Nowości od Original Beans zawsze wzbudzają moją ciekawość, prowokują do jak najszybszego ich zdobycia. Bardzo cenię tę szwajcarską markę, która rzadko zawodzi. W sklepie Sekretów Czekolady nabyłam ich najświeższą propozycję, tym atrakcyjniejszą dla mnie, gdyż stworzoną z meksykańskiego kakao - które zawsze chętnie eksploruję.
Las deszczowy Zoque jest największym tego typu ekosystemem w Meksyku, leżącym na terenie trzech stanów: Oaxaca, Chiapas i Veracruz. To właśnie z tego przepięknego i jakże cennego regionu pochodzą ziarna użyte do wykonania tej mocnej, 88% czekolady - według producenta kryjącej w sobie tropikalne nuty liczi i kokosa.
Las deszczowy Zoque jest największym tego typu ekosystemem w Meksyku, leżącym na terenie trzech stanów: Oaxaca, Chiapas i Veracruz. To właśnie z tego przepięknego i jakże cennego regionu pochodzą ziarna użyte do wykonania tej mocnej, 88% czekolady - według producenta kryjącej w sobie tropikalne nuty liczi i kokosa.
Tabliczka w dotyku zdawała się być plastikowa i miękka zarazem, zaś łamała się z przytulnym krótkim dźwiękiem zabawnie kojarzącym mi się ze strzelającymi stawami. Pachniała zaskakująco turboowocowo, aż do przesady - przywołując na myśl owocowe galaretki oraz dżemy. Trudno było wyłuścić, jakie owoce dominowały w kwestii aromatu - tego było mnóstwo!
W ustach Zoque tworzy gęste bagno, które natarczywie wciąga. To bagno pokazuje moc 88% czekolady, która w swych nutach smakowych jest o wiele lżejsza jak na taki poziom, za to gęstością powala na matę. Podczas degustacji poczułam się tak, jakbym naprawdę przeniosła się do lasu deszczowego. Wilgoć, duszny zapach ziemi, mokre liście, no i całe mnóstwo tropikalnych owoców. Zresztą, nie tylko tropikalnych. Gdyby rozebrać kompozycję na części pierwsze, znalazłam tu zarówno wspominane liczi z kokosem, ale także: pomarańcze, wiśnie, porzeczki, otoczone tajemniczą aurą ziołowości.
Wraz z biegiem degustacji skonkretyzowane wrażenia narastały tak mocno, iż nazwałam Zoque pigułką z koncentratem czekolady. Tudzież espresso stworzone z dżungli. Sycąca, esencjonalna, jednoznaczna, a przy tym tak paradoksalnie łagodna jak na 88% kakao. Original Beans po raz kolejny nie zawiodło, choć szczerze powiedziawszy spodziewałam się po meksykańskim kakao bardziej klasycznych nut przyprawowo-ziołowych. Nie odczuwam jednak żadnej straty - dostałam coś zupełnie innego, pięknego w swej specyfice.
Skład: miazga kakaowa, surowy cukier trzcinowy.
Masa kakaowa min. 88%.
Masa netto: 70 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 587 kcal.
BTW: 10/49/19.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz