Kolejna Manu od Manufaktury Czekolady, która wróciła z nami z urlopu do domu - to mleczna tabliczka o 44% zawartości kakao, solidnie posypana liofilizowanymi malinami (3% całości). Przyznam, że w porównaniu do mlecznego Beskidu z malinami i ananasem, malinowa Manu bardziej przypadła mi do gustu: w dwóch płaszczyznach.
Po pierwsze: sama czekolada jest dla mnie atrakcyjniejsza, bogatsza, mniej słodka, a jednocześnie nie tracąca nic z błogości. Po drugie: jakość liofilizowanych owoców wydaje się wyższa. Tu maliny są bardziej aromatyczne, soczystsze, naturalnie słodsze. Na tyle dobrze zgrały się z dobrze znaną już, przytulną mleczną czekoladą, że aż się tego nie spodziewałam - a przy tym ani na chwilę nie pozwalały zapomnieć o swej żywiołowej obecności.
Skład: nierafinowany cukier trzcinowy, ziarna kakao, tłuszcz kakaowy, odtłuszczone mleko w proszku, liofilizowane maliny 3%, lecytyna słonecznikowa, wanilia.
Masa kakaowa min. 44%.
Masa netto: 60 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 553 kcal.
BTW: 10/33/53.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz