Moją ostatnią Mia jadłam we wrześniu 2020 w Beskidzie Niskim. Teraz, pośród skał otaczających zamek w Szczytnej, mogłam uraczyć się jednym z nowszych dokonań tej madagaskarskiej marki, kupionym w sklepie Sekretów Czekolady. Ciekawiło mnie zestawienie dodatków: orzechy nerkowca, żelki imbirowe i do tego jeszcze plejada innych przypraw: cynamon, wanilia, sól oraz gałka muszkatołowa.
Znając już sporo dokonań Mia, tutaj masło nerkowcowe wymieszane z czekoladową masą zdaje się przede wszystkim słodko łagodzić madagaskarski bukiet, który u Mia zwykle jest typowo wyrazisty. Prócz przypraw wtłoczonych w czekoladę, mamy też imbirowe drobne żelki, nieco wchodzące w zęby, ale generalnie o przyjemnej konsystencji. Orzeźwiają i urozmaicają całość. Bez nich kompozycja mogłaby się wydawać przyciężkawa w swej bogatej korzenności, zwartości struktury, madagaskarskim bukiecie. Całość okazała się oryginalna i na pewno pociągająca dla fanów piernikowych akcentów.
Skład: miazga kakaowa, cukier trzcinowy, orzechy nerkowca 6%, pastylki imbirowe 5% (imbir, cukier, pektyna jabłkowa, kwas cytrynowy), tłuszcz kakaowy, imbir 1%, lecytyna słonecznikowa, cynamon, wanilia, sól, gałka muszkatołowa.
Masa kakaowa min. 75%.
Masa netto: 480 kcal.
BTW: 9,3/31/43.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz