Rankiem po długo oczekiwanym wydarzeniu potrzebowałam czekolady słodkiej, acz wykwintnej. Błogiej, lecz nie banalnie prostej. Wiedziałam, że ciemna mleczna interpretacja madagaskarskich ziaren Akessons Bejofo Estate w wykonaniu norweskiej manufaktury Fjåk zapewni mi pożądane wrażenia. Czysta ciemna siedemdziesiątka z rzeczonego kakao okazała się wszak wręcz genialna! Ta zakupiona w sklepie Sekretów Czekolady tabliczka ma charakteryzować się kremowością o nutach karmelu i cytrusów.
Gładka i miękka tafla pachnie maślanką oraz... świeżo spoconą skórą (bardzo ponętny wariant tej woni). W ustach rozpościera się gęstwiną dżungli, otula mleczną owocowością, dodatkowo karmelowo paloną. Urokliwe dzikie kwaskowatości zostały zatopione w maślanym karmelu. Czujemy truskawki, bardzo słodkie maliny, wręcz przejrzałe dzikie śliwki (mirabelki, ale nie tylko), nabrzmiałe borówki amerykańskie - wszystko to wymieszane w maślankowym koktajlu, no i nonszalancko upstrzone karmelowym sosem. Gdzieś przebrzmiewają te akcenty wermuta, tak obłędne w wersji bezmlecznej.
Ta czekolada przedstawia niesamowicie barwną i radosną twarz Magadaskaru - pełen rozkwit i wieloraka soczystość!
Masa kakaowa min. 60%.
Masa netto: 53 g.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz