Dzisiaj przed Wami totalnie zakręcony wynalazek od Zottera! Pewnie większość z Was złapała się za głowę czytając tytuł dzisiejszej notki. Wcale się Wam nie dziwię! H2O Superfood to czekolada robiona zapewne nieco pod obecną modę na superzdrowe i lecznicze produkty spożywcze. Niewielki procent poszczególnych dodatków w składzie może wzbudzać śmiech i politowanie zwłaszcza, że wszystkie te dobrodziejstwa natury prześciga zawartość syropu glukozowo-fruktozowego (na temat jego udziału w wyrobach Zotter Handscooped toczyła się już dyskusja u Posypanej Cukrem - gwoli wyjaśnienia, służy on w nich przede wszystkim jako naturalne lepiszcze). Dla mnie ta czekolada była jedną wielką ciekawostką, a dwa szczególnie istotne czynniki ostatecznie przekonały mnie do tego zakupu. Po pierwsze - istotny udział imbiru i kardamonu, które uwielbiam. Po drugie - wyjątkowe wykonanie czekolady otaczającej nadzienie.
Inspiracją do stworzenia tej ciemnej czekolady o 75% zawartości kakao była dawna receptura Majów, oparta na rozrabianiu kakao z wodą. Nie jestem w stanie dokładnie przytoczyć, na czym polega proces produkcji takiej czekolady, ale ma on do minimum zredukować przerób technologiczny. Czekolada ma być jak najbardziej purystyczna, surowa i pierwotna, dlatego została stworzona w fuzji z wodą. O efektach smakowych takiego eksperymentu przeczytacie później.
W nadzieniu, które jest jednolite kolorystycznie i zlewa się barwą z samą czekoladą - znajduje się cała moc wymyślnych dodatków. Mamy cukier z kwiatów kokosowych cechujący się bardzo niskim indeksem glikemicznym, bogactwem witamin, minerałów i enzymów. Sok aroniowy i jagody acai w proszku to inwazja antyoksydantów, a imbir, kardamon i chili podkręcają metabolizm (tak w skrócie, w końcu wszystkie te surowce cechują się wieloma innymi dobroczynnymi właściwościami). Tak samo jest w przypadku zielonej herbaty - pomocnej dla niemalże każdego narządu z osobna.
Maca, moringa, chlorella i lakownica to składniki znajdujące się w tej czekoladzie w naprawdę niewielkich ilościach, ale ich właściwości są na tyle ciekawe, że warto na chwilę się przy nich zatrzymać (zwłaszcza, że nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z tymi surowcami). Spożywanie korzenia maca wzmacnia organizm i dodaje energii, a korzenie moringi mają działanie przeciwzapalne i antybiotyczne. Chlorella to detoksykująca alga o niezwykle wartościowym białku, zaś lakownica żółtawa jest leczniczym grzybem znanym również pod nazwą reishi. Reishi ma leczyć alergie i bezsenność, wspomagać wątrobę i krążenie, mieć działanie przeciwnowotworowe i przeciwbólowe.
Nie dość, że sama czekolada została wykonana w bardzo prosty i naturalny sposób, mający na celu zachowanie wszystkich najbardziej wartościowych cech kakao - to jeszcze wewnątrz znajduje się taka mnogość skarbów! Złośliwi przyczepią się do cukru i syropu, ale ja od siebie dodam, że to nadal ma być czekolada z nadzieniem, a nie lekarstwo z apteki. Zotter H2O Superfood ma przede wszystkim smakować i zgodzę się, że dla niektórych może być przekombinowanym przerostem formy nad treścią. Powtórzę się - dla mnie to zachęcająca do spróbowania ciekawostka, w której najwyższą wartością pozostaje SMAK. A że przy okazji wprowadzę do swojego organizmu nieco substancji aktywnych biologicznie - tym lepiej. Energię z cukru i tak szybko spalę.
Zapach H2O Superfoods jest bardzo wyrazisty, bogaty i wręcz obezwładniający. Czujemy ekstremalnie kakaowy piernik, mało słodki, sowicie przyprawiony korzeniami. O tak, imbir i kardamon mocno uderzają po nosie! W tle pojawia się lekko kwaskowata nuta, jakby ów niemalże wytrawny piernik przełożony został niskosłodzoną konfiturą z aronii.
Najpierw zajmę się opisem owej surowej, opartej na wodzie 75-procentowej czekolady. Jej płaty łatwo odchodzą od nadzienia po podważeniu nożykiem. Smak nieco przesiąkł od spodu przyprawami korzennymi, co w zasadzie dodatkowo nadaje czekoladzie egzotycznego akcentu. Sprawia wrażenie lekko proszkowej, nieco mlecznej (przypuszczam, że może być to kwestia cukru z kwiatów kokosowych), gorzkawej - i właśnie takiej pierwotnej. Mimo surowości jej smaku trudno byłoby określić, że zawiera aż 75% kakao. Charakteryzowało ją nietypowe połączenie słodyczy z goryczą, mimo wszystko dość łagodne - z kwaskowato-pikantnym akcentem przenikającego wszystko kardamonu.
Nadzienie ma rzeczywiście piernikową konsystencję, taką wilgotnawą i odrobinę piaskową zarazem. Jest naprawdę zaskakująco pikantne, pozostawiające na języku uczucie pieczenia, drapiące w gardle. Hardkorowy piernik! Jest to głównie zasługa imbiru i kardamonu, choć chili mocno dodaje do pieca - nareszcie znalazłam czekoladę, która odpowiada mojej chcicy na pikantność! Słodycz przebija się delikatnie, czuć tutaj przede wszystkim surowość. Odrobina jakby herbacianego ściągania i troszkę aroniowej kwaskowatości i cierpkości. Bardzo wytrawnie, smacznie i oryginalnie.
Jedząc tą czekoladę w ciemno na pewno od razu scharakteryzowalibyśmy ją jako bardzo naturalną i zdrową. Zbalansowana słodycz przesłonięta przede wszystkim intensywną pikantnością, budzi ewidentne skojarzenia z piernikiem w wersji dietetycznej, czy też raczej w wersji extreme raw. O ile dopiero co opisywana Yummy! była najłagodniejszą tabliczką Handscooped z dotąd przeze mnie próbowanych, tak H2O Superfood jest tą najbardziej wytrawną i surową. Solidny kakaowy kop energetyczny, dodatkowo bardzo rozgrzewający. Z chęcią powtórzyłabym to doświadczenie, ale zdaję sobie sprawę z faktu, że nie jest to produkt dla każdego.
Skład: miazga kakaowa, surowy cukier trzcinowy, syrop fruktozowo-glukozowy, tłuszcz kakaowy, cukier z kwiatów kokosowych, sok aroniowy 4%, imbir, jagody acai w proszku 0,3%, kardamon, sól, korzeń maca w proszku 0,1%, moringa w proszku 0,1%, zielona herbata w proszku 0,02%, chlorella w proszku 0,02%, chili bird's eye, lakownica żółtawa w proszku 0,01%.
Masa kakaowa min. 75%.
Masa netto: 70 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 496 kcal.
BTW: 7,3/37/31