Jesienią przyszła do mnie wielka paczka z biokredens.pl. Dla Zottera jesień do bardzo płodny czas - również rok temu o tej porze wypuścił wiele nowości, ale w tym roku naprawdę zaszalał z ich mnogością. Oczywiście musiałam mieć je wszystkie (no niemal wszystkie... coś tam po drodze przegapiłam). Dzisiaj przed Wami pierwsza świeżynka wypuszczona spod skrzydeł Zottera - nadziewaniec Sauvignon Blanc.
Od kuwerturą z mlecznej czekolady o 40% zawartości kakao ukryty został ganasz ananasowo-migdałowy z miodem i pieprzem, podlany bohaterem tytułowym - białym winem Sauvignon Blanc z austriackiej Styrii. Zotter ponownie stawia na promocję regionu, wykorzystując jedno z lokalnych, tradycyjnych win. Choć już same bazowe składniki produktu wskazują na wyjątkowość kompozycji, jest ona jeszcze bardziej złożona. W składzie znajdziemy nawet suszone pokrzywy, czarny bez czy paprykę w proszku. Mistrz zapewne przemyślał recepturę co do cala.
Od kuwerturą z mlecznej czekolady o 40% zawartości kakao ukryty został ganasz ananasowo-migdałowy z miodem i pieprzem, podlany bohaterem tytułowym - białym winem Sauvignon Blanc z austriackiej Styrii. Zotter ponownie stawia na promocję regionu, wykorzystując jedno z lokalnych, tradycyjnych win. Choć już same bazowe składniki produktu wskazują na wyjątkowość kompozycji, jest ona jeszcze bardziej złożona. W składzie znajdziemy nawet suszone pokrzywy, czarny bez czy paprykę w proszku. Mistrz zapewne przemyślał recepturę co do cala.
Apetyczny, soczysty brąz mlecznej kuwertury otacza nadzienie wyglądające niczym gładki marcepan. Zresztą, kompozycja również pachnie marcepanowo (bardzo delikatnie). Odczuwaliśmy również kwaśnawą woń wina, wymieszaną z feerią przypraw.
Czekoladowa powłoczka jest delikatna i słodka, barrrdzo mleczna i tłuściutka. Idealnie pasuje to dość charakternego, jak się po chwili okazało, ganaszu. Nadzienie jest niezwykle gładkie, lekko się rozpuszcza pozostając w ustach maślany film. Z jednej strony charakteryzuje się tłustością niczym w migdałowym kremie, z drugiej zaś - ma w sobie wiele rześkiej kwaśności (choć także w specyficzny sposób wytrawnej). Pośrodku jasnobeżowej gładzi odnaleźć można raz po raz maleńkie, jędrne rodzynki. Nie było ich wiele, lecz stanowiły miłe urozmaicenie, nie wpływające mocno na smak całości.
Wyraźnie wyczuwamy białe wino, wymieszane z charakternymi przyprawami. Szczególnie mocno rzeczywiście odznacza się pieprz, którego w składzie znajdziemy aż 3%. W zaskakująco smakowity sposób komponuje się z mocno kwiatowym, nieco egzotycznym w posmakach winem. Świetnie również pasuje do aksamitu migdałowego o kremu o lekkim jak chmurka smaku. Za to największym zaskoczeniem było, jak bosko pieprz łączył się z ananasem, który także stanowi istotny element ganaszu. Zresztą, takie połączenie to nie debiut w twórczości Zottera, że wspomnę tylko o genialnej Strawberry + Pineapple and Pepper. Skąd w ogóle spłynęło na Zottera to odkrycie, iż soczysty ananas tak doskonale komponuje się z aromatycznym pieprzem?
Alkoholowy posmak przebrzmiewa gdzieś w tle, jednak nie dominuje. Myślę, że w obliczu pozostałych elementów: pysznej czekolady, subtelnych migdałów, kwiatowości wina, rześkości ananasa i przyprawowego pazura - alkohol sam w sobie stanie się znośny nawet dla jego antyfanów w słodyczach. Nad wszystkim unosi się lekka karmelowość. To bardzo ciekawa, spokojna i elegancka kompozycja, którą bez skrępowania wręczyłabym w formie wyszukanego prezentu dla wymagającej osoby. Bez dwóch zdań, sprezentowana czekolada przebije najlepszą, okazjonalną bombonierkę.
Skład: surowy cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy, pełne mleko w proszku, wino Sauvignon Blanc 9%, syrop cukru inwertowanego, miazga kakaowa, masło, pieprz 3%, sproszkowany karmel, suszone ananasy 2%, suszone pokrzywy, czarny bez, rodzynki, miód, grappa, słodka serwatka w proszku, sok cytrynowy, nierafinowany cukier trzcinowy, lecytyna sojowa, papryka w proszku 0,1%, sól, wanilia, proszek cytrynowy, cynamon, chili Bird's Eye.
Masa kakaowa min. 40%.
Masa netto: 70 g.
Wartość energetyczna w 100 g: 524 kcal.
BTW: 4,8/33/48
Nie zwróciłam na nią uwagi,bo sądziłam,że ananasowo-karmelowy genache będzie zbyt przesłodzony.Może w następnej "turze" się zdecyduje na zakup :>
OdpowiedzUsuńUwielbiam ananasy, więc nie mogłam przejść obok niej obojętnie.
UsuńJa pieprzu kompletnie nie wyczułam, co doprowadziło mnie do wniosku, że w składzie jest tylko papryka. Generalnie nie urzekła mnie ta tabliczka, ale jej konsumpcja nie była nieprzyjemna :)
OdpowiedzUsuńO, no proszę. Może akurat w Twojej tabliczce mniej się go "sypło"? Zresztą powiem szczerze, że mój Mąż zdecydowanie mniej intensywnie odczuł tu pieprz niż ja.
UsuńTzn. ogólnie w składzie w języku niemieckim widnieje 'paprika 3%', także mam wrażenie, że akurat w tym znaczeniu występuje angielskie pepper.
UsuńNie wiem ;)
UsuńZotter miewa genialne pomysły. Anansas z pieprzem i wino, tylko on mógł na to wpaść! Jedyną wadą tych nadziewańców jest to, że znikają za jednym posiedzeniem.
OdpowiedzUsuńSą o wiele za małe :(
UsuńA ja tak myślałam, że to z papryką, nie pieprzem. Tak to skojarzyła mi się z Strawberry + Pineapple and Pepper, którą od pierwszego kęsa pokochałam.
OdpowiedzUsuńW ostatnim zamówieniu tej nie uwzględniłam, ale tak czytając komentarze z johngalt... muszę koniecznie zamówić! Ciekawe, jak to w mojej tabliczce będzie.
W sumie to nie wiem. Wszystko jedno. Ważne, że jest pikantny posmaczek, który świetnie pasuje do wina i ananasa.
UsuńRany,ale cudowne smaki w tej czekoladzie. Nigdy nie jadłam czekolady z ananasem a tu tak świetnie wyszło.
OdpowiedzUsuńAnanasy rządzą!
Usuń