Co lepiej odda opis naszej dalszej wyprawy w pierwszym dniu eksplorowania Beskidu Makowskiego (plan trasy znajdziecie tutaj) jak zdjęcia z okolic punktu kulminacyjnego tamtej piątkowej wędrówki - Koskowej Góry. Na szczycie nie ma nawet tabliczki z nazwą, a porastające go różnorakie barwne rośliny coraz to bardziej ograniczają widok, jednak nadal z jej zboczy można podziwiać unikalny widok na Tatry, Podhale, Beskid Wyspowy, Pasmo Policy i Babiej Góry, calutki Beskid Makowski oraz Beskid Mały.
A poniżej już powrót do Skomielnej Czarnej...
Gdzieś po drodze zatrzymaliśmy się na kolejną czekoladę. Była to propozycja od Zottera (zakupiona dzięki biokredens.pl), która najbardziej ciekawiła mnie z klasycznych owocowych Labooko mojego ulubionego producenta. Mowa o Banana - mlecznej czekoladzie (tak, nie jest to w pełni czekolada biała - w składzie znajdziemy udział miazgi kakaowej), w której mleko w proszku zostało w 13% zastąpione suszonymi bananami. Banany w słodyczach innych niż ciasta kojarzą się zazwyczaj z czymś zamulającym i sztucznym. Nie wierzyłam w to, by Zotter stworzył kiepską czekoladę z bananem w roli głównej, ale i tak nie miałam pojęcia, czego się spodziewać.
Zaskoczyła mnie dość ciemna barwa czekolady - dopiero potem doczytałam o miazdze kakaowej. Ciepły kolor karmelizowanych bananów upstrzony waniliowymi kropeczkami prezentował się bardzo apetycznie. Czekolada pachniała podobnie jak wegańskie Zottery na bazie ryżu. Za nic nie mogłam wyczuć tu mleka w klasycznym wydaniu. Czułam się tak, jakbym wąchała kleik ryżowy z papką bananową (a ryżu w składzie w ogóle nie uświadczymy), mający w sobie pewną orzeźwiającą nutę cytrusów.
Smak był wielkim zaskoczeniem. Mogłam się domyśleć, że nie odnajdę tu zamulenia, ale nie spodziewałam się tak rześkich doznań niczym w Cheeky Fruits! Bombarduje nas zbity i dojrzały banan otoczony nutą cytryny (kwaskowatość przypominająca kroplę likieru cytrynowego), a także malin (co dziwne, bo ich w składzie również nie ma). Pewnie to iluzja wynikająca z tego, jak niebywale żywo owocowa okazała się być ta czekolada. Banan jest rześki, słodki, niczym lekko skarmelizowany - niczym w świeżo przyrządzonym deserze w dobrej kawiarni. Deser ów został doprawiony prawdziwą wanilią, na szczęście nie tylko widać ją na powierzchni tabliczki, ale także czuć.
Czekolada nie rozpuszczała się wprawdzie w ustach z dużą łatwością, była dość zwarta - ale to jeszcze bardziej eksponowało jej rześkość. Zostawiła po sobie bardzo naturalny smak, oryginalny i radosny. Miło by było ujrzeć ją i spróbować w duecie z urokliwą Cheeky Fruits. Bananożercy nie mogą przegapić Zotter Banana!!!
Skład: surowy cukier trzcinowy, tłuszcz kakaowy, suszone banany 13%, odtłuszczone mleko w proszku, miazga kakaowa, lecytyna sojowa, proszek cytrynowy, wanilia, sól.
Masa netto: 70 g (2x 35 g).
Banany uwielbiam! Muszę przynajmniej zjeść jednego dziennie,najlepiej takiego,co ma kropeczki.
OdpowiedzUsuńOwocowych czekolad z serii Labooko nigdy nie zamawiałam.Wydawały mi się takie "mało szałowe",zresztą było więcej ciekawszych w tym momencie tabliczek do wypróbowania.Być może,że przy jakiejś okazji się pokuszę o jej zamówienie :>
Coś Ty! Miałam tylko jedno niezbyt miłe doświadczenie z owocowym Zotterem (jagodowym), ale to było dawno ;)
UsuńCzekolada nie dla mnie banana zjem jak jestem mega głodna na spacerze.
OdpowiedzUsuńEee tam, nie lubisz bananów?
UsuńSkarmelizowany banan rodem z deseru brzmi świetnie :) Jak gdzieś mi się ta czekolada napatoczy to na pewno ją kupię :D
OdpowiedzUsuńKoniecznie!
UsuńWow jestem w szoku. Banan faktycznie kojarzy się z czymś zapychającym, mdłym. Orzeźwiający banan za to to strzał w dziesiątkę. Choć może nie jest to mój ulubiony owoc jedzony w samotności to jako dodatek smakuje idealnie - do owsianek, placuszków czy koktajli. A w czekoladzie? No czy jest coś lepszego niż banany w czekoladzie? No way! Musi być genialna ta tabliczka. :-)
OdpowiedzUsuńNa dodatek karmelowy banan!
UsuńNiektórych obrzydzają dojrzałe, a nawet przejrzałe banany. Ja z kolei jem tylko takie, zielonymi gardzę. Mogłabym się polubić z tą tabliczką, chociaż cytryna... nie wiem.
OdpowiedzUsuńMyślę, że mogłaby Ci przypaść do gustu. To taki karmelowy bananek :D
UsuńBardzo fajna, jeszcze jej nie widziałem, czy to nowość? Trzeba będzie spróbować...
OdpowiedzUsuńTo nie jest nowość, choć być może Zotter nieco zmienił recepturę.
UsuńDo słodyczy bananowych zawsze podchodzimy z pewną dozą niepewności ale tutaj Zotter postawił faktycznie na banany a nie sztuczny aromat także nie ma co się bać :D
OdpowiedzUsuńTo 100% prawdziwy banan ;)
UsuńUwielbiam banany, ale wydaje mi się, że chyba została wycofana z oferty... Nie widziałam jej na stronie Zottera już od jakiegoś miesiąca.
OdpowiedzUsuńTeż jej nie mogę znaleźć, nie wiem, o co kaman.
UsuńChyba całkiem sporo czekolad wycofali, wprowadzając nowości. :<
UsuńCo jeszcze przyuważyłaś? Z drugiej strony, wcale się nie dziwię - przy tylu nowościach na produkcji by chyba oszaleli. Zotter lubi powroty, więc w tym cała nadzieja.
Usuń