niedziela, 13 października 2019

Michel Cluizel Grand Lait mleczna 45%


Nasz powrót z Peru do domu był długi. Najpierw sama podróż autobusem z Huaraz do Limy, następnie oczekiwanie na lotnisku w Limie, potem lot z Limy do Toronto. W Toronto mieliśmy dziewięć godzin czasu do przesiadki, toteż wykorzystaliśmy go na długi spacer po mieście. Później już lot do Berlina, a stamtąd autem do Polski. Uff. 

Pierwszy raz byłam w takim mieście jak Toronto. Wędrując ulicami i parkami Toronto, a także nad jeziorem Ontario, przyglądaliśmy się imponującemu porządkowi (w którym jednak spokojny byt znaleźć mogli bezdomni, a przyroda w licznych parkach nie była w 100% trzymana w pedantycznych ryzach) oraz wielkiej różnorodności kulturowej. Na ławeczce nad jeziorem postanowiliśmy posilić się ostatnią czekoladą, która pozostała w mych zapasach przywiezionych z Polski.

Podczas naszej wyprawy do Peru spróbowałam dwóch czekolad typu blend od francuskiego czekoladnika Michel Cluizel - Grand Noir 85% i Noir 63% Ecorces D'Orange - obie bardzo przypadły mi do gustu. Sięgając po Grand Lait 45% zastanawiałam się, czy nie będzie jej nazbyt blisko do Grand Lait 45% Elaits Caramel Beuree Sale - wszak nawet zawartość kakao jest taka sama. Wspomnianą czekoladę z maślanym karmelem i solą wspominam jako zbyt tłustą, ale mógł być to efekt owej karmelowości. Teraz, przy czystej Grand Lait 45% miałam okazję to zweryfikować.

Wszystkie czekolady Michel Cluizel kupiłam w sklepie Sekretów Czekolady.


Tu, gdy nad całością nie dominował maślany karmel, mieliśmy do czynienia z zupełnie inną tabliczką. Miękka, delikatna, a jednak z pełnią głębi rozpuszczająca się w
ustach, cudownie zalepiając. Słodka i mleczna na równi, błoga. Właśnie taka pyszna w swej dopracowanej prostocie mleczna czekolada przydałaby nam się po powrocie do bazy na Huascaran, o tak! Słodziutki lekko palony karmel bardzo klasycznie mieszał się tu z akcentami nugatu, truskawek w syropie, kawy ze skondensowanym mlekiem, szczyptą cynamonu i wanilii. Czasem nic więcej nie potrzeba prócz takiej mlecznej czekolady... To idealna tabliczka na słodki relaks. Szkoda, że nie była tak gruba jak wersja Elaits Caramel Beuree Sale.

Skład: cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy, pełne mleko w proszku, ziarna kakao, wanilia burbońska.
Masa kakaowa min. 45%.
Masa netto: 80 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 595,96 kcal.
BTW: 7,93/43,23/40,75.

4 komentarze:

  1. Fajna, ale jest tyle dobrych ciemnych, że mleczne nie mieszczą mi się w budżecie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj Ty wiesz, że na kolejnego mlecznego Cluizela to się nie skuszę. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie rozumiem Cię, no ale nie muszę - wszak na tym zyskałam ;) :*

      Usuń