Nasz rodzimy Beskid również postanowił sięgnąć po dość popularne tanzańskie ziarna ze spółdzielni Kokoa Kamili. Stworzył z nich klasyczną ciemną siedemdziesiątkę, łącząc kakao wyłącznie z nierafinowanym cukrem trzcinowym. Swoją tabliczkę kupiłam bezpośrednio przez witrynę internetową manufaktury, lecz dostępna jest również w sklepie Sekretów Czekolady.
Żywej barwy tafla pachniała zapowiedzią likieru: ni to wiśniowego, ni to pomarańczowego. W ustach układała się kleiście i gęsto.
Czekolada oferuje nuty utrzymane przede wszystkim w ogrodowym tonie. Budzi skojarzenia z konfiturą z niedojrzałych owoców, przede wszystkim brzoskwiń przełamanych rabarbarem. Dalej idziemy równie swojsko, w stronę kompotu z agrestu. Nieco łagodniejsze przejście w stronę śmietankowego ciasta, urozmaicone jest przełożeniem go licznymi porzeczkami: czarnymi i czerwonymi. Finisz podąża w kierunku prażonych orzechów laskowych, popijanych niezbyt mocna kawą. Lubię takie degustacje, w których tropikalne ziarna paradoksalnie przypominają nam swojskość.
Skład: ziarna kakao, cukier trzcinowy nierafinowany.
Masa kakaowa min. 70%.
Masa netto: 60 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 549 kcal.
BTW: 12/35/46.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz