Dziś opisywana tabliczka od Beskid Chocolate należy do serii Afterparty'23, czyli grona czekolad, jakie pierwotnie zostały stworzone na Pinta Party 2023 organizowaną przez browar Pinta Barrel Brewing. Ich jakość sprowokowała do wypuszczenia większej ilości egzemplarzy. Mamy tu 68% kolumbijskiego kakao Tumaco połączonego z nierafinowanym cukrem trzcinowym oraz 10% brazylijskiej arabiki ze szczepów Catual i Varmehlo. Ta kawa przed poddaniem prażeniu, była leżakowana w beczkach po burbonie Willett i Haven Hill, by później leżakować jeszcze w piwie Liberty od Pinty (russian imperial stout). Po osuszeniu, kawa trafiła na prażenie do palarni Dobra w Krakowie. Dopiero po tym została w Węgierskiej Górce połączona z kolumbijską czekoladą - w jednolitą, przyjemnie rozpuszczającą się w ustach masę.
Czekolada pachnie zarówno kawowo, jak i herbaciane, ze znaczną dozą malin. W smaku okazuje się dość kwaśna, również utrzymana w malinowym tonie - nie do końca dojrzałych, dzikich malin; może także jeżyn. Kawa, tak jak w zapachu, wcale nie jest całkiem oczywista, miesza się z innymi taninowymi akcentami, bardziej herbacianymi niż whisky. To nieoczywisty napar, bogaty w świeżo zerwane owoce leśne. Gdzieś pod koniec pojawia się iluzja jeszcze wilgotnych i młodych orzechów włoskich oraz laskowych. To malownicza, bardzo skonkretyzowana kompozycja.
Skład: ziarna kakao, tłuszcz kakaowy, nierafinowany cukier trzcinowy, kawa 10%.
Masa kakaowa min. 68%.
Masa netto: 70 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 464 kcal.
BTW: 10/34/51.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz