonu.
Tak jak w przypadku Softly Falls The Snow, po krytycznej recenzji Kimiko do Starry Sky podchodziłam z rezerwą. Sam zapach tabliczki sprawił jednak, że zostałam kupiona! Był cudownie, przecudownie cynamonowy, a że naszą Starry Sky jedliśmy w towarzystwie Jack Daniels Fire popijanego z piersiówki - połączenie było piorunujące!
Fakt, piorunujące także pod względem słodyczy, a na to szczególnie narzekała Kimiko. Dla mnie na szlaku czekolada była idealna. Sama biała ryżowa czekolada to po prostu słodziutki kleik ryżowy z mnóstwem cynamonu. O dziwo, u mnie rozpuszczała się całkiem dobrze, nie musiałam czekać na eksplozję smaku, proszkowość jakoś mi umknęła - o wiele mocniej odczułam ją choćby w White Rice + Turmeric. Cynamon był wyborny, wciągająca słodki - słowem, właśnie tego potrzebowałam po wysiłku fizycznym. W domu na pewno Starry Sky nie smakowałaby tak dobrze, jak na świeżym powietrzu. Stąd też polecam ją szczególnie na takie okazje, ewentualnie na wielką chcicę na coś słodkiego i korzennego zarazem!
Białe kokosowe gwiazdki nie cechowały się wyjątkowo mocnym kokosowym smakiem - była to lekka, przyjemna nuta, świetnie zgrywająca się z dominującym cynamonem. Na pewno kokos był bardziej wyczuwalny niż soja - nie mniej jednak doskonale, że w sojowych księżycach pojawiła się miazga kakaowa. Muśnięcie kakao nadaje Starry Sky porządnego czekoladowego wymiaru i bez tego istotnego akcentu kompozycja może rzeczywiście byłaby zbyt ulepkowata.
Podsumowując, cała trójka bożonarodzeniowych Mitzi Blue szczególnie mnie ujęła. Z chęcią zakupiłabym je jeszcze raz i zabrała ze sobą na szlak. Wszystkie te tabliczki stawiam w ścisłej czołówce kolekcji Mitzi Blue, choć trzeba przyznać, żę są bardzo specyficzne. Dla osób najbardziej wrażliwych na słodycz najodpowiedniejsza będzie genialna Gingerbread.
Białe kokosowe gwiazdki nie cechowały się wyjątkowo mocnym kokosowym smakiem - była to lekka, przyjemna nuta, świetnie zgrywająca się z dominującym cynamonem. Na pewno kokos był bardziej wyczuwalny niż soja - nie mniej jednak doskonale, że w sojowych księżycach pojawiła się miazga kakaowa. Muśnięcie kakao nadaje Starry Sky porządnego czekoladowego wymiaru i bez tego istotnego akcentu kompozycja może rzeczywiście byłaby zbyt ulepkowata.
Podsumowując, cała trójka bożonarodzeniowych Mitzi Blue szczególnie mnie ujęła. Z chęcią zakupiłabym je jeszcze raz i zabrała ze sobą na szlak. Wszystkie te tabliczki stawiam w ścisłej czołówce kolekcji Mitzi Blue, choć trzeba przyznać, żę są bardzo specyficzne. Dla osób najbardziej wrażliwych na słodycz najodpowiedniejsza będzie genialna Gingerbread.
Dziurkowiec okazał się równie urzekający jak Płasza...
Suszona wołowina to jedno z najlepszych paliw na górskim szlaku! Mniam!
Okolice urokliwiej Riabej Skały - najwyższego szczytu w słowackich Bieszczadach.
Zmierzamy w stronę Krzemieńca...
Skład: tłuszcz kakaowy, surowy cukier trzcinowy, proszek ryżowy 22% (ryż, woda, olej słonecznikowy, sól), syrop glukozowo-fruktozowy, proszek sojowy 1% (soja, maltodekstryna, syrop kukurydziany), cynamon 0,5%, wiórki kokosowe 0,5%, proszek kokosowy 0,3% (mleko kokosowe, maltodekstryna), lecytyna słonecznikowa, sól, wanilia, proszek cytrynowy (cytryny, skrobia kukurydziana), lecytyna sojowa, anyż.
Masa kakaowa w sojowych księżycach min. 40%.
Masa netto: 65 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 521 kcal.
BTW: 0,3/35/51
Ta Mitzi Cię ujęła? :O Według mnie tylko sojowe księżyce były całkiem smaczne, a reszta to jakaś porażka...
OdpowiedzUsuńNa szczęście we wpisie jest coś i dla mnie, albo raczej: czego piękne nie ulega wątpliwości. <3
Nie wiem, może góry mi wszystko zaburzyły :D.
UsuńJakie piękne widowki w końcu słoneczna pogoda, nawet śnieg był! Na szlak bym jednak wziął coś bardziej kakaowego, a nie "białasa" :)
OdpowiedzUsuńKakaowa La Naya była parę godzin wcześniej ;)
Usuń