Amaretto Marzipan to od dawien dawna jedna z podstawowych propozycji wśród Zotter Handscooped, jednak dopiero niedawno zdecydowałam się ją zamówić (oczywiście za pośrednictwem biokredens.pl). Mając w zanadrzu sporo marcepanowych kompozycji od Zottera, każda z nich miała być ciekawą przygodą i okazją do porównań. Już nieraz przekonałam się, jak apetyczne bywają marcepany od ulubionego austriackiego czekoladnika...
Dziś opisywana tabliczka składa się z ciemnej mlecznej kuwertury o 60% zawartości kakao oraz dwóch warstw nadzienia: na górze marcepan, na dole nugat migdałowy. Wszystko skropione zostało likierem amaretto.
Pachniała cudnym połączeniem dobrej czekolady i esencjonalnego marcepanu. O dziwo, nie wyczułam w aromacie praktycznie ni krzty alkoholu, co nieco mnie zawiodło. Amaretto w nazwie zobowiązuje! Mamy wprawdzie w nadzieniu całe mnóstwo migdałów, ale ów trunek miał być dopełnieniem...
Kuwertura znalazła się gdzieś pośrodku pomiędzy powagą ciemnej czekolady a beztroską mlecznej. Po raz kolejny przekonałam się, iż 60% ciemna mleczna to bodaj najbardziej uniwersalna kuwertura w Zotter Handscooped.
Marcepan był cudowny... Soczysty, miąższysty, intensywny - taki, jaki właśnie kocham u Zottera. Dobrze zgrywał się z delikatniejszym, bardziej kremowym nugatem z migdałów. Obie warstwy nadzienia były wyważone tak, iż nie czuliśmy przeciążenia zarówno słodyczą, jak i samą intensywnością migdałów. Po prostu było pysznie migdałowo.
Jedyne, czego mi brakowało w tej kompozycji, to wyraźnego tchnienia amaretto. Naprawdę, zdawało się go tu być bardzo mało. Alkoholowa nuta była bardzo zamazana, a wszak umieszczenie amaretto w nazwie produktu zobowiązuje! Posiadam jeszcze w zapasach nadziewańca o bardzo podobnym składzie, tylko bez amaretto - ciekawa jestem, jaką wyłapię różnicę...
Dziś opisywana tabliczka składa się z ciemnej mlecznej kuwertury o 60% zawartości kakao oraz dwóch warstw nadzienia: na górze marcepan, na dole nugat migdałowy. Wszystko skropione zostało likierem amaretto.
Pachniała cudnym połączeniem dobrej czekolady i esencjonalnego marcepanu. O dziwo, nie wyczułam w aromacie praktycznie ni krzty alkoholu, co nieco mnie zawiodło. Amaretto w nazwie zobowiązuje! Mamy wprawdzie w nadzieniu całe mnóstwo migdałów, ale ów trunek miał być dopełnieniem...
Kuwertura znalazła się gdzieś pośrodku pomiędzy powagą ciemnej czekolady a beztroską mlecznej. Po raz kolejny przekonałam się, iż 60% ciemna mleczna to bodaj najbardziej uniwersalna kuwertura w Zotter Handscooped.
Marcepan był cudowny... Soczysty, miąższysty, intensywny - taki, jaki właśnie kocham u Zottera. Dobrze zgrywał się z delikatniejszym, bardziej kremowym nugatem z migdałów. Obie warstwy nadzienia były wyważone tak, iż nie czuliśmy przeciążenia zarówno słodyczą, jak i samą intensywnością migdałów. Po prostu było pysznie migdałowo.
Jedyne, czego mi brakowało w tej kompozycji, to wyraźnego tchnienia amaretto. Naprawdę, zdawało się go tu być bardzo mało. Alkoholowa nuta była bardzo zamazana, a wszak umieszczenie amaretto w nazwie produktu zobowiązuje! Posiadam jeszcze w zapasach nadziewańca o bardzo podobnym składzie, tylko bez amaretto - ciekawa jestem, jaką wyłapię różnicę...
Skład: marcepan (migdały 25%, cukier, syrop cukru inwertowanego), miazga kakaowa, surowy cukier trzcinowy, migdały, tłuszcz kakaowy, pełne mleko w proszku, amaretto 3%, syrop glukozowo-fruktozowy, masło, pełny cukier trzcinowy, sól, lecytyna sojowa, olejek z gorzkich migdałów, imbir, wanilia.
Masa kakaowa min. 60%.
Masa netto: 70 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 562 kcal.
BTW: 10/40/37.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz