środa, 15 grudnia 2021

Theo & Philo ciemna 65% Filipiny z zielonym mango i solą



Zielone mango nie jest po prostu niedojrzałym mango, jak naiwnie myślałam przed bliższym zapoznaniem się z dziś opisywaną czekoladą. To znaczy - może nim być, ale występują odmiany, które jada się wyłącznie w takiej formie, gdyż cechują się wtedy najbardziej pożądanym smakiem. Nie do końca wiemy, czym jest w szczególe mango zastosowane w czekoladzie od filipińskiego Theo & Philo. Kupiona w sklepie Sekretów Czekolady tabliczka stworzona została w 65% z filipińskiego kakao, a prócz licznych kawałków suszonego zielonego mango - zawiera w sobie sól.


Znów w Theo & Philo to dodatek, a nie czekolada, gra pierwsze skrzypce. Kawałki suszonego zielonego mango są świetnej jakości, soczyste, giętkie, miękkie, świeże. Smakują bardziej kwaskowatym mango, bez intensywnej nuty igliwia, tak charakterystycznej dla dojrzałego, najpowszechniejszego mango. Prosta moc kakao łączy się w umiarkowanie słodkim uścisku z wielce oryginalnym i smakowitym mango, zaś sól... niepotrzebnie miesza. Wykręca kompozycję smakową w jakąś dziwaczną stronę, w której to przychodzą mi do głowy skojarzenia z, uwaga, ketchupem. Nie mniej jednak - to kolejna intrygująca Theo & Philo.

 

Skład: miazga kakaowa, cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy, suszone zielone mango, sól morska.
Masa kakaowa min. 65%
Masa netto: 45 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 550 kcal.
BTW: 7/32/58.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz