Lychee Rose od singapurskiej manufaktury Fossa jest mleczną tabliczką wykonaną z 52% tanzańskiego kakao, pokrytą suszonym tajskim liczi i nibsami kakaowymi; ponadto z dodatkiem różanej czarnej herbaty (płatki róż plus aromat). Obawiałam się tej czekolady. Nie przepadam za liczi, a jego połączenie z różą zdawało się móc uwypuklać wszystko to, na co niespecjalnie miałam ochotę. A jednak, w ramach odważnych testów, zdecydowałam kupić się Lychee Rose w sklepie Sekretów Czekolady? Czy będę żałować?
Duże i lepkie liczi widoczne na powierzchni tabliczki nieco mnie przeraziło, choć w połączeniu z drobnymi nibsami tworzyło w gruncie rzeczy osobliwą dla oka kompozycję. Czekolada pachniała.... cukinią w pikantnej panierce, co trochę mnie ośmieliło.
Okazało się, iż jędrne i miękkie liczi jest bardziej kwaskowate niż specyficznie perfumowe. Owszem, nadal nie jest wyprane ze swojej charakterystyczności, ale tutaj jakoś mi to nie przeszkadzało; uderzało w ton perfumowanej, landrynkowej brzoskwini. Ciekawie zgrywało się to z soczystymi i delikatnymi nibsami kakaowymi, subtelną różanością oraz przytulnością mleka. Wszystko było bardzo świeże. Bałam się czegoś ekstremalnego, a wyszło bezpiecznie i spójnie, a wszystkie specyficzne smaki okazały się wyważone. Z czasem, czekolada coraz mocniej wciągała mnie swym kolorytem - egzotyczna cukierkowa różaność świetnie komponowała się z przebrzmiewającym przez mleko tanzańskim kakao. To było miłe zaskoczenie.
Masa kakaowa min. 52%.
Masa netto: 50 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 528 kcal.
BTW: 8,3/31,4/56,3.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz