sobota, 10 marca 2018

Chocolate Organiko biała 30% z cytryną i cynamonem


Niemałe było moje zaskoczenie, gdy podczas internetowej rozmowy z Piotrem z Sekretów Czekolady dowiedziałam się, iż dostępne są u niego produkty Chocolate Organiko. Tę hiszpańską firmę, mającą swoją siedzibę w Madrycie, znałam już z dwóch czekolad (mleczna z pomarańczą i kardamonem oraz ciemna z solą z Ibizy) zakupionych swego czasu właśnie na lotnisku w Madrycie. Nie wzbudziły we mnie wielce górnolotnych odczuć, jednak zdecydowałam się na zakup kilku niepróbowanych wcześniej Chocolate Organiko w naszych Sekretach Czekolady. Do decyzji przekonała mnie przede wszystkim zmiana szaty graficznej opakowań - na zdecydowanie bardziej atrakcyjną.

 Przed wyruszeniem na Chimborazo do plecaka spakowałam białą propozycję od Chocolate Organiko (zawierającą 30% masła kakaowego), wzbogaconą o cytrynę i cynamon. Po czekoladę sięgnęliśmy podczas schodzenia ze szczytu - gdy dzień już dawno się obudził, w nas emocje jeszcze wrzały, a w brzuchach burczało coraz bardziej (od rana byliśmy na samych cukrach).


Przypuszczam, że bez dodatków biała czekolada od Chocolate Organiko była by monotonna, po prostu nudna. Dość tłusta, znacznie słodka, na szczęście bez jakichkolwiek przykrych posmaków zjełczałości i chamskiego cukru - była jednak na tyle pospolita (choć nie wadliwa), że solo nie potrafiłabym się nią delektować (nawet po tak dużym wysiłku, gdy po prostu łaknęłam energii). Cytryna w duecie z cynamonem w bardzo przyjemny sposób zmodyfikowała czekoladę. Cytryna nadała jej świeżości, a przy tym ów cytrus charakteryzował się tu autentycznością - nie odczuwało się przesytu, sztuczności czy jakiegoś nadmiernego posmaku kwasku cytrynowego (jak obecnie w wielu nadziewanych Zotterach). Cynamon czynił słodycz mniej banalną, odrobinkę rozgrzewał. Bardzo tam pasował. Nie spodziewałam się, że połączenie cytryny i cynamonu tak dobrze zagra.

Reasumując - biała czekolada od Chocolate Organiko jest tylko ok, ale dodatki nadają kompozycji uroku. Na górskim szlaku tabliczka spisała się doskonale i cieszę się, że to właśnie ją spakowałam uprzednio do plecaka.



Wejście na Chimborazo - 6263 m n.p.m. - w przeciwieństwie do pozostałych szczytów zdobytych przez nas w Ekwadorze, okupione było wielkim wysiłkiem. Weszliśmy na górę najwyższą na świecie, jeśli zmierzyć by ją od środka kuli ziemskiej, lecz w wejściu tym było wiele cierpienia, choć koniec końców i tak wygrała wielka radość.


Najpierw okrężną, dłuższą drogą (aby uniknąć lawin kamiennych) dochodziliśmy do lodowca. Potem bardzo długo i monotonnie podchodziliśmy stromo lodowcem. Padał śnieg, było ciemno, a mnie po przekroczeniu 5800 m n.p.m. dopadły mnie mdłości i skurcze żołądka. Gdy w końcu wydawało się, że osiągamy już szczyt - zbliżyliśmy się jedynie do fałszywego wierzchołka. Trzeba było jeszcze zejść do przełęczy i podejść ponownie pod górę - na właściwy szczyt. W końcu jednak - znaleźliśmy się najbliżej nieba, jak się ta - stojąc jednocześnie na ziemi.






Byliśmy totalnie ponad chmurami. Zupełnie w innym świecie. A wynurzające się z pierzyny chmur inne ekwadorskie wulkany - w tym ukochane Cotopaxi - wyglądały wręcz nierealnie. Zapamiętam ten widok i całą magiczną aurę do końca życia.







Wejście i zejście zajęło nam łącznie 14 godzin.



Udało się! Zrobiliśmy to! :)


Skład: cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy 30%, pełne mleko w proszku, cynamon 0,2%, cytryna 0,1%, lecytyna sojowa.
Masa kakaowa min. 30%.
Masa netto: 70 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 573 kcal.
BTW: 6,3/36,9/53,9

6 komentarzy:

  1. Ostatnio coś niechętnie patrzę na duet białej czekolady i cynamonu, a właśnie cynamon i cytryna brzmi ciekawie. I tak jednak nie dla mnie.

    Zdjęcia wyszły za to białoczekoladowo! To z biało-żółtym słońcem kojarzy mi się właśnie z tą tabliczką, a jedno z późniejszych jak jakaś biała czekolada z chili. Widzisz to? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakbyś poszukiwała jednak jakiejś czekolady w góry, to ona nada się idealnie. Bo cynamon z cytryną naprawdę dały tu radę.

      Rzeczywiście, zdjęcia przypasowały jak ulał :)

      Usuń
  2. Niedawno próbowałam i po niejadalnej białej z cytryną od seed & bean, podchodziłam do niej z nieufnością, ale okazała się całkiem smaczna. Bez zachwytów, ale tak jak piszesz, nawet ok (grunt to mieć niskie oczekiwania xD).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biała od Seed & Bean taka straszna? Pewnie kiedyś zamówię w góry, ale po Twoim ostrzeżeniu dwa razy się zastanowię. Ta Chocolate Organiko była dla mnie w sam raz.

      Usuń
  3. Po zjedzeniu jednej kostki, resztę wyrzuciłam, smakowała jakby ktoś dodał do niej cytrynową mambę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurde, a ja już nie pamiętam, jak smakowała cytrynowa Mamba :P

      Usuń